Forum Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska Strona Główna Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska
Forum miłośników średniowiecznych fortyfikacji (zał. 05 Lis 2007)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grudziądz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska Strona Główna -> Kujawsko-Pomorskie -> Zamki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 1:09 am    Temat postu: c.d. Odpowiedz z cytatem

Poniżej fragment mojej pracy z 2009. Post nie rejestruje przypisów. Nie ma tu też zawartych w pracy planów, zdjęć.

Strona tytułowa:

Zamek przy Grudziądzu

Studium historyczno – archiwalne dla potrzeb badań archeologicznych, prowadzonych przez Instytut Archeologii i Etnografii UMK w Toruniu


Opracował Marek Szajerka





Oddział Polskiego Towarzystwa Historycznego
w Grudziądzu
Grudziądz 2009


Niniejsze studium opracowano społecznie w ramach uczestnictwa Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego w pracach Społecznego Komitetu Odbudowy Klimka w Grudziądzu.


Wstęp

Badania nad dziejami Grudziądza mają półtora wiekową tradycję. Ich podwaliny stworzył X. Froelich. Uporządkował on archiwum grudziądzkie. Przy tej okazji dokonał kwerendy źródłowej i napisał dwutomową pracę monograficzną, dotyczącą powiatu grudziądzkiego . Praca ta, w związku z zaginięciem części archiwaliów grudziądzkich w czasie II wojny światowej, jest podstawową pozycją dla wszelkich opracowań dotyczących historii Grudziądza.
Poglądy X. Froelicha, co do obrazu średniowiecznego Grudziądza przetrwały prawie 150 lat, aż do końca XX w., które przy zastosowaniu nowoczesnych technik badawczych nie wytrzymują próby czasu. Trzeba jednak zawsze pamiętać, iż to X. Froelich uratował historię Grudziądza dla potomnych. Żaden badacz nie jest w stanie ogarnąć dziejów miasta liczących kilka wieków.
Odnośnie XIII i XIV w. w dziejach miasta równorzędne są źródła pisane, zabytki architektury, nazwy geograficzne, zabytki archeologiczne. Ten okres dziejów miasta, szczególnie wiek XIII, z powodu niewielkiej ilości źródeł pisanych został w historiografii potraktowany schematycznie. X. Froelich stworzył pewien obraz przeszłości, powielanej przez następne pokolenia badaczy. Obraz ten z biegiem czasu zyskał status prawdy historycznej. Ten stan istniał do końca lat osiemdziesiątych XX w. Wówczas przełomem w badaniach nad genezą Grudziądza stała się praca K. Zielińskiej - Melkowskiej , w której wskazana została rola cystersa z Łekna, misyjnego biskupa Prus św. Chrystiana jako głównego założyciela Grudziądza. Nie dostrzegany przez niektórych historyków stuletni zastój badań nad genezą Grudziądza spowodował, że praca ta w pierwszym dziesięcioleciu była przyjmowana z dużą rezerwą i spychana na pogranicze historiografii miasta.
Kolejną pracą, która przyspieszyła badania nad dziejami Grudziądza i wyrwała je ze stagnacji był wydany w 1997 r. Atlas Historyczny Miast Polskich .
Obraz badań nad dziejami Grudziądza do 2004 r. został przedstawiony w pracy M. Szajerki Grudziądz w XIII – XVIII w. Autor tej pracy podjął się jednoosobowo próby korelacji źródeł pisanych oraz zabytków architektury.
O wzroście zainteresowania badaniami miasta średniowiecznego świadczą artykuły M. Kurzyńskiej, publikowane po 2000 r. w tomach Rocznika Grudziądzkiego . Bardzo istotne jest stwierdzenie M. Kurzyńskiej, że w latach 90 XX w. , z wyjątkiem kwartału przy ul. Starorynkowej/Długiej/Murowej na terenie miasta przeprowadzano prace bez nadzoru archeologicznego. W tym czasie bez nadzoru prowadzono prace budowlane przy Bramie Wodnej oraz przy wschodnim murze obronnym zamku.
Wzrost inwestycji budowlanych, realizowanych na terenie Starego Miasta od początku XXI w. wymusił konieczność rewizji poglądów na temat średniowiecznego i nowożytnego Grudziądza. Dla potrzeb badań archeologicznych dopiero w 2005 r. ukazał się pierwszy monograficzny artykuł w polskiej historiografii o architekturze kościoła św. Mikołaja i jego roli w historii Grudziądza oraz ziemi chełmińskiej.
W tym samym tomie Rocznika Grudziądzkiego ukazał się artykuł J. Pakulskiego o barokowych inskrypcjach w ratuszu grudziądzkim, dawnym gmachu kolegium jezuickiego. Badacz tez zauważył, że są problemy z datacją ścian dawnego kolegium. W świetle źródeł pisanych datacja budowy obiektu, łącznie z kościołem, po 1648 r. jest problematyczna. Budowla może być wcześniejsza . W roku następnym rozpoczęto osuszanie fundamentów kościoła pojezuickiego, który wykazały zasadność przypuszczeń J. Pakulskiego.
W tę kwerendę archiwalną i historiografię ostatniej dekady XX w. i pierwszej dekady XXI w. wpisują się obecne badania archeologiczne na Górze Zamkowej, biorąc pod uwagę ich skalę, nie mające precedensu w historii badań Grudziądza.

Fragmenty rozdziałów:

Charakterystyka badań historycznych nad dziejami średniowiecznego i nowożytnego Grudziądza w latach 1868-2008.

Obraz historyczny Grudziądza w okresie średniowiecza został wypracowany w 2 połowie XIX w. przez X. Froelicha. Polska historiografia XIX i XX w. zasadniczo nie wnosi tu nowych elementów. Opiera się ona na pracach X. Froelicha oraz polskim ich streszczeniu, zawartym w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego . Opracowanie ks. Fankidejskiego hasła Grudziądz i przewodnik I. Żnińskiego, były podstawą kanwą historiografii polskiej w okresie międzywojennym. Natomiast po 1945 r. kanwę wszelkich opracowań, przewodników, folderów oraz Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce stanowiły artykuły M. Biskupa, J. Frycza oraz K. Szymańskiego, zawarte w Roczniku Grudziądzkim 1960 . Dla badaczy polskich XX w. usprawiedliwieniem braku podjęcia głębszych badań historycznych było zniszczenie archiwaliów grudziądzkich w czasie II wojny światowej. Pozostawiono więc pewien status quo ante bellum, czyli de facto poglądy X. Froelicha z 1868 r. na temat powstania miasta i zamku. Z tym, że poglądy jego na temat powstania zamku zostały wypaczone.
Nowy rozdział w historiografii Grudziądza swoimi badaniami nad postacią biskupa misyjnego Prus Chrystiana otworzyła K. Zielińska Melkowska w ostatniej dekadzie XX w. Wówczas pojawił się wątek cysterski w historiografii Grudziądza, do tej pory nie był on eksponowany. Kolejnym przełomem w pracach badawczych nad historią Grudziądza było wydanie w 1997 r. Atlasu Historycznego Miast Polskich. Grudziądz . W środowisku lokalnym średniowiecznym Grudziądzem zajmował się M. Szajerka .
Pogłębiona w ostatniej dekadzie XX w. kwerenda archiwalna oraz zastosowanie techniki komputerowej w badaniach pozwoliły na podjęcie rewizji badań nad dziejami Grudziądza. Następstwem tej nowoczesnej kwerendy jest podjęcie decyzji o kompleksowych badaniach archeologicznych Góry Zamkowej, nie w formie punktowej, jak w XX w., ale odsłonięcie całego kompleksu. W tym przypadku domu konwentualnego.






Wskazanie na różnice w poglądach na dzieje Grudziądza przed i po 1945 r.
(okresy historiograficzne: 1868-1939; 1945-1990; 1991-2008).

W historiografii Grudziądza można wyróżnić kilka okresów, których wyznacznikiem jest podejście do genezy Grudziądza, co już zasygnalizowano. Są to następujące przedziały czasowe: lata 1868 – 1939; lata 1940-1945; lata 1945-1990; lata 1991-2008.
Podstawą wszystkich okresów badawczych są prace X. Froelicha . W pierwszym okresie historiografie niemiecka i polska są zgodne z tym, że lokacja miasta z 1291 r. obejmuje obszar w obrębie murów, Kanał Trynka wpadający do Wisły jest odnogą dawnego koryta Osy, Grudziądz przejęli Krzyżacy w 1255 r. w drodze wymiany za Kwidzyn. Konsekwencją takich poglądów był wniosek, że Grudziądz do 1255 r. należał do Pomezanii a nie do ziemi chełmińskiej.
[...]

Okres okupacji zaznacza się badaniami archeologicznymi H. Jacobiego na Górze Zamkowej . H. Jacobi na podstawie punktowych badań archeologicznych zamku wysokiego stworzył obraz wyidealizowanego zamku krzyżackiego, bazując na modelowym przykładzie krzyżackiego zamku konwentualnego z przełomu XIII/XIV w. do tego obrazu przyczyniło się zapewne jednoczesne badanie zamku w Rogóźnie.
Polska historiografia lat 1945-1990 zasadniczo nie wprowadza nowych elementów. Zapewne w związku z obchodami 1000 – lecia Państwa Polskiego, czynniki polityczne przeważyły nad czynnikami merytorycznymi w tym okresie. Przestano akcentować rok 1255, jako rok przejęcia Grudziądza przez Krzyżaków. Zamiast niego przyjęto rok 1230, przejecie ziemi chełmińskiej przez Krzyżaków. Żeby bardziej uwiarygodnić piastowski rodowód Grudziądza, przyjęto „falsyfikat mogileński”, rzekomo z 1065 r., jako źródło pierwszej wzmianki o Grudziądzu. Ten obraz utrwaliły artykuły M. Biskupa i J. Frycza , zawarte w Roczniku Grudziądzkim z 1960 r. Następnie piastowskie korzenie Grudziądza umocnił artykuł J. Bieniaka z 1970 r.
Jak już zaznaczono wcześniej, praca K. Zielińskiej – Melkowskiej z 1991 r. otwiera nowy rozdział w historiografii Grudziądza . Badaczka ta była pomysłodawcą dwóch sesji naukowych, zorganizowanych w 1997 i 1998 r. pod wspólnym tytułem Grudziądz miastem Chrystiana. Materiały z tych sesji zostały opublikowane . Cysterski rodowód Grudziądza uzyskał akceptację mediewistów zajmujących się tematyką cysterską, czego przykładem jest artykuł K. Białoskórskiej z 1998 r.
Kolejną istotną pozycją tego rozdziału w historiografii Grudziądza jest wydanie w roku 1997 Atlasu Historycznego Miast Polskich. Grudziądz . Atlas zawiera 25 arkuszy, w tym kilkanaście planów miasta od XVII do XX w., oryginalnych i rekonstrukcyjnych. Publikacja ta pozwoliła krytycznie spojrzeć na niektóre utrwalone i pozornie udowodnione poglądy a temat genezy i rozwoju średniowiecznego i nowożytnego Grudziądza. Złożoność tej problematyki w oparciu o analizę planów, rycin zawartych w omawianym atlasie ukazał M. Szajerka
Praca ta wydana została w formie elektronicznej. Jej oryginał wydruku znajduje się w czytelni naukowej Biblioteki Miejskiej w Grudziądzu.
Wg autora pracy o formie tej pracy zadecydowały koszty wydawnicze. Taka analityczna praca, adresowana do wąskiego grona odbiorców posiada nikłe szanse wydania w formie książkowej. Podobnie jednak, jak poprzednia tego typu pozycja z 2001 r. Grudziądz w XIII-XIV w. Studium historyczno – architektoniczne, w odczuciu jej autora, przyczyni się ona do dalszego pogłębienia badań nad genezą i rozwojem Grudziądza do XVIII w. oraz przyczyni się do opracowania bogatszych treściowo przewodników po Grudziądzu, które nie stracą na aktualności przez wiele lat. Tamta praca, napisana z zastosowaniem tradycyjnych technik badawczych w kilku punktach zestarzała się w ciągu 3 lat. Jej przykład dowodzi, jaka pilną potrzebą była dogłębna analiza poglądów X. Froelicha wypracowanych około 150 lat temu i powielanych przez następne pokolenia badaczy.
W obecnej pracy, z zastosowaniem techniki komputerowej dokonano synchronizacji różnych źródeł historycznych. W ogromnym stopniu do jej powstania przyczyniła się wieloletnia praca nad kwerendą źródłową pracowników naukowych Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Muzeum w Grudziądzu. Bez atlasu historycznego, publikacji albumowych rycin i widokówek nieistniejącej już zabudowy Grudziądza powstanie takiej pracy jak to obecne studium historyczno-architektoniczne byłoby niemożliwe.
Praca ta powstała również z myślą o przygotowaniach do badań archeologicznych na Górze Zamkowej, które zamierza urzeczywistnić Społeczny Komitet Odbudowy Klimka w Grudziądzu. Dla archeologicznego programu badawczego na Górze Zamkowej niezbędne jest nowoczesne studium historyczno – architektoniczne Grudziądza, zakładające krytycyzm naukowy w stosunku do powielanych w XX w. poglądów, genezą sięgających 2 poł. XIX w. Przy braku takiego studium istnieje niebezpieczeństwo dostosowywania wyników badań na Górze Zamkowej do zastanych poglądów na ogólne dzieje miasta, wypracowanych półtora wieku temu. Również będzie ona zapewne przydatna na bieżąco dla archeologów – pracowników Muzeum w Grudziądzu, sprawujących nadzór nad pracami ziemnymi na terenie miasta .

Tezy J. Frycza na temat zagospodarowania przestrzennego Grudziądza w świetle badań ostatnie dekady XX w. i pierwszej dekady XXI w.

J. Frycz w latach 1956-1960 wywarł decydujący wpływ na polską historiografię powojenną dotyczącą Grudziądza takich kwestii jak: wygląd średniowiecznego i nowożytnego Grudziądza, datacja zabytków architektury tego miasta. Stało się to za sprawą udziału w opracowaniu makiety Grudziądza dla Muzeum oraz publikacji artykułu Układ urbanistyczny i architektura Grudziądza w Roczniku Grudziądzkim 1960 . Było to pierwszy w polskiej historiografii artykuł komasujący tyle kwestii badawczych jednocześnie. Powszechna dostępność Rocznika Grudziądzkiego zapewne sprawiła, że wyniki badań innych badaczy stały się mniej znane, dotyczy to m. in. datacji murów obronnych i spichrzy nadwiślańskich .
[...]

J. Frycz za poprzednimi badaczami przyjął, że miasto średniowieczne było lokowane na terenie Grudziądza w obrębie murów, w jego części północnej. Było to w pewnym stopniu nawiązanie do poglądów X. Froelicha. J. Frycza interesowały też zagadnienia urbanistyczne. Odnośnie rozplanowania miasta, obrysu murów J. Frycz zasadniczo nie wniósł nowych elementów. Powielił on plany rekonstrukcyjne wcześniejszych badaczy, w tym C. Steinbrechta.

[...]
W przeciwieństwie do poprzednich badaczy J. Frycz podjął się próby rekonstrukcji zagospodarowania kwartałów na terenie miasta. W tym przypadku, wzorując się na planie Torunia z XVII w., przyjął zasadę, że wszystkie kwartały, z wyjątkiem rynków, były zabudowane kamienicami mieszczańskim .

[...]

W swojej rekonstrukcji zagospodarowania przestrzennego Grudziądza J. Frycz oparł się również na rzekomej kopii planu 1781 r., tzw. Kopii W. Giesego. Jest to faktycznie plan rekonstrukcyjny z 1910 r., będący stylizowaną kompilacją kilku planów .
[...]

Już po planie zamku widać, że jest to plan fikcyjny i nie może być uznany za kopię zaginionego planu z 1781 r. Uznanie fikcyjnego planu za kopię oryginału może doprowadzić do wysunięcia błędnych konkluzji.
W oparciu o ten plan oraz plan katastralny miasta z 1772 r., bez odczytania zakodowanej jego treści J. Frycz przedstawił gęsto zabudowane miasto na niewielkim obszarze.
Siatkę ulic scharakteryzował następująco:
„[…] W siatce ulicznej Grudziądza charakterystyczne jest zastosowanie schematu wideł, tj. ulica wychodząca z bramy rozchodzi się w dwie równolegle biegnące ulice, które obejmują rynek. Schemat ten, którego genezy szukać można we wrzecionowatym układzie szeregu podgrodzi, czy osad O zabudowie wzdłuż szlaku komunikacyjnego, dyktowanej przez warunki terenowe0, jest uważany za punkt szczytowy w budownictwie miast średniowiecznych i często występuje w miastach krzyżackich o późnej dacie lokacji.
Walory tego schematu polegają na zwiększeniu obronności przez zamknięcie ulicy bramnej blokiem zabudowy oraz ulepszeniu komunikacji przez podział ruchu.
Należy zwrócić także uwagę na system regularnych obwarowań Grudziądza o podwójnych liniach muru od strony najwięcej zagrożonej, licznych basztach i fosie. Jest to zastosowanie typowego dla Krzyżaków schematu obronnego wywodzącego się z Bliskiego Wschodu i przyjętego w czasie wypraw krzyżowych przez rycerstwo zachodniej Europy, a zastosowane przez Zakon przy budowie licznych miast. […]”
Po 50 latach od sformułowania tych tez pojawiły się poważne rysy, które pozwalają nawet je odłożyć do działu historii historiografii. W świetle kwerendy archiwalnej końca XX w. i pierwszej dekady XXI w. tezy o istnieniu wideł i gęstej zabudowie Grudziądza średniowiecznego i nowożytnego w obrębie murów nie znajdują uzasadnienia źródłowego ani potwierdzenia archeologicznego.
Odczytania kodu na planie katastralnym z 1772 r. podjął się M. Szajerka .
Przedstawiona przez M. Szajerkę teza o braku gęstej zabudowy kamienicami mieszczańskimi w obrębie miasta otoczonego murami, w tym braku zabudowy w południowej, zachodniej i północnej pierzei rynku wydawały się chybione i ahistoryczne w świetle dotychczasowej literatury przedmiotu. Miasto lokowane na prawie chełmińskim powinno mieć centralny rynek z ratuszem oraz zabudowane kamienicami jego pierzeje. J. Wnioski M. Szajerki przedstawia plan 3. Frycz podał następujące rozwiązanie braku kamienic średniowiecznych w Grudziądzu:
Przy utrzymującym się do połowy XIX w. układzie działek i dwutraktowych rzutach domów zewnętrzny charakter zabudowy uległ zmianie w zakresie form architektonicznych właściwych poszczególnym okresom dziejów. Gotyckie kamienice mieszczańskie nie zachowały się w Grudziądzu do naszych czasów. W przeważającej części musiały być drewniane i z muru pruskiego.

[...]

W roku 2007, w tomie 17 Rocznika Grudziądzkiego opublikowano Księgę łąkową miasta Grudziądza z pierwszej połowy XVIII w. razem z dwoma planami katastralnymi z przełomu XVII/XVIII w. (plany 4 i 50 Te plany wykazały błędność tezy J. Frycza o widłach w siatce ulic Grudziądza a także pokazały inne szczegóły, które mają wpływ na postrzeganie zamku grudziądzkiego w kontekście architektoniczno-urbanistycznym .

[...]

Plany te zawierają istotne informacje o siatce ulic Grudziądza oraz jego zagospodarowaniu przestrzennym. Wykluczają one sugerowane przez J. Frycza widły, ponieważ przez środek miasta biegnie ulica. W ich świetle obecna ulica Klasztorna w części południowej oraz ulica Stara w części północnej są reliktami jednej ulicy, której częścią był tez Stary Rynek. Plany potwierdzają brak gęstej zabudowy poszczególnych pierzei rynku, istnienie całego kwartału przy ul. Szewskiej bez kamienic mieszczańskich, zgodnie z wynikiem rozkodowanego planu katastralnego z 1772 r.
Bezpośrednio dla obecnych badań archeologicznych zamku istotna jest informacja o braku bezkolizyjnego wjazdu na zamek od strony miasta, co stawia problem strony frontowej zamku. Czy była ona od północy, czy południa? Czy wieża Klimek była przy głównej bramie wjazdowej w czasach krzyżackich. Inwentarze z czasów staropolskich eksponują Bramę Kamienną od strony południowej, na drugim natomiast planie jest Brama Fijewska od strony północnej. Plany te pokazują, że na przełomie XVII/XVIII w. nie było ul. Ratuszowej. Kościół św. Mikołaja przylegał do murów kolegium. Informację tę potwierdziły wykopy w 2006 przy fundamentach kościoła pojezuickiego. Do fundamentów kościoła przylegały fundamenty rozebranych przy końcu XVIII w. kaplic kościoła św. Mikołaja.

[...]

Na planach katastralnych z przełomu XVII/XVIII w. na uwagę zwraca też fakt braku spichrzy nadwiślańskich, jako własności mieszczan. Nie zostały one uwzględnione, jako nieruchomości mieszczan.
Brak śladów osadnictwa średniowiecznego w południowej pierzei rynku archeologicznie stwierdziła dotychczas M. Kurzyńska . Znalezione tam najstarsze artefakty datowane są na 2 połowę XVI w.
Również na początku XX w. wizji artystycznej brano pod uwagę bezkolizyjny wjazd do zamku od strony północnej (rys.1)

[...]

Praca X. Froelicha, Dzieje powiatu grudziądzkiego z 1868 r. jako źródło historyczne.

Prace X. Froelicha są podstawą wszystkich prac historycznych dotyczących Grudziądza w czasach średniowiecza i nowożytnych. Po aparacie przypisów w artykułach zawartych w Rocznikach Grudziądzkich można zauważyć, że obok przypisów zawierających oryginalne strony z prac X. Froelicha są również streszczenia jego prac . W pracach tych zatracono różnicę między źródłami podanymi przez X. Froelicha oraz jego poglądami.
Fundamentalna praca X. Froelicha, dotycząca historii powiatu grudziądzkiego nie doczekała się wydania polskiego tłumaczenia. Badacze polscy traktowali ją wybiórczo, w zależności od specjalizacji . W 2009 r. M. Szajerka w formie drukowanej przepisał fragment tłumaczenia A. Wolnikowskiego . Wydruk jest dostępny w czytelni naukowej Biblioteki Miejskiej im. W. Kulerskiego w Grudziądzu. Dzięki temu roboczemu tłumaczeniu badacz polski może szybciej poznać zawartość tego tomu. Transkrypcja tłumaczenia jest też elementem kwerendy źródłowej dla potrzeb obecnych badań archeologicznych na Górze Zamkowej, prowadzonych przez Instytut Archeologii UMK. Tłumaczenie pozwala szybciej zauważyć różnice między źródłem historycznym a jego interpretacją przez X. Froelicha. Aczkolwiek trzeba zaznaczyć, że przy utracie archiwaliów podczas II wojny światowej, cała praca X. Froelicha mieści się w kategorii źródła historycznego.
X. Froelich na s. 1-28 omawił ogólnie ustrój społeczny i gospodarczy ziemi chełmińskiej od XI do XVIII w. Dla obecnego studium historyczno-historiograficznego szczegółowe charakteryzowanie tego fragmentu pracy nie posiada istotniejszego znaczenia. Są tam jednak elementy, które trzeba zasygnalizować:

Strony Kwestie, problemy badawcze
1. Rzekę Mokrą X. Froelich identyfikował jako Osę. Podobnie, jak to uczynił w 2 poł. XVI w. K. Henenberger.
1-3. X. Froelich podał dokument darowania ziemi chełmińskiej biskupowi Chrystianowi przez ks. Konrada Mazowieckiego 5.08. 1222 r. W świetle podanego przez X. Froelicha dokumentu jest zasadnicza różnica z poglądem J. Bieniaka na temat tego dokumentu. Z dokumentu wynika, że biskup Chrystian zamek w Chełmnie już odbudował i miał go rozbudować. Natomiast J. Bieniak podał, że biskup Chrystian wyraził zgodę na odbudowę zniszczonego grodu w Chełmnie . W dokumencie tym Grudziądz jest wymieniony na pierwszym miejscu, jako quondam castra Grudenc .
5-6. Cytat z pracy X. Froelicha:
„Gdy Pomezania stała się prowincją zakonną i własnego biskupa otrzymała, doszło na skutek pretensji, jakie podnieśli biskupi chełmiński i pomezański do Zakonu wznieśli, w r. 1243 do porozumienia, przy czym ci pierwsi otrzymali trzecią część ziemi, które podlegały ich władaniu. Biskup chełmiński i jego kapituła otrzymali 600 włók w różnych częściach, biskup pomezański otrzymał trzecią część obszaru, w którym Christburg położony był. Okazało się, że ostatnio wymienione posiadłości narażone były na zaczepki pogańskie, przeto wybrał biskup pomezański Ernest w r. 1255 w to miejsce ochronioną część ziemi, w którym zamek i miasto Kwidzyn już powstały, ostatnie również zostały zniszczone i zadowolił się tą częścią, która wówczas należała do szlachetnego Bernharda von Camnitz.”
Z punktu widzenia badań archeologicznych zamku grudziądzkiego jest to bardzo istotny fragment. W Grudziądzu dokonano zamiany ziem między biskupem pomezańskim Ernestem a Zakonem.
W historiografii powojennej już tak tego nie akcentowano, ale historiografia przedwojenna nie miała z tym wątpliwości. Grudziądz został przekazany Krzyżakom 22.12.1255 r. przez biskupa pomezańskiego Ernesta w drodze wymiany za Grudziądz .
Wg X. Froelicha jeszcze w 1554 r. część starostwa grudziądzkiego, w tym Białochowo należały do biskupstwa pomezańskiego.
7-28 Strony te zawierają szkic ustroju gospodarczego i politycznego Prus od XIII do 1 poł. XIX w. Tak, jak w dalszej części swojej pracy X. Froelich przytoczył dokumenty źródłowe.
Dla badań nad historią zamku grudziądzkiego i miasta bardzo ważnym szczegółem jest przebywanie jednocześnie w Grudziądzu w 1278 r. rycerza Polaka Piotra z Grudziądza oraz komtura grudziądzkiego Bertolda.
Z czasów nowożytnych na uwagę zasługuje Pruska Krajowa Konstytucja z 12.09.1538 r. Na mocy tej konstytucji, punkt 8, Sejmik Generalny Prus Królewskich zbierał się dwa razy , wiosną na św. Stanisława a jesienią na św. Marcina w Grudziądzu. Ponadto na mocy przywileju króla Zygmunta III Wazy z 12.04. 1593 r. Grudziądz był plenipotentem miast małych województwa chełmińskiego. Zapewne organizacja sejmików generalnych była jednym z głównych źródeł dochodów mieszczan przez stulecia, co rzutowało na charakter miasta. Głównym źródłem dochodów było rolnictwo, przetwórstwo i hodowla.
84-156 Na tych stronach X. Froelich opracował hasło Grudziądz.
84-85 X. Froelich starał się wyjaśnić etymologię nazwy Grudziądza. Jednoznacznej odpowiedzi nie dał. Przychylał się natomiast do jej polskiego pochodzenia.
86-93 Na stronach tych X. Froelich opublikował teksty wersji przywilejów lokacyjnych Grudziądza:
- kopii z XV w. oryginału z 1291 r., wydanego przez komtura krajowego pruskiego Meinharda z Kwerfurtu,
- odnowionego przywileju z 1404 r., wystawionego przez wielkiego mistrza Konrada v. Jungingen,
- odnowionego przywileju z 1526 r., wystawionego przez króla Zygmunta Starego.
Przywilej lokacyjny z 1291 r. od strony edytorskiej omówiła K. Zielińska-Melkowska . Stylistycznie podobny do tekstu oryginalnego jest odnowiony przywilej z 1404. Najmniej zanany jest tekst odnowionego przywileju z 1526 r. Wynikało to zapewne z faktu, że jako dokument z czasów nowożytnych nie wchodził w sferę zainteresowania mediewistów. Treść tych dokumentów się nie wyklucza a uzupełnia. Można wytypować główne cechy:
- Pomiar miasta zaczynał się od strony południowej, czyli od strony Al. 23 Stycznia, w okolicy dawnej bramy fabrycznej HV. Mierniczy szedł następnie w kierunku wschodnim do Rowu Hermana. Nazwa Bramy Łasińskiej wystąpiła dopiero w dokumencie z 1404 r. i powielona w dokumencie z 1526 r. Lokalizacja tej bramy nie odpowiada lokalizacji Bramy Łasińskiej, zwanej też Kwidzyńską po stronie północnej. Mamy tu wyraźnie do czynienia z przeniesieniem nazw. Średniowieczni geodeci szli wzdłuż rowu do Jeziora Tuszewskiego a ta droga jest po stronie południowej a nie północnej. Najbardziej precyzyjny jest opis miasta w dokumencie z 1526 r.:
„[…]W dawniejszej mowie naszych poprzedników ustalono najpierw granice miasta i my ten przywilej rozpoczynamy równomiernie z granicami miasta.
Jak należy wnioskować, to rzeka Ossa przepływa bramą, która zwie się Bramą Łasińską i przekracza most, tak, że granice miasta po prawej stronie wzdłuż wału i rowu aż do młyńskiego spływu i stąd w górę do murowanego słupa obok nowego młyna (obecnie Górny Młyn) i stąd ukośnie aż do drugiego murowanego słupa, który znajduje się w pobliżu ogrodzenia, względnie wejścia do ogrodu, następnie w prostej linii do Czarnego Rowu, do Jeziora Tuszewskiego, od tego końca rowu dalej naprzód aż do słupa, który określa granice pomiędzy Pokrzywnem a Grudziądzem. Od tego słupa aż do nowego rowu granicznego, w górę wzdłuż mostu, przez który prowadzi droga polna do Pokrzywna, następnie dalej przez rów graniczny ponad tamą, z którym rzeczka jest włączona, która z Pokrzywnem. W ślad za tą rzeczką aż do dębowej kostki lub kikuta, który z tej strony lasu Kyckholz stoi, następnie w kierunku zasypanego ziemią dębu, który obok lasu Kyckholz stoi i dalej od pagórka do pagórka, jak to w lesie lub w puszczy usypane są, aż do tzw. Ścieżki Złodziejskiej, która prowadzi drogą pieszą do Wisły, wzdłuż tej i Wisły aż do zamku, gdzie kończy się miejskie terytorium. […]”.
Obecnie nadal Młyn dolny i Górny są na Trynce. Nie może być więc pomyłki co do kierunku wytyczenia granic miasta. X. Froelich tak bardzo zasugerował się murami miejskimi, iż wbrew przytoczonym przez siebie dokumentom uznał, że przywilej lokacyjny dotyczy głownie obszaru w obrębie murów. Nie dopuścił poglądu, że dotyczyć on może obszaru w obrębie Rowu Hermana. To zagadnienie podjął M. Szajerka w 2007 r.
- W opracowaniach nie akcentuje się zbyt mocno faktu posiadania wspólnej granicy miejskiej z Chełmnem.
- Sprzeczną z tezą o wymierzeniu miasta od strony północnej jest zapis w dokumentach lokacyjnych o wolnym rybołówstwie na Wiśle od ujścia obecnego Kanału Trynka, czyli dawnej Osy, do Jeziora Rządz. Az do XVIII w. mieszczanie grudziądzcy nie mieli prawa swobodnego połowu przed spichrzami nadwiślańskimi. Jest to odcinek około 400 m.
- Przywileje lokacyjne milczą o uposażeniu kościoła parafialnego.
- Dokument z 1524 r. zawiera też informację o ogrodzonych, murowanych słupach granicznych. Zapewne dotyczy to wież granicznych, w tym w miejscowości Słup nad Osą.
92 Wg X. Froelicha granice nadane Grudziądzowi były bardzo szczupłe. Przedmieścia Kwidzyńskie i Fryta zostały przyłączone do Grudziądza w 1783 r., prawie 500 lat po wystawieniu dokumentu lokacyjnego. W latach 1320 i 1328 dokonano niewielkiego powiększenia obszaru miejskiego w części północnej.
93-94 X. Froelich podał treść dokumentu z 1313 r. dotyczącego ratusza, łaźni oraz kramów z mięsem . Dokument ten nie podaje dokładnej lokalizacji domu kupieckiego.
94 Na s. 94 znajduje się przypis oznaczony jedna gwiazdką, który bez wątpienia zaważył na całej historiografii Grudziądza. Badacze po X. Froelichu jego przypuszczenie potraktowali prawie jak fakt historyczny i z tym nie polemizowali. Oto treść tego przypisu wg tłum. A. Wolnikowskiego :
*) Gdy Grudziądz otrzymał prawa miejskie, brano bez wątpienia pod uwagę, że ta miejscowość, przez korzystne położenie nad Wisłą zajmie się handlem. Dlatego jest Grudziądz mniej dotowany (dotacją) ziemską posiadłością niż Łasin i Radzyn i dlatego też tu wymieniony dom towarowy, Dwór Artusa (Artushof) pobudowano, który w międzyczasie się nie opłacał, bo położenie miedzy Toruniem i Gdańskiem nie zezwoliło na samodzielny handel. Przywilej Bessarta von Trier stawia inny dokument nadania, który niestety zaginął.
Gdy X. Froelich pisał swoja pracę, Grudziądz posiadał prawie kompletne mury obronne. Wydawało się zapewne sprawą oczywistą, że muszą to być wyłącznie mury miejskie. Dlatego też X. Froelich zbagatelizował obszar, jaki opływa Rów Hermana, aczkolwiek podał dokumenty świadczące, że na tym obszarze było centrum gospodarcze Grudziądza


Plan 7. Plan katastralny z 1872 r., z czasów X. Froelicha. Kadr obejmujący Stare Miasto i bieg Kanału Trynka. Pełen plan w Atlasie Historycznym Miast Polskich, op. cit.
X. Froelich mógł jeszcze pamiętać wygląd trzech bram Grudziądza, rozebranych w XIX w.: Łasińskiej (Kwidzyńskiej), Bocznej i Toruńskiej.



Plan 8. Plan z lat 30 XX w. Na planie zaznaczono czerwoną obwódką obszar Starego Miasta w obrębie murów oraz zieloną obszar otoczony przez Rów Hermana i Kanał Trynka, czyli dawną Osę. Czarnym krzyżykiem zaznaczono przybliżoną lokalizację kościoła św. Jerzego, uznanego przez ks. dr. W. Łęgę za pierwszy kościół parafialny dla Grudziądza. Obszar, na którym znajdował się kościół św. Jerzego, był bezsprzecznie na terenie ziemi chełmińskiej, czyli Mazowsza od czasu pierwszych Piastów.

[...]

94 Na s. 94 znajduje się przypis oznaczony jedna gwiazdką, który bez wątpienia zaważył na całej historiografii Grudziądza. Badacze po X. Froelichu jego przypuszczenie potraktowali prawie jak fakt historyczny i z tym nie polemizowali. Oto treść tego przypisu wg tłum. A. Wolnikowskiego :
*) Gdy Grudziądz otrzymał prawa miejskie, brano bez wątpienia pod uwagę, że ta miejscowość, przez korzystne położenie nad Wisłą zajmie się handlem. Dlatego jest Grudziądz mniej dotowany (dotacją) ziemską posiadłością niż Łasin i Radzyn i dlatego też tu wymieniony dom towarowy, Dwór Artusa (Artushof) pobudowano, który w międzyczasie się nie opłacał, bo położenie miedzy Toruniem i Gdańskiem nie zezwoliło na samodzielny handel. Przywilej Bessarta von Trier stawia inny dokument nadania, który niestety zaginął.
Gdy X. Froelich pisał swoja pracę, Grudziądz posiadał prawie kompletne mury obronne. Wydawało się zapewne sprawą oczywistą, że muszą to być wyłącznie mury miejskie. Dlatego też X. Froelich zbagatelizował obszar, jaki opływa Rów Hermana, aczkolwiek podał dokumenty świadczące, że na tym obszarze było centrum gospodarcze Grudziądza


Plan 7. Plan katastralny z 1872 r., z czasów X. Froelicha. Kadr obejmujący Stare Miasto i bieg Kanału Trynka. Pełen plan w Atlasie Historycznym Miast Polskich, op. cit.
X. Froelich mógł jeszcze pamiętać wygląd trzech bram Grudziądza, rozebranych w XIX w.: Łasińskiej (Kwidzyńskiej), Bocznej i Toruńskiej.



Plan 8. Plan z lat 30 XX w. Na planie zaznaczono czerwoną obwódką obszar Starego Miasta w obrębie murów oraz zieloną obszar otoczony przez Rów Hermana i Kanał Trynka, czyli dawną Osę. Czarnym krzyżykiem zaznaczono przybliżoną lokalizację kościoła św. Jerzego, uznanego przez ks. dr. W. Łęgę za pierwszy kościół parafialny dla Grudziądza. Obszar, na którym znajdował się kościół św. Jerzego, był bezsprzecznie na terenie ziemi chełmińskiej, czyli Mazowsza od czasu pierwszych Piastów.
95 Dokument o miejski spichrzach z 1365 r. Z dokumentu wynika, że przed 1346 r. spichrze nad Wisłą należały do komturstwa grudziądzkiego i w latach 1346-1351 za sprawą komtura Heinricha von Boventin przeszły na wieczna własność miasta. W dokumencie wprowadzono określenie miasta spichrzowego (di schpeicherstat). W zbliżonym czasie nastąpiło połączenie kościołów Św. Ducha i św. Jerzego. Wpisuje się to w celowe przekazanie miastu części kwartału południowo – zachodniego. Ta kwerenda źródłowa dokładnie wpisuje się w wynik badań archeologicznych z 2000 r. Dokument ten wzmacnia poprawność odczytu przywileju lokacyjnego z 1291 r. w kwestii granic zamku. Jego granic nie można zawężać tylko do obecnych granic, określanych przez ulice Ratuszową, Tkacką, Podgórną. W skład pojęcia zamku wchodzą też jego przedzamcza, nawet oddzielone od niego inną własnością .
96 Ugoda graniczna miasta Grudziądza z komturem Pokrzywna z 1366 r. Na uwagę w tym dokumencie zasługuje fakt, że stroną rozstrzygająca spór między Grudziądzem a Pokrzywnem był komtur Grudziądza Gebhart von Ampleben. Wcześniej historycy nie akcentowali sprzeczności w interpretacji tego dokumentu. Komtur Grudziądza przy aktualnej interpretacji przywileju lokacyjnego miasta w tym sporze powinien być stroną a nie rozjemcą. Na s. 106 swojej pracy X. Froelich podał, że jeszcze w XVII w. miasto Grudziądz było traktowane jako terytorium zamku grudziądzkiego . Również ks. Fankidejski w Słowniku Geograficznym Królestwa Polskiego podał za X. Froelichem, że do komturii grudziądzkiej oprócz miasta Grudziądza należało 7 folwarków .
96-97 Dokument z 1380 r. wielkiego mistrza von Kniprode, zezwalający na budowę piwnic przez rajców na terenie Grudziądza. Ten dokument posiada istotne znaczenie w badaniach archeologicznych. Wyznacza bowiem granicę czasową przy określaniu wieku kamienic z piwnicami a także wyjaśnia dlaczego na terenie Grudziądza w obrębie murów takie kamienice trudno znaleźć. Archeologicznie dowiedziono, że poziom średniowiecza zalega nawet na głębokości 3 m. Stąd też obecne piwnice były w średniowieczu na poziomie parteru. Treść tego dokumentu można rozpatrywać pod kątem militarnym. Jeśli, jak wskazują źródła, miasto było traktowane jako zamek, wszelkie piwnice zagrażały jego obronności z punktu widzenia interesów Zakonu.
97 Zezwolenie komtura Pokrzywna z 1386 r. na przeprowadzenie rowu doprowadzającego wodę pitną z Węgrowa do Grudziądza wskazuje na istnienie więcej, aniżeli jednego organizmu miejskiego na tym terenie, co jest uchwytne w innych źródłach pisanych i było już sygnalizowane w tym studium. W przypisie oznaczonym jedną gwiazdką X. Froelich napisał, że woda w Rowie Młyńskim ubywała i wymagała nowego dopływu, możliwe, że do picia się nie nadawała.
Problem badawczy polega na tym, że rów pod miasto podprowadzono, ale do samego miasta nie doprowadzono. Podobnie jak wcześniejszy rów, doprowadzający wodę z nieistniejącego już Jeziora Tuszewskiego. Te dwa rowy stykają się razem przy ul. Rapackiego i dalej idą w kierunku południowym a nie w kierunku zachodnim do murów miejskich.
Pokazują to zdjęcia współczesne.


Fot. 4. Rów Hermana z 1386 r., widok w kierunku wschodnim.


Fot. 5. Rów z dawnego Jeziora Tuszewskiego.



Fot. 6. Zetknięcie się rowów z XIII-XIV w. Bieg rowów pokazano czerwonymi strzałkami. Natomiast strzałka niebieska, przekreślona, pokazuje jak powinien biec Rów Hermana, by doprowadzić wodę do miasta w obrębie murów.

Ta sytuacja jest bardzo czytelna na planach miasta XVIII-XXI w.



Plan 9. Plan miasta z 2 poł. XVIII w. Kadr.


Plan 10. Plan miasta z 1941 r. Kadr.
Dalszy bieg Rowu Hermana w kierunku południowym i zachodnim aż do ujścia w Wiśle.



Fot. 7-9. Od lewej u góry odcinek przy ul. Rapackiego w kierunku południowym, po prawej odcinek przy ul Toruńskiej, w kierunku zachodnim, na dole ujście Rowu Hermana do Wisły. Widoczny most jest przypuszczalnie na miejscu średniowiecznego Krowiego Mostu.
W historiografii XX w. nie rozpatrywano tego rowu pod kątem fosy miejskiej. Warto również zaznaczyć, że nie jest znany żaden dokument zezwalający na budowę murów miejskich. Dokument lokacyjny informuje o zastanych wałach, fosach, bramie istniejącego miasta.



97-98 Dokument wielkiego mistrza Konrada von Jungingena z 1400 r., zatwierdzający maksymalną ilość 20 jatek mięsnych w Grudziądzu. Dokument wskazuje na realną możliwość założenia drugiego miasta koło Grudziądza .
98 Wielki mistrz Konrad von Jungingen potwierdził w 1401 r. uprawnienia sądownicze kościoła św. Jerzego dla grudziądzan . W ratuszu grudziądzkim nie było sali sądowej, ani aresztu. Sądy odbywały się około 300 m na południe od murów miejskich, w okolicy obecnych ulic Rybackiej i Marcinkowskiego. Zapewne jest to kontynuacja lokalizacji sądu z czasów przedkolacyjnych miasta. Lokalizacja sądu koresponduje z hipotezą ks. W. Łegi o kościele św. Jerzego, jako pierwszym kościele parafialnym dla grudziądzan .
98-99 Zezwolenie wielkiego mistrza Michała Kochmeistra na założenie wodociągów w Grudziądzu z 1415 r.
Z treści tego dokumentu wynika, że dopiero w 1415 r. Zakon zrzekł się na rzecz miasta kwartału południowo-wschodniego, czyli między obecnymi ulicami Klasztorną oraz Szkolną a także części fosy po stronie południowo-wschodniej. Jest to kolejne zaprzeczenie dotychczasowej tezy o istnieniu zamku krzyżackiego wyłącznie na Górze Zamkowej. Przy dotychczasowym założeniu, podtrzymywanym też w pracy K. Zielińskiej-Melkowskiej, ten obszar powinien należeć do miasta już od lokacji w 1291 r. Tak jednak nie było. Dokumenty świadczą, że kwartały południowe Zakon przekazywał miastu stopniowo: w roku 1345 r. kościół św. Ducha, l. 1346-1351 spichrze nad Wisłą, 1415 r. kwartał południowo-wschodni. Te nadania podważają tezę o lokacji Grudziądza w 1291 r. w obrębie murów miejskich. Gdyby tak było, miasto nie musiałoby od Zakonu wykupywać w 1415 r. tego kwartału celem budowy wodociągów.
99-100 Przywilej króla Kazimierza Jagiellończyka z 1472 r. dotyczący łaźni. Dokument ten ma bardzo duże znaczenie dla badań nad historią zamku, jego zagospodarowania przestrzennego. Na przedzamczu od czasów krzyżackich, jeszcze przed 1313 r. była wspólna łaźnia dla zamku i miasta. Król podarował tę łaźnię mieszczanom. W dokumencie zaznaczył, że nabył prawa do połowy zamku . Odczytanie, że zamek grudziądzki posiadał więcej, aniżeli jednego właściciela pozwala lepiej zrozumieć jego rozplanowanie. Niewątpliwie zamek wysoki należał do króla a wcześniej do Krzyżaków, ale już sprawa kwestia własności na przedzamczu południowym jest skomplikowana.
100-108 Na stronach 100-108 X. Froelich przedstawił kwestie gospodarcze związane z utrzymaniem zamku w czasach krzyżackich i nowożytnych .
101 Na wstępie X. Froelich bardzo lakonicznie opisał wygląd zamku . Wyodrębnił jednak kaplicę zamkową z zabudowy domu konwentualnego . W historiografii po 1945 r., w następstwie badań H. Jacobiego przyjęto, że kaplica była na piętrze skrzydła południowego.
102-103 Strony 102-103 zawierają m.in. informację o dziedzińcach zewnętrznych zamku w XIV i XV w. Zakon posiadał w 1438 r. trzy młyny na zewnętrznym dziedzińcu ( Auβenhöf). Oprócz tego trzymano tam bydło rogate. Część stada należała do Zakonu. Specjalne obory dla bydła znajdowały się w Rządzu, Tuszewie i Lubieniu. Z inwentarzy krzyżackich wynika, że teren młynów zamkowych na obecnym Kanale Trynka a wg przywilejów lokacyjnych z XV-XVI w. na rzece Osie był przedzamczem, czyli integralną częścią zespołu zamkowego.
103 W 1438 r. miasto płaciło Zakonowi czynsz miejski w wysokości 19 marek i 5 denarów.
103-108 Na stronach 103-108 X. Froelich opisał sytuację gospodarcza zamku w czasie polskiego panowania.
105 X. Froelich nie znalazł potwierdzenia by na zamku grudziądzkim wszyscy starostowie mieli swoją siedzibę. Tylko nieliczni tu rezydowali.
106 W 1664 r. terytorium zamku obejmowało miasto Grudziądz.
106 Powołując się na wizytację kanonika Strzesza z 1667 r. X. Froelich podał, że kaplicę zamkową zbudował wielki mistrz Gottfryd von Hohenlohe .
107 Wg lustracji zamku z 1765 r. zamek był już w częściowej ruinie. Zapadły się gdanisko od strony Wisły oraz chór kaplicy zamkowej.
W kwietniu 1795 r. kapitan minerów v. Krohne rozebrał dach kaplicy. Część materiału budowlanego przekazano na remont wieży kościoła św. Mikołaja.
108-127 Rozdział trzeci na stronach 108-127 dotyczy kościołów, wyznań, zakonów i szkolnictwa.
108-109 Z przedstawionego przez X. Froelicha streszczenia dokumentów z 1307 r. i 1345 r. nie wynika, że dotyczą one też kościoła św. Mikołaja .
109 1382 r. Założony został dom ratowniczy dobrowolnego ubóstwa dla biednych dzieci, jako fundacja rajcy Bartłomieja Herwesta i jego żony Katarzyny. Precyzyjna lokalizacja nie jest obecnie możliwa. X. Froelich zasugerował, że powstał on obok kościoła św. Mikołaja.
109 Zapewne niedoceniony dokument wielkiego mistrza Konrada von Jungingena z 1404 r., dotyczący kolejności odprawiania nabożeństw w kościołach Św. Ducha i św. Jerzego . Wg tego dokumentu w hierarchii ważniejszy był kościół Św. Ducha w obrębie murów, zapewne zbudowany przez Krzyżaków. Kościół św. Jerzego podlegał biskupowi, skoro w nim była skarbona dla niego.
110-111 W przytoczonym przez X. Froelicha dokumencie z 1533 r. , dotyczącym nabycia majątku Łysakowo przez radę miejską pierwszy raz pojawia się wezwanie kościoła św. Mikołaja oraz jego proboszcza Pawła Andrzeja. Z umowy wynika, że w skład parafii św. Mikołaja wchodziły dwa kościoły.
112 15.09.1618 r. w następstwie wylewu Wisły uległ zniszczeniu kościół św. Jerzego .
7.02.1624 r. król Zygmunt III Waza powiadomił radę miejską o przekazaniu opuszczonego kościoła Św. Ducha benedyktynkom.
113-116 Na s.113-116 X. Froelich opisał kościół św. Mikołaja i jego majątek w XVII-XVIII w. Wśród wielu majątków posiadał tez ten kościół hospital przy Bramie Kwidzyńskiej . Rozbudowana była również obsada personalna kościoła św. Mikołaja. Było dwóch wikarych, z których jeden był komendariusem oraz dwóch przełożonych kościoła .
116-117 Na s.116-117 X. Froelich opisał historię zakonu benedyktynek w Grudziądzu, sprowadzonych w 1624 r. z Torunia. W przypadku terenu klasztoru benedyktynek na uwagę zasługuje lakoniczność informacji o tym terenie w historiografii XX-XXI w. Za X. Froelichem odnotowuje się pożar miasta w 1341 r. i rzekome połączenie kościoła z kościołem św. Mikołaja w 1345 r. Informacja o szpitalu w średniowieczu i następnie w historiografii jest przeskok do roku 1569, kiedy to 15 kwietnia król Zygmunt August przekazał świątynię protestantom . Potem już szczegółowo jest znana historia klasztoru benedyktynek od 1624 r.
117 Na s. 117 X. Froelich zawarł krótką informację o kościele św. Jerzego i szpitalu na Rybakach. Ustalenie praw własności po kościele, który uległ zniszczeniu w 1618 r. w następstwie powodzi, trwało do 1782 r. Wg wizytacji kościelnej z 1799 r. znajdowało się w okolicy dawnego kościoła 5 gospodarstw rolnych, które przynosiły księdzu kościoła św. Mikołaja 46 florenów dochodu z czynszu.
117-118 Na s. 117-118 X. Froelich zawarł lakoniczną informację o kościele ewangelickim na Rynku, zbudowanym w 1784 r. przez króla pruskiego Fryderyka Wielkiego.
124-125 Na s. 124-125 X. Froelich zawarł lakoniczną informację o fundacji klasztoru reformatów na terenie rządowym około 1750 r. Lokalizacja klasztoru za Bramą Kwidzyńską dodatkowo potwierdza fakt, że ten teren nie należał do miasta
118-124 Na s. 118-124 X. Froelich przedstawił historię zakonu jezuitów w Grudziądzu w l. 1622-1781 .
125 Na s. 125 X. Froelich podał informację o rozwiązaniu w 1584 r. zgromadzenia księży Grudziądzu. Zgromadzenie to przekazało miastu za rentę kościół i szkołę.
125-127 Na s. 125-127 X. Froelich podał dodatkowe informacje o szkolnictwie na terenie miasta.
127 Rozdział czwarty zawiera informacje o sejmikach generalnych Prus Królewskich, zwołanych do Grudziądza w l. 1573-1730. Z podanych informacji wynika, że organizacja sejmików była bardzo ważnym źródłem dochodów mieszkańców Grudziądza .
127-134 Na s. 127-134, w rozdziale piątym, X. Froelich przedstawił funkcjonowanie samorządu miejskiego w latach 1438-1772.
127-128 Obszar miasta w obrębie murów nie był wolny, tak jakby to wynikało z interpretacji przywileju lokacyjnego. Za użytkowanie tego obszaru, podobnie jak za ogrody zamkowe mieszczanie musieli płacić Krzyżakom a następnie polskim starostom dzierżawę. W 1438 r. dzierżawa za miasto wynosiła 19 marek, przeprawa promowa 27 marek i za użytkowanie ogrodów zamkowych 115 marek. W czasach polskich, w l. 1603-1623 ogólny czynsz za miasto i ogrody wynosił od 24 florenów do 35 florenów i 20 groszy. W 1765 r. miasto płaciło do zamku dzierżawę 35 florenów i 15 groszy oraz dodatkowo za połów na Wiśle 95 florenów. Z innymi dzierżawami miasto płaciło wówczas do zamku 271 florenów rocznie .
128-129 Na s. 128-129 X. Froelich przytoczył m.in. przepisy hodowlane, które określały maksymalną ilość posiadanego inwentarza. Np. właściciel domu mógł mieć maksymalnie latem 6 krów. Miasto zatrudniało miejskiego pastucha. Tak jak w innych miastach bardzo rygorystyczne były przepisy odnośnie warzenia i sprzedaży piwa.
130 Na s. 130 na uwagę zasługuje brak informacji o punkcie sprzedaży piwa na obecnym Rynku. Punkty sprzedaży były na Rynku Zbożowym przy Bramie Toruńskiej, pomiędzy szpitalem i straganem miejskim oraz przy bramach Kwidzyńskiej (Łasińskiej) i Bocznej.
134-139 Na s. 134-139, w rozdziale szóstym X. Froelich przedstawił stan demograficzny miasta w l. 1480-1817 oraz rozmieszczenie punktów handlowych na jego terenie.
134 Wg najstarszej księgi sądowej z lat 1480-1505 mieszczanie mieli swoje posiadłości przy ulicach Szewskiej, Łasińskiej oraz Przy Kole (am Ringe) . Zasiedlenie miasta w świetle tej księgi jest bardzo skromne. Tylko dwie ulice i prawdopodobnie przy placu.
135 To słabe zaludnienie odpowiada ilości mieszkańców. Na s. 135 X. Froelich zauważył, że ilość mieszkańców w latach 1480-1505 była początkowo nikła i posiadała tendencję wzrostową. W podanym okresie odnotowano około 200 nazwisk. Przypuszczalnie na początku XVI w. Grudziądz mógł liczyć około 500-700 mieszkańców.
135-136 Na s. 135-136 X. Froelich przedstawił rozmieszczenie straganów w Grudziądzu. Ponownie Rynek w świetle tego zestawienia nie odgrywał głównej roli. Centrum handlowe miasta było poza murami miejskimi, na Rynku Zbożowym .
137-139 W 1772 r. w Grudziądzu, w obrębie murów mieszkały 1204 osoby . W mieście znajdowało się 130 krów, 2 buhaje, 117 koni, 128 owiec u rzeźników i 202 świnie .
137 Na s. 137 X. Froelich zwrócił uwagę na kwestię połowu ryb w Wiśle .
138 W 1783 r. do Grudziądza przyłączono przedmieścia Fijewo i Fryta. Były to majątki, które wcześniej należały do zamku.
138 Wg danych statystycznych z 1804 r. na terenie Grudziądza w obrębie murów miejskich mieszkało łącznie 1390 osób ( w tym 497 czeladnicy i służba). Boczne i Toruńskie Przedmieście, czyli zasadniczo te tereny należące do miasta od czasów lokacji, 1517 osób, (w tym 180 czeladnicy i służba). Na Kwidzyńskim Przedmieściu mieszkało 712 osób,(w tym 89 czeladnicy i służba). We Frytach mieszkało 255 osób(w tym 14 czeladnicy i służba). Biorąc pod uwagę procent zatrudnionej służby można przyjąć, że najbogatsi byli grudziądzanie mieszkający w obrębie murów, drudzy w kolejności to mieszkańcy Kwidzyńskiego Przedmieścia (mieszkający bezpośrednio przy zamku), następnie Bocznego i Toruńskiego Przedmieścia a najubożsi to mieszkańcy Fryta .
138 Na uwagę zasługuje nikły stan rzemiosła w 1772 r. W mieście było 4 sukienników, 2 czerwonych garbarzy, 2 białych garbarzy, 6 kapeluszników, 1 murarz, 3 tkaczy, 10 piekarzy, wśród nich 2 cukierników, 8 rzeźników, żadnego cieśli. Upadło również warzelnictwo.
139 Na terenie miasta stacjonował również przez ponad 30 lat garnizon żołnierzy, liczący około 1000 osób .
139-140 Na s. 139-140 X. Froelich przedstawił krótko historię herbów Grudziądza. W przypadku Grudziądza od czasów średniowiecza nawet jednocześnie występowały dwa różne herby miasta z postacią biskupa i głową tura.


Fot. 7. Pieczęć kościoła grudziądzkiego z wyobrażeniem biskupa. Przełom XVII/XVIII w. Ze zbiorów Z. Zawadzkiego.

Fot. 8. Pieczęć miasta Grudziądza z przełomu XVII/XVIII w. Ze zbiorów Z. Zawadzkiego .
Istnienie dwóch różnych herbów miasta może być także śladem po istnieniu dwóch organizmów miejskich obok siebie równocześnie. W 1 poł. XV w. herbie Grudziądza był biskup, natomiast takiej chorągwi nie było w czasie bitwy pod Grunwaldem. Zdobyta został tylko chorągiew komtura grudziądzkiego z głową tura.
140-141 Na s. 140-141 X. Froelich wysunął przypuszczenie, że ratusz był na Rynku już od 1313 r. Wskazuje jednak, że odnośnie budowy ratusza brakuje dokumentów. Najstarszy zachowany rachunek pochodzi z 1592 r. i dotyczy reparacji okien. Remont generalny ratusza z budowa wieży zegarowej przeprowadzono w latach 1636-1646.
141-145 Na s. 141-145 X. Froelich przedstawił historię wodociągów grudziądzkich zwanych Wasserkunst. Wodociąg założono w 1415 r.
141 Na s. 141 X. Froelich również doszedł do wniosku, że przed 1415 r. miasto nie było właścicielem kwartału południowo-wschodniego, jednak tego spostrzeżenia nie rozwinął
143 Na s. 143 warto zwrócić uwagę na dwie pozornie nie związane ze sobą informację. Zezwolenie króla Zygmunta Augusta na przekopanie Kanału Trynka z 16.07.1551 r. X. Froelich odnalazł w archiwum parafialnym kościoła św. Mikołaja a nie w archiwum miejskim. Druga informacja dotyczy rozważania przez radę miejską budowy nowego wodociągu w 1640 r. od Krowiego Mostu, czyli zapewne od ujścia Rowu Hermana. Kwestia ta jest o tyle istotna, że gdyby istniał jeden organizm miejski, to ten wariant można było zrealizować już w 1415 r., jako tańszy. Taki kanał miałby długość tylko około 300 m. Jednak tego z jakichś powodów nie zrealizowano. Sytuacja w 1640 r., spowodowana rozerwaniem tamy na Osie przez szlachcica Stanisława Bagniewskiego była tak dramatyczna, że do miasta w obrębie murów wodę trzeba było wozić wozami.
145 Na s. 145 X. Froelich przekazał informację o pogłębieniu i zasklepieniu Rowu Młyńskiego w 1810 r.
145-146 Na s. 145-146 X. Froelich przekazał informacje o przeprawie promowej na Wiśle. Z tekstu wynika, że nie wiadomo dokładnie, w którym miejscu była przeprawa w średniowieczu W czasach krzyżackich udział w dochodach z przeprawy promowej miał też zamek. W czasach polskich starostwo przejęło całkowicie dochody z przeprawy promowej, ale po 1644 r. prawo dziedziczne do przeprawy promowej odzyskał grudziądzanin Andreas Więczkowicz, późniejszy proboszcz kościoła św. Mikołaja.
147-149 Na s. 147-149 X. Froelich przedstawił historię bractwa strzeleckiego. Najstarszy zachowany dokument pochodzi dopiero z roku 1671.
149 Na s. 149 X. Froelich ponownie wskazał, że określenie zamku nie dotyczy wyłącznie zamku na Górze Zamkowej. Pojawiło się tu nawet określenie zamkowe przedmieście (in den Schloßvorstädten) . Młyny zamkowe były własnością zamku do 1793 r.
150-156 Na s. 155-156 X. Froelich przedstawił historię budowy twierdzy grudziądzkiej od 1776 r. Budowa twierdzy grudziądzkiej wiąże się ze schyłkowym okresem istnienia zamku grudziądzkiego. Zawarte na tych stronach korespondencja króla Fryderyka Wielkiego do kapitana Gontzenbacha może służyć do postawienia nowej hipotezy w sprawie okoliczności obniżenia wysokości wieży Klimek, wykluczającej jej częściowe zburzenie w trakcie działań wojennych w 1807 r.
151 W nawiązaniu do kwestii rozpoczęcia rozbiórki wieży ok. 1801 r. , ewentualnie częściowego zniszczenia wieży Klimek w trakcie działań wojennych w 1807 r., inne wnioski można wysunąć na podstawie korespondencji króla Fryderyka Wielkiego i zachowanych panoram miasta z XVIII w.
Po podjęciu decyzji o budowie twierdzy przy Grudziądzu, w listach z 23.03.1776 r., 5.04.1776 r. i 9.04.1776 r. król rozkazał by twierdzę zbudowano na najwyższym wzgórz a inne wzniesienia zostały zniwelowane . Prace zostały wykonane zapewne do końca 1776 r., skoro osobista inspekcja króla już 6 czerwca 1776 r. wypadła pomyślnie. Przypuszczalnie pod rozkaz królewski podchodziła również wieża Klimek. Do takiego wniosku upoważnia porównanie trzech panoram Grudziądza, dwóch z XVII w. i dwóch z XVIII w., przy czym na tej z 1795 r. nie ma wieży Klimek a autor rysunku narysował inne szczegóły rozbiórki zamku. Wieża mogła być obniżona, zgodnie z tym rozkazem o około 10 m do zastanej w przed zburzeniem wysokości około 20 m. Klimek został pozbawiony dwóch kondygnacji. W innej epoce, w czasach krzyżackich, wg opinii kanonika Strzesza (relacja z 1667 r.), zakazano budowy wieży kościoła św. Mikołaja, ponieważ zagrażała obronności zamku.



Rys. 2. Rysunek z 1 poł. XVII w.



Rys. 3.Rysunek z 2 poł. XVII w.



Rys. 4. Rysunek z 1 poł. XVIII w.





Rys. 5. Panorama z 1795 r. i kadr przedstawiający zamek ze szczytem kaplicy.

Autor wyraźnie narysował szczyt kaplicy bez dachu, ale nie ma wieży. Zgodnie z dokumentami źródłowymi kapitan von Krohne w 1795 r. rozebrał dach kaplicy. Obniżenie wysokości wieży Klimek do poziomu kalenicy dachów zamku jest zgodne z wykonaniem rozkazu królewskiego o niwelacji terenu na przestrzeni kilku km w okolicy budowanej twierdzy. Mogło ono nastąpić w 1776 r.
Rysunek ten pokazuje również, dlaczego zapewne wykusz nad przejazdem na rysunku rekonstrukcyjnym H. Jacobiego z 1848 r. znalazł się na środku skrzydła południowego.


Rys. 6. Rysunek rekonstrukcyjny zamku z 1848 r. Widok od strony południowej.
Możliwe, ze autor rysunku znał bryłę zamku z autopsji, ale bez rozebranej kaplicy. Stąd też ten centralny wjazd do zamku.




Książeczka X. Froelicha, Zamek w Grudziądzu, z 1889 r. Wskazanie na różnice w stosunku do pracy z 1868 r., w kwestii tematu zamku grudziądzkiego.

W przeciwieństwie do skomentowanej wcześniej Historii powiatu grudziądzkiego X. Froelicha, publikacja z 1895 r. posiada charakter popularno-naukowy, nie zawiera przypisów. Zawarte w niej są dodatkowe informacje i opinie autora, które warto przytoczyć.
Opisując okres przedkrzyżacki, X. Froelich w porozumieniu z C. Steinbrechtem doszedł do wniosku, iż przed przybyciem Krzyżaków Polacy zapewne z kamienia i cegły zaczęli budować już zamek .


Fot. 8.Widok na Górę Zamkową od strony wschodniej. Widok zbliżony do czasów, gdy powstawały prace X. Froelicha.



Fot. 9-10. Szyja bramna, widok od strony przedzamcza południowego.





Fot. 11. Brama Zamkowa przedzamcza. Widok od strony południowej. Stan przed przebudową w 1910 r. W 1910 r. w przylegającym do bramy gdanisku wykonano potrójne drzwi.
Wg X. Froelicha budowa ceglano-kamiennego zamku w Grudziądzu przez Krzyżaków zaczęła się w 1 połowie XIII w., ponieważ na zamku grudziądzkim spotkali się 22.12.1254 r. trzej biskupi: chełmiński, pomezański i warmiński . Około 1267 r. na zamku grudziądzkim zebrali się mistrz krajowy Ludwik, marszałek Zakonu oraz komturowie z Christburga i Radzyna. 24 sierpnia 1288 r. na zamku grudziądzkim spotkali się mistrz krajowy Meinhard z Querfurtu z komturem krajowym chełmińskim oraz komturami z Torunia, Unisławia, Rogóźna i Radzyna . W czasie najazdu Jadźwingów w 1277 r. zamek nie został zniszczony . Z innych ciekawszych informacji na uwagę zasługuje wzmianka o smierci Ulricha von Hachenberga 11 sierpnia 1398 r. Wg X. Froelicha został on pochowany prawdopodobnie w kaplicy zamkowej . Warto również zauważyć, iż jeszcze w 1895 r. X. Froelich widział częściowo zachowane sklepienia piwnic zamku .
Podsumowując te pozycję X. Froelicha, można napisać, iż odnośnie wyglądu zamku przedstawił on modelowy przykład czteroskrzydłowego zamku konwentualnego.

Stare Miasto w świetle badań archeologicznych.
O systematycznych badaniach archeologicznych miasta Grudziądza można pisać dopiero w XXI. W wieku XX były tylko dozory archeologiczne, z których nawet niejednokrotnie nie zachowały się sprawozdania. Zapewne do pionierskich można zaliczyć artykuły opublikowane w Rocznikach Grudziądzkich przez M. Kurzyńską . W 2001 r. M. Kurzyńska opublikowała wyniki własnych badań w kwartale ul. Starorynkowej-Długiej i Murowej. W tym kwartale natrafiono na ślady osadnictwa, być może z 1 poł. XIII w. W 2003 r. M. Kurzyńska przedstawiła wyniki badań archeologicznych w kwartale pomiędzy ul. Spichrzową, Pańską, Wodna i Poprzeczną. Wykop archeologiczny był w pobliżu Bramy Wodnej. Dla badań nad Grudziądzem bardzo istotny jest wniosek M. Kurzyńskiej, sprowadzający się do tego, iż kwartał południowo zachodni został zasiedlony dopiero w drugiej połowie XIV w. Natomiast kwartał północno-wschodni w czwartej ćwierci XIII w. – pierwszej połowie XIV w. M. Kurzyńska tych faktów historycznych w artykułach nie przytoczyła, dotyczy to przekazania w latach 1346-1351 spichrzy, zbudowanych przez Krzyżaków dla potrzeb zamku, miastu oraz rozszerzenia obszaru miejskiego w części północnej w latach 1320-1328. Wnioski badawcze M. Kurzyńskiej z badań archeologicznych posiadają precyzyjną podbudowę faktograficzną.
W kwartale przy ul. Spichrzowej warstwy średniowieczne zarejestrowano na głębokości 2,6 m poniżej obecnego poziomu gruntu.



Fot. 11. Wykop archeologiczny przy ul. Spichrzowej. Fot. M. Szajerka.

Badania archeologiczne przy ul. Spichrzowej są również cenne dla wyjaśnienia genezy murów kamienicy przy ul. Szkolnej 1, szczególnie od strony ul. Pańskiej. W świetle badań archeologicznych udowodniono, ze poziom średniowiecza jest na głębokości 2,6 m poniżej obecnego poziomu gruntu. Na tej głębokości są w piwnicy kamienicy przy ul. Szkolnej 1 mury średniowieczne, które zapewne nie były pierwotnie w piwnicy a na powierzchni.


Fot. 12. Ul. Szkolna 1. Wejście do piwnicy. Ściana od strony ul. Szkolnej. Fot. M. Szajerka.




Fot. 13-15. Ul. Szkolna 1. Ściana w piwnicy od strony ul. Pańskiej. Pierwotnie na powierzchni. Fot. M. Szajerka. Po prawej stronie widoczna zamurowana szczelina z hakiem.


Fot. 16. Murowa 28. Fragment muru obronnego. Fot. M. Szajerka.

Porównując zdjęcie z wykopalisk przy ul. Spichrzowej i zdjęcie piwnic kamienicy przy ul. Szkolnej 1 widać kontrast w budowie. Wg przywileju Zygmunta Starego dla kościoła św. Mikołaja z 1524 r. wzdłuż ul. Pańskiej biegł mur miejski, oddzielający jurydykę kościelną od miasta. W świetle tego dokumentu część zachodnia Grudziądza należała do kościoła. Zapewne zachowane mury w kamienicy przy ul. Szkolnej 1 są pozostałością wewnętrznego muru miejskiego, oddzielającego jurydykę kościelną od miasta .

















Rzut pionowy

2,12 m

1,60 m 10,30 m


Rzut poziomy





4 m
Rys. 7-8. Fragment muru obronnego w piwnicy przy ul. Murowej 28. Pomiar M. Szajerka, B. Dynowski. Widoczne na zdjęciu blendy, które zapewne pierwotnie były blankami posiadają wysokość 0,54 m oraz szerokość 0,37-0,38 m.

W 2007 r. M. Kurzyńska opublikowała wyniki własnych badań archeologicznych na terenie posesji przy Rynku 9, przeprowadzonych w 2004 r. Podobnie jak w poprzednich badaniach, tak i w tym przypadku wyniki badań archeologicznych posiadają uzasadnienie źródłowe. Znalezione na stanowisku artefakty datowane są na XVI-XVII w. Na uwagę zasługuje brak artefaktów jednoznacznie związanych ze średniowieczem.
W świetle kwerendy historycznej wnioski M. Kurzyńskiej korespondują z remontem ratusza w latach 1592-1636 . Nowym elementem, wyjaśniającym brak zabudowy średniowiecznej w tym miejscu jest istnienie tu do przełomu XVII/XVIII w. ulicy. Obecne ulice Klasztorna i Stara są pozostałością dawnej ulicy .



Plan 11. Plan katastralny z 1704 r. Za: J. Bonczkowski, M. Panter.

Zamek na Górze Zamkowej w świetle planów archiwalnych i rekonstrukcyjnych
oraz inwentarzy starostwa.

W przypadku zamku grudziądzkiego w 2 połowie XX w. w artykułach jego dotyczących najczęściej wykorzystywano plan rekonstrukcyjny H. Jacobiego, wykonany w latach 1941-43 .




Plan 12. Plan wykopów H. Jacobiego z 1941 r.

Plan 13. Plan rekonstrukcyjny średniowiecznego Grudziądza wg H. Jacobiego. Połączenie miasta z zamkiem.


Plan. 14. Plan rekonstrukcyjny zamku grudziądzkiego wg H. Jacobiego.


Plan 15. Plan H. Jacobiego w polskiej wersji językowej. Za. K. Szymańskim.

W 1997 r. w Atlasie Historycznym opublikowany został plan inwentaryzacyjny zamku z około 1750 r., gdy zamek istniał. Zapewne jest to najbardziej dokładny znany plan zamku grudziądzkiego. Plany rekonstrukcyjne zamku posiadają wspólną tendencję w kierunku korekty do modelu regularnego krzyżackiego zamku konwentualnego. Tej cechy nie posiada plan z około 1750 r. oraz także inwentaryzacyjny plan z 1796 r., wykonany przez v. Krohne kilka lat przed jego zburzeniem. Na planie v. Krohne w przekroju pionowym kaplica nie posiada ściany szczytowej od strony wschodniej. Inaczej również narysowane są krypty pod kaplicą, brakuje do nich wejścia. Inwentarze starostwa grudziądzkiego z 1603 i 1739 r. nie informują o kryptach w kaplicy. Nie można wykluczyć, że v. Krohne narysował je hipotetycznie.


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 11:24 am    Temat postu: C.d Odpowiedz z cytatem

Grudziądz w obrębie murów miejskich, jako zespół zamkowy – postawienie nowej hipotezy badawczej.

W świetle przedstawionej w tym studium kwerendy źródłowej na terenie miasta w obrębie murów można pisać o istnieniu kilku obiektów o charakterze samodzielnych zamków.
Wg Leksykonu L. Kajzera pojęcie zamku jest bardzo szerokie . Zamek niekoniecznie musiał być budowany na najwyższym wzniesieniu. Wg tego badacza były również inne czynniki, które są mało zrozumiane dla obecnych badaczy . W zgodzie z wykładnią definicji zamku wg L. Kajzera można analizować istnienie zamków na terenie Grudziądza w obrębie murów, uznawanych jako całkowicie miejskie. Jak podał autor leksykonu, w czasach średniowiecza i nowożytnych nie zawsze w źródłach występował słowo zamek. Zamiast tego używano słowa kamienica dla rezydencji feudała . Z takimi określeniem możemy się spotkać w źródłach dot. Grudziądza, np. kamienica biskupa, kanonika chełmińskiego.

Siedziba kanonika chełmińskiego w Grudziądzu w XVII w. i jej cechy przynależne zamkom.

W liczącej 352 strony pracy M. Haftki o zamkach krzyżackich nie ma żadnej informacji o zamku kapituły kanoników chełmińskich . Zamek należący do kanoników chełmińskich w Kurzętniku nie spełnia tych wymagań. Na zamku tym rezydował administrator dóbr lubawskich . Zamek został spalony w 1454 r. i już nie odzyskał swojej świetności .
W przy obecnej wiedzy źródłowej i histograficznej, poszerzonej w ostatniej dekadzie XX w. oraz pierwszej dekadzie XXI w. jako główną rezydencję kanoników chełmińskich można lokować w Grudziądzu, na terenie kolegium jezuickiego z XVII-XVIII w. oraz kościoła pojezuickiego. Temat kanoników chełmińskich został szerzej podjęty w pracach M. Szajerki . Ewentualność istnienia w Grudziądzu klasztoru spostrzegł także w 1999 r. student Politechniki Poznańskiej D. Grochulski. Dla pełniejszego obrazu tego studium warto ten referat z 1999 r., napisanego jeszcze przed badaniami ścian kolegium i kościoła, dokonanymi w XXI w. przytoczyć w oryginalnej wersji. Jest on bowiem też prekursorski. Zawarte w nim istotne spostrzeżenia znalazły potwierdzenie archeologiczne (zob. załącznik 1)
Załącznik 1. Referat D. Grochulskiego Kościół p.w. św. Mikołaja w Grudziądzu, jeden z najstarszych kościołów ziemi chełmińskiej.

[…]

Szczegółowa analiza bryły kościoła pojezuickiego znajduje się w pracy M. Szajerka . Wnioski zawarte w podanym artykule są następujące:
1. Kościół św. Franciszka Ksawerego, nieorientowany powstał w surowym stanie w latach 1714-1715, z przebudowy dawnej plebanii kościoła św. Mikołaja, byłej rezydencji kanoników chełmińskich.
2. Prezbiterium kościoła św. Franciszka Ksawerego, to dawna Brama Klasztorna (Porta Zellia).
Obecność kanoników chełmińskich w Grudziądzu jest bardzo dobrze udokumentowana i zapewne tylko nie podjęcie tego wątku badawczego przez X. Froelicha spowodowało, że ten wątek jest nadal mało znany. Omawiając to zagadnienie trzeba najpierw zaprezentować ich obecność w Grudziądzu w oparciu o źródła pisane, by móc następnie opisać zamek kanoników chełmińskich w Grudziądzu.
Pomocna jest lista proboszczów kościoła św. Mikołaja, wśród których są kanonicy chełmińscy.
Kościół p.w. św. Mikołaja swoją architekturą wzbudzał zainteresowanie już w XVII w. u lustratora kanonika Strzesza .Jest to kościół typu klasztornego . Pierwotnie była to bazylika emporowa. Problem badawczy tkwi w tym, iż istnieje kościół klasztorny z czasów średniowiecza a historiografia Grudziądza oparta na pracy X. Froelicha nie odnotowała istnienia w tym mieście klasztoru męskiego w tamtym czasie. Lista proboszczów kościoła rozpoczyna się dopiero od 1528 r. Wcześniejsze osoby na tej liście są umieszczone na podstawie przypuszczeń. X. Froelicha, nie podpartych dostatecznie bazą źródłową. Również w przywileju lokacyjnym miasta z 1291 r. (lub 1290) nie ma informacji o uposażeniu parafii . X. Froelich przeoczył wątek badawczy obecności zgromadzenia księży w Grudziądzu. Odnotował, że takie było . W ślad za X. Froelichem znaczenie tego zgromadzenia spłycił również ks. J. Mańkowski . Badacze ci nie wyciągnęli wniosków z tytulatury proboszczów kościoła p. w. św. Mikołaja. Część z nich tytułowała się kanonikami chełmińskimi i archiprezbiterami chełmińskim a istniał archiprezbiteriat grudziądzki . Archiprezbiteriaty były odpowiednikami obecnych dekanatów w diecezjach. . Wyjaśnienia wymaga fakt urzędowania archiprezbitera chełmińskiego w Grudziądzu. Jeszcze w 1533 r. kościołem parafialnym był kościół św. Jerzego na Rybakach, poza murami miejskim Posiadał on uprawnienia sądownicze wobec grudziądzan, potwierdzone przez wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego Konrada von Jungingena 25 lipca 1401 r. Kościół ten uległ zniszczeniu w czasie powodzi 15 września 1618 r. Wówczas wylała Wisła . Można przyjąć, iż w czasie tej powodzi zniszczeniu uległa też część dokumentów. Istnienie parafii grudziądzkiej p. w. św. Jerzego wyjaśnia obecność kanoników chełmińskich jako proboszczów w kościele p. w. św. Mikołaja.
W historiografii wspomina się o istnieniu parafii św. Jerzego ale nie przywiązywano do tego faktu większej wagi . Imiennie te dwa kościoły są rozdzielone w dokumencie z 1524 r. Jest tam zapis o kościele św. Mikołaja i farze . X. Froelich tego nie dostrzegł i stworzył kompilacyjną listę proboszczów kościoła p.w. św. Mikołaja, na której znaleźli się duchowni z kościoła p.w. św. Jerzego (archiprezbiterzy grudziądzcy) i kościoła p.w. św. Mikołaja (kanonicy chełmińscy). Dla diecezji chełmińskiej źródła średniowieczne nie odnotowały istnienia kościoła kolegiackiego. Miał powstać w Wąbrzeźnie ale do realizacji fundacji nie doszło . Biskupstwo misyjne w Prusach zostało podzielone w 1243 r. Grudziądz, będący po pomezańskiej stronie został przyłączony do diecezji chełmińskiej 22 grudnia 1255 r.(lub wg innego odczytu 22 stycznia 1256). Bp Heidenryk przejmując miasto-klasztor biskupa Chrystiana nie potrzebował budować nowego kościoła kolegiackiego, gdyż istniał kościół p. w. św. Mikołaja .

Lista proboszczów kościoła p.w. św. Mikołaja w Grudziądzu

L.p. Wg X. Froelicha z 1868 r. Wg ks. F. Fankidejskiego z 1881 r. Wg
ks. J. Mańkowskiego z 1928 r. Uwagi
1. Luteger, Lutheger, Lutker, 1307-20 Luteger, 1307 Luteger (Lutheger, Lutker) 1307-20
2. Peter, 1336 Piotr, 1336 Piotr, 1336
3. Nikolaus Frankenhaym, 1345 Mikołaj Frankenhayn, 1345 Mikołaj Frankenhayn, 1345 W 1374 r. prepozyt kapituły, od 1378 kanonik chełmiński, zm. po 15.06.1405 r.
4. Herr Johannes, 1528 Pan Jan (Herr, dominus), 1528 Jan Herr, 1528
5. Paweł Andraw, 1533 Paweł Andraw, 1533 Paweł Andraw, 1533
6. Mateusz Strepcz, 1572 Maciej ze Strzepczat,
1572 Maciej ze Strzepcza, 1572
7. Jerzy Dombrowski, 1598 Jerzy Dąbrowski, 1598 Jerzy Dąbrowski, 1598 Kanonik chełmiński od 1600 r., z prepozytury grudziadzkiej zrezygnował 31.07.1604.
8. Laurencius Dziński,
1606 Wawrzyniec Dziński,
1606 Wawrzyniec Dziński,
1606
9. Andrzej Szusnicius, 1619 Andrzej Szusnicius, 1619 Andrzej Szuśnicki 1619
10. Jan Kobyliński Jan Kobiliński Jerzy Kobyliński
11. Jerzy Dorpowski, 1624 Jerzy Dorpowski,1624 Jerzy Dorpowski, 1624 Proboszcz grudziądzki w l. 1624-26, kanonik chełmiński od 1626.
Pełnomocnitwo do objęcia biskupstwa otrzymał 4.02.1625.
12. Aleq. Nicborowski Aleksander Nieborowski Aleksander Nieborowski
13. Heinrich a Ruthk Chelthowski (Selchowski) archiprezbiter, 1640 Henryk a Ruth Chełchowski, 1640 Henryk z Ruthk Chełchowski, archiprezbiter,1640
14. Jan Potrykowski, 1643-56 Jan Potrykowski, 1643 Jan Potrykowski,
archipresbyter, 1643-56 h. Odrowąż, w l. 1640-42 instygator kurii biskupiej, 1641 notariusz apostolski
15. Adalbert Pęski
rezygnuje z powodu całkowitej dewastacji beneficjum i kościoła, 1660 Wojciech Peski, 1660 Wojciech Peski
16. Andrzej Więczkowic,
1662-72 Andrzej Więckowic, 1662 Andrzej Więckowic,
konwertyta . Jan Krześnior, dziekan, 1676-95 Jan Krześnior, 1676 Jan Krześwior, dziekan, 1676-95
18. Kazimierz Dąbrowski, 1696-1705 Kazimierz Dąbrowski, 1696 Kazimierz Dąbrowski,
dziekan, 1696-1705 Opat oliwski w l. 1703-22
19. Jan Kapusta, praepozytus
(przełożony pleban) Jan Kapusta, 1706 Jan Kapusta, proboszcz 1706-08
20. Jan Goltberger, 1709 Jan Goltberger, proboszcz,1709
21. Fr. Klucznikowski, dziekan, 1709-18 Franciszek Klucznikowski, 1709 Franciszek Klucznikowski, dziekan 1709-18
22. Kazimierz Krűger, kanonik, 1718-49 Kazimierz Krűger, 1718 Kazimierz Krygier, kanonik, 1718-1740 Honorowy kanonik chełmiński od 1721, proboszcz grudziądzki 1718-50
23. Franciszek Przeradzki, kanonik, 1755-1774 Franciszek Przeradzki, 1755 Franciszek Przeradzki,
kanonik, 1755-1774 W 1747 r. objął vicecuriatum fary grudziądzkiej, od 1750 proboszcz i kanonik chełm.
24. Jan v. Gruzlewski,
Dziekan, 1774-84 Jan von Gruzlewski, 1774 Józef Grużlewski, dziekan, 1774-84
25. Jan Kattan, dziekan, 1787 Jan Kattan, 1787 Jan Kattan, dziekan, 1787
26. Antoni Pohlki, proboszcz, 1790 Antoni Pohlki, 1790 Antoni Pohlki, proboszcz, 1790
27. Gabriel Knobloch, praepozytus (przełożony, pleban), 1797-16/51798 Gabryel Knobloch, 1797 Gabrjel Knobloch
proboszacz, 1797-98
28. J. Fr. Malewski, rektor szkoły i praep., 1799-1805 Jan F. Malewski, exjez., 1799 J. F. Malewski, eksjezuita szkoły i proboszcz, 1799-1805
29. Hohesee, praep., 1806. Hohensee, 1806 Hohensee, 1806
30. Fr. Sokolowski, 1809 Franciszek Sokołowski, 1809 Franciszek Sokołowski,
proboszcz, 1809
31. Fr. Dietrch, kanonik, 1810-48 Franciszek Diettrich, 1810 Franciszek Diettrich,
kanonik honorowy,
1810-48
32 Jan Heller, 1848-4/2 1866 Jan Heller, 1848 Jan Heller, proboszcz, 1848-66
33. Franciszek Wyczyński, proboszcz, 1866-71
34. Juljusz Blomin, dziekan 1871-83
35. Oton Kunert, kanonik honorowy, 1883-1919
36. Bernard Dembek, dziekan i prałat od 1919

Z przedstawionego zestawienia proboszczów kościoła p.w. św. Mikołaja wynikają bardzo duże luki czasowe, które nie były przedmiotem badań. Największa jest w latach 1345-1528. Obejmuje ona ponad 200 lat. Te luki czasowe można wyjaśnić określeniem charakteru tego kościoła. Na przykładzie proboszcza Franciszka Przeradzkiego (1755-74) można określić status kościoła jako prebendy kanoników chełmińskich. F. Przeradzki objął probostwo grudziądzkie po swoim wuju kanoniku J. K. Krűgierze 5.10.1750 r. W czasach nowożytnych kościół p.w. św. Mikołaja był prepozyturą. Można jednak przyjąć, że w okresie średniowiecza był właściwym kościołem kolegialnym dla diecezji chełmińskiej. Kolegiata w Chełmnie została ustanowiona w 1519 r. W 1700 r. kościół ten używał pieczęci z krzyżem lotaryńskim o podwójnym ramieniu .
W Lustracji starostwa grudziądzkiego z 1765 r. kościół ten określony został jako: Primo: kościół farski, Collationis Regiae, uprzywilejowany prawami dawnymi, którego jest proboszczem Wielmożny Jegomość Ksiądz Przeradzki, kanonik chełmiński, który się domaga, aby mu miasto zadość uczyniło i w prawach i w zwyczajach do tego kościoła należących. Cmentarz jest dokoła murowany, przy którym jest na rogu wikaria, budowana dla księży komendarzy i organisty, dalej stajnia murowana, potem rezydencja dla Jegomośći Księdza Proboszcza, murowana przy niej brama na cmentarz, którą ludzie wchodzą do kościoła, od tej bramy karczemka do tegoż probostwa należąca, murowana .
Dokładny opis rezydencji kanoników chełmińskich w XVII w., przed przejęciem zabudowań przez jezuitów zawiera wizytacja kanonika Strzesza z 1667 r. .
Status prawny kościoła św. Mikołaja regulował przywilej Zygmunta Starego z 1524 r. X. Froelich ten dokument odrzucił , jako prawdziwy, ponieważ wg tego dokumentu połowa Grudziądza w obrębie murów należała do kościoła . Sam jednak przytoczył informację, że kolegium zbudowano na terenie dawnego klasztoru . Również na rycinie E. J. Dahlbergha z 2 połowy XVII w. jest zaznaczona Porta Zellia (Brama Klasztorna) w miejscu kościoła jezuickiego .
Jak już zaznaczono wcześniej, w XX w. pisanie o średniowiecznym rodowodzie zabudowań kolegium jezuickiego i kościoła pojezuickiego było tylko domysłem historyków, opartym na źródłach pisanych. Badania archeologiczne fundamentów obecnego ratusza, czyli dawnego kolegium jezuickiego oraz kościoła pojezuickiego zdają się wskazywać na prawidłowość tego domysłu .
Fundamenty kościoła od strony południowej zostały zbudowane z takich samych cegieł, jak zakrystia kościoła św. Mikołaja, przęsło mostu Bramy Toruńskiej, przypora Bramy Wodnej. Są to obiekty z XIII-XIV w.



Kościół pojezuicki. Odsłonięty fundament południowy. 2006 r.



Kościół pojezuicki. Odsłonięte fundamenty w 2008 r. Ściana północna. Narożnik wschodni przy furcie na dziedziniec ratusza .Na uwagę zasługuje fakt, że fundament furty był jednocześnie budowany z budynkiem.


Przypuszczalny fundament ganku po stronie północnej. 2008 r. Przy fundamencie północnym natrafiono prawdopodobnie na fundament ganku, o którym wspomina wizytacja kanonika Strzesza z 1667 r.


Ściana zakrystii kościoła św. Mikołaja. Szew na styku z palcówką gotycką (po prawej stronie).



Przęsło mostu Bramy Toruńskiej. W innych częściach mostu widoczne ślady rozbudowy z wykorzystaniem palcówki gotyckiej.


Przypora Bramy Wodnej na początku XXI w., przed remontem. Podobnie, jak w przypadku zakrystii i kościoła św. Mikołaja i przęsła mostu Bramy Toruńskiej, ta cegła jest cieńsza od palcówki gotyckiej.

Przy obecnym stanie badań, uzyskanym w pierwszej dekadzie XXI w. jest uzasadnienie, iż fundamenty kolegium pojezuickiego oraz kościoła pojezuickiego pochodzą ze średniowiecza i są pozostałością zamku kanoników chełmińskich.
A. Chęć w artykule z 2005 r. o gdanisku zamkowym w Grudziądzu zakwestionował istnienie miejskich gdanisk, czyli baszt ustępowych na terenie Grudziądza. Uznał, że było tylko jedno gdanisko na zamku wysokim. . Wg obowiązującej definicji naukowej jest to element przynależny zamkom, szczególnie zamkom budowanym przez Krzyżaków. Uwaga A. Chęcia jest słuszna co do definicji. Mieszczanie posiadali latryny na terenie swoich posesji. Wymowny jest tu przykład średniowiecznego Elbląga. Badania nad średniowiecznymi gdaniskami w Grudziądzu posunęły się w 2007 r. Wówczas zostało udowodnione istnienie trzech gdanisk od strony Wisły, rozmieszczonych symetrycznie, ale nie wyjaśniono dlaczego akurat w Grudziądzu na linii wzdłuż Wisły powstały trzy gdaniska. Do postępu badań przyczyniły się komentarze do prac X. Froelicha, zawarte w tym studium. Teza o istnieniu trzech zamków w Grudziądzu, w tym dwóch rezydencji (kanoników chełmińskich i komtura krajowego ziemi chełmińskiej) pozwala wyjaśnić powstanie trzech gdanisk w Grudziądzu. Gdaniska należały do poszczególnych zamków.


Wygląd rezydencji kanoników chełmińskich a właściwie ich zamku, wtopionego za sprawą X. Froelicha, zapewne błędnie w pojęcie Starego Miasta jest nadal czytelny. Można wyodrębnić poszczególne obiekty tej rezydencji, zarówno sakralne, mieszkalne, szkolne i gospodarcze.
Część północna rezydencji była w miejscu południowego skrzydła obecnego ratusza i kościoła pojezuickiego.



Plan ratusza z początku XX w. WAP w Toruniu
Najważniejszymi elementami o charakterze obronnym były na tym odcinku: gdanisko, baszta osłaniająca bramy Zamkową i Klasztorną (obecnie klatka schodowa ratusza), Brama Klasztorna w formie baszty (w podziemiach kościoła zachował się 3 m grubości fundament rozebranej ściany wschodniej tej baszty. W 1 poł. XX w. był jeszcze czytelny relikt drogi prowadzącej bezpośrednio do Bramy Klasztornej od strony północnej. W latach 60-tych XX w. ten relikt został zabudowany.
Baszta Bramy Klasztornej może mieć znaczenie dla badań nad zamkiem wysokim. Posiada ona bowiem, podobnie jak na zamku wysokim, w jego skrzydle południowym szerokie ganki. W przeciwieństwie np. do zamku krzyżackiego w Toruniu, ganki powstały równocześnie z budynkiem mieszkalnym. Stąd też ta grubość fundamentów na zamku wysokim (4-5 m) .



Brama Klasztorna. Ściana zachodnia. Zniszczone w 1945 r. ganki. Nie można wykluczyć, że jest to relikt krużganku dawnego zamku kanoników.



Plan modernizacji gdaniska z 1910. Na rysunku przekroju pionowego nie zaznaczono silosu gdaniska. WAP w Toruniu. Akta budowlane ratusza.
Do rezydencji kanoników należały tez zapewne stajnie, obecnie piwnice kamienicy przy ul Kościelnej 10, kościół św. Mikołaja oraz część spichrzy nadwiślańskich. Dotyczy to monumentalnego spichrza o długości 100 m, obecnie posiadającego podzielonego na kilka spichrzy. W pracy M. Szajerki nazwanego Bramą Gnojną , poglądu obecnie zarzuconego przez jego autora.
Na zdjęciu spichrzy, wykonanego przez obecnego wiceprezydenta M. Sikorę we współpracy z wówczas urzędującym prezydentem A. Wiśniewskim można uchwycić wygląd domniemanego zamku kanoników chełmińskich w Grudziądzu. Na zdjęcie nałożono wymiary tzw. Bramy Gnojnej, która właściwie była zapewne oborą lub stajnią, bardziej tym drugim dla kilkudziesięciu koni. Długość „Bramy Gnojnej” pokrywa się z południową pierzeją Rynku, czyli obszarem zajmowanym przez szkołę kolegiacką.



Widok na spichrze zrobiony z balonu. Fot. M. Sikora.



Dopiero z lotu ptaka widać, że spichrze przed kościołem św. Mikołaja to faktycznie jeden obiekt architektoniczny, który posiadał na skrzydłach dwie baszty o wymiarach około 15 X 15 m. W środku na odcinku 26 m, między przyporami jest 6 furt.



Widok na skrzydło południowe, pierwotnie zapewne basztę. Fot. M. Szajerka



Ślady furt. Wszystkie łuki są jednakowo przesunięte w lewo do przypór.

Od strony wschodniej pod kątem badań zamku kanoników chełmińskich zasługuje kamienica przy ul. Kościelnej 10, gdzie jeszcze w 1772 r. znajdowały się stajnie. W piwnicy tej kamienicy można zaobserwować rozbudowę obiektu od średniowiecza do czasów nam współczesnych .
Obecny natomiast rynek w środku miasta zajmowała szkoła kolegiacka. Dopiero w 1584 r. ten plac został zapewne przejęty przez miasto i można było tam urządzić ratusz. Jeszcze na planie katastralnym z przełomu XVII/XVIII w. przy rynku oznaczono posesje, jako dzierżawy od klasztoru (cenobium) .









Ul. Kościelna 10.

Rekonstrukcję struktury własności na terenie miasta spichrzowego pokazano na bazie planu H. Jacobiego. W świetle tej rekonstrukcji wyłonił się drugi zamek Zakonu w południowej części miasta.


Rekonstrukcja struktury własności na terenie Grudziądza w obrębie murów, w 1328 r. Objaśnienia naniesiono na plan H. Jacobiego z 1941.



Dla badań nad zamkiem wysokim ważna może być też kamienica przy ul. Kościelnej 31. Zapewne do poszerzenia własności miejskiej lub dzierżawy, dokonanej przez Zakon na rzecz mieszczan w l. 1320-1328, ta posesja wchodziła w skład przedzamcza. Zachował się tu mur z blendami, który mógł być murem kurtynowym przedzamcza. Natomiast piwnice w tej kamienicy są podobne, jak na zamku krzyżackim w Lipienku.





Sklepienie w piwnicy.



Ul. Kościelna 10. Wnęka oświetleniowa.



Ul. Kościelna 10. Zapewne relikt muru kurtynowego przedzamcza.



Ul. Kościelna 10. Przypuszczalnie relikt szybu do wciągania i opuszczania beczek. Podobne rozwiązanie można spotkać w kamienicach w Norymberdze.



Norymberga, spust do beczek piwa. Wersja zmodyfikowana w XX w. Po prawej model norymberskiej kamienicy z podziemiami i szybami dla beczek.

Teren d. klasztoru benedyktynek, jako pierwotnie zamek. Analogia do rozplanowania zamku krzyżackiego w Toruniu.

Teren d. klasztoru benedyktynek posiada ubogą historiografię. Przedmiotem badań jest dopiero wiek XVII-XVIII, kiedy sprowadzono benedyktynki i zbudowano klasztor w l. 20 XVIII w. W przypadku średniowiecza odnotowuje się połączenie kościołów Św. Ducha i św. Jerzego w 1345 r. Można się nawet spotkać dowolną interpretacją faktów, nie mających potwierdzenia źródłowego . Na temat terenu klasztoru X. Froelich napisał:
b) Kościół Św. Ducha, kościół klasztorny zakonu benedyktynek, kościół garnizonowy. Kościół Św. Ducha, jako samodzielna parafia istniał tylko do pożaru miasta 1341 r. i następnie został wcielony w system kościoła św. Mikołaja. O użytkowaniu jego przez protestantów omawiano w poprzednich wiadomościach. Zakonnice benedyktynki z macierzystego domu Torunia otrzymały ten kościół z przynależnymi nieruchomościami farnymi przez żonę starosty Jana Działyńskiego, która 12 marca 1624 r. za zezwoleniem biskupa Kuczborskiego nabyła od proboszcza Dorpowskiego dla nowej budowli kościoła i klasztoru za roczny czynsz 40 florenów polskich. Konsens biskupa opierał się na otwarcie wypowiedzianym celu tego odstąpienia, interesy katolickiego kościoła w Grudziądzu, który kacerstwem jest zarażony, popierać. Prawdopodobnie zostały zabudowania klasztorne zaraz po nabyciu pobudowane. Naprzeciw klasztoru powstał hospital, w którym później na mocy im udzielonego przywileju założono tak zwany wyszynk zakonny. W 1638 r. otrzymał klasztor zakonnic w Grudziądzu zezwolenie na posiadanie dwóch wiosek i wolno im było za 15 000 guldenów majątki zakupić. Majątek Turznice przez długi czas należał do klasztoru. Przed pożarem miasta w 1659 r., przy którym klasztor i jego kościół spłonął, obejmował pomieszczenia dwóch obok kościoła położonych posiadłości ziemski, po pożarze rozpostarł się przez całą od miejskiej bramy wzdłuż mur ciągnącej się ulicy Tragarzy [Trägergasse], także tylko wolne miejsce dla miejskiej straży zostało a do tego bezpośrednio obok miejskiego muru łączył się browar klasztor, remiza wozów, stajnie i jedno skrzydło klasztorne. Obecna posiadłość ziemska Paarmannsche Grundstück wkraczała już wówczas w podwórze klasztorne. W szkole przemysłowej było mieszkanie ksieni, przed kościołem, głębiej w ulicę był dom z mieszkaniami kaznodzieja i organisty, z którego siedem małych gospodarstw, tak zwane Budy przez ciasną furtkę klasztorną przedzielone, równolegle z kościołem do Bramy Wodnej się ciągnęły. Tylko posiadłość kupca Kadisch i za nią położone zabudowania jeszcze z tego się utrzymały. Także przy Bramie Wodnej położona wieża, której resztki obok kościoła oznaczone są prawdopodobnie rzeźbą obrazową i zostały wciągnięte w granice kościoła. Naturalnie przejęcie tego w posiadanie nie obyło się bez sporu handlowego. Dwa w tych latach 1666 i 1667 wiszące procesy zostały ugodowo zakończone, przez co miasto „dla zachowania dobrego spokoju” klasztorowi zakonnic zezwolono na użytek muru miejskiego, jak i wieży i gruntów, na których znajdowała się dawniej ulica Tragarzy [Trägergasse] za roczny czynsz 300 florenów dla uznania wyższej własności odstąpił, a klasztor zobowiązał się do zamykania furty w wieży, w ten sposób nabyte grunty w nagłym wypadku dla obrony miasta je odstąpić, mury miejskie utrzymywać i aby umożliwić ruch przy ulicy Bramowej, usunąć dębowe pnie, także te 3 kroki szerokie schody dookoła domu kapłańskiego usunąć. Od góry na zewnątrz muru miejskiego otrzymał klasztor 15 Meßruthen na użytek, część muru okryta, także i cała góra miały pozostać własnością miasta, w miejscu gdzie zostały założone ustępy, miał klasztor pobudować cysternę, która od czasu do czasu by czyścił.
W 1774 r. był Anselm Lopaczewski kaznodzieją klasztornym. Klasztor posiadał 12 prawdziwych sióstr zakonnych, 16 poświęconych śpiewaczek, pomiędzy nimi członkinie rodzin szlacheckich: von Kleist, von Czapski, von Lęski, von Działowski i von Jasiński, także dwie z nich złożyły uroczyste śluby zakonne. Załączamy spis, z którego równocześnie uwidocznione jest zajęcie zakonnic.
Eva Radowicka, abbatissa (opatka)
Marianne Piwnicka, priorissa (przeorysza)
Theresia Piwnicka, assistrix abbatissae (podopatka)
Magdalena Trzinska, subpriorissa, (zastępca przeoryszy)
Anna Szewowna, custos portae, (odźwierna)
Marianna Łukowska, dispensatrix culinae (szafarka kuchni)
Eva Nagurska, custodissa conventualis (dozorczyni)
Marianna Skolska, magistra novitialis conventualis (mistrzyni nowicjuszek zakonnych)
Anna Sielska magistra saecularium puellarum (nauczycielka dzieci miejskich)
Eva Czapska, cantorissa (pierwsza śpiewaczka)
Marianna Charzewska, praefectrix templi, (zakrystianka)
Julianne Sadowska, adjutrix (pomocnica)
W 1804 r. ukończyła najmłodsza zakonnica, która od 11/2 roku była w klasztorze 24 lata, najstarsza 62 lata w klasztorze 91 lat, przełożona 44 lata w klasztorze 63 lata. Państwo pruskie zniosło klasztor, ostatnie zakonnice opuściły w latach 30 tego stulecia Grudziądz a budynki klasztoru zostały przydzielone seminarium nauczycielskiemu, obecnie z wyjątkiem opróżnionych lokali dla szkoły przemysłowej, mieszkań dla nauczycieli są używane. Kościół zakonny przeznaczono jako kościół ewangelicki dla tutejszego garnizonu.
Zasadniczo jest to cała dotychczasowa wiedza o tym obszarze, funkcjonująca w historiografii miasta.
Do wskazania, że klasztor benedyktynek z XVII-XVIII w. jest zapewne na murach dawnego zamku średniowiecznego pomocne są plany klasztoru z XVIII w., plan katastralny z 1872 r. oraz plan rekonstrukcyjny H. Jacobiego z 1941 r., pokazujący powiązanie zamku na Górze Zamkowej z miastem. Ten ostatni plan, jako źródło historyczne jest cenny z tego powodu, iż H. Jacobi nie dokonywał tu rekonstrukcji murów, zrobił ich inwentaryzację. Nowe światło na ten obszar rzucają również badania archeologiczne, przeprowadzone w pierwszej dekadzie XXI w. na dziedzińcu Muzeum.
Poniżej przegląd planów z komentarzami:

Plan katastralny z 1872 r.



Plan ten, jako źródło historyczne jest inwentaryzacją istniejących wówczas jeszcze murów obronnych Grudziądza. W przypadku Bramy Wodnej pokazuje on, że jej szyja, którą tworzył też Spichrz Zamkowy nie ma wylotu na południe. Na mapie jest również naniesione gdanisko przy Bramie Wodnej.



Kadr z planu katastralnego z 1872 r. z zaznaczoną Bramą Wodną z gdaniskiem.




Plan H. Jacobiego z l. 1941-43.

Podobnie jak na planie z 1872 r., Brama Wodna nie posiada bezpośredniego wylotu w kierunku południowym. Taka sytuacja powinna charakteryzować tę bramę, jako od początku miejską. Tak jednak nie było. Potwierdzają ten fakt plany i rysunki z XVII-XVIII w.
Podobnie, jak na planie H. Jacobiego, Grudziądz został pokazany na planie rekonstrukcyjnym z 1942 r.



Plan rekonstrukcyjny średniowiecznego Grudziądza z 1942 r.

Również wg tego planu dojazd do Bramy Wodnej był możliwy przez most Bramy Toruńskiej, dalej zapewne zlikwidowaną na początku XVIII w. ulicą Tragarzy.
Wiarygodność planów potwierdzają zdjęcia Bramy Wodnej z 1945 r., wykonane przez T. Walesę. Dopiero ścisłe podporządkowanie Bramy Wodnej definicji bramy miejskiej przez J. Frycza i związana z tym przebudowa jej otoczenia, sprawiło, że jest ona uznawana w historiografii jako miejska od czasu jej powstania. Takie jednak naginanie obiektu do definicji musiało kiedyś doprowadzić do komplikacji badawczych. W świetle znanych obecnie źródeł kartograficznych i ikonograficznych widać, że w okresie odbudowy Grudziądza ze zniszczeń wojennych, w latach 1945-1960 zniszczono dodatkowo unikalne fragmenty fortyfikacji średniowiecznego i nowożytnego Grudziądza. Znana jest sprawa zniszczenia dzieła rogowego twierdzy, ale została niezauważona kwestia zniszczenia fortyfikacji w narożniku południowo-zachodnim Grudziądza.




Brama Wodna na zdjęciach T. Walesy. Stan obecny G. Szukay, M. Jankowska.
Na podstawie tych zdjęć widać do jakiej destrukcji doprowadzono po 1945 r. ten fragment fortyfikacji. Rozebrano Spichrz Zamkowy, basztę przy Bramie Wodnej, gdanisko przy Bramie Wodnej (odtworzone około1910 r.). W następstwie tych przeobrażeń powstał wyidealizowany obraz bramy miejskiej, widoczny na makiecie też obraz wyidealizowanego miasta kupieckiego, z gęstą zabudową kamienic mieszczańskich. Obraz ten jest widoczny na makiecie miasta w Muzeum, powstałej w latach 50 XX w.



Makieta Grudziądza, strona południowa.

Na makiecie tej widać daleko idące zniekształcenia obrazu odnośnie stanu faktycznego.
Skomplikowana zabudowę tego obszaru pokazuje też plan rekonstrukcyjny, zawarty w atlasie historycznym .


Plan rekonstrukcyjny z Atlasu Historycznego Miast Polskich.

Taki skomplikowany układ szyi bramnej można zobaczyć na zamku krzyżackim w Toruniu. Tam takie bramy występowały w parchamie.



Plan zamku w Toruniu



Zamek krzyżacki w Toruniu. Brama do parchamu od strony Wisły.








Zamek pokrzyżacki w Toruniu. Międzymurze. Przejazd pod przęsłem ganku gdaniska.
Podobny do grudziądzkiego jest obrys ruin zamku krzyżackiego na planie Torunia z XVII w.





Plan Torunia z XVII w. Zapewne przypuszczalny plan zamek krzyżackiego nad Osą w Grudziądzu wyglądał podobnie.

Również plan samego klasztoru benedyktynek, historia jego budowy, zachowane elementy architektoniczne mogą wskazywać, że mamy do czynienia z przebudowanym dla potrzeb nowożytnego klasztoru benedyktynek średniowiecznym zamkiem. Do takiego stwierdzenia już na początku uprawnia zastane przez benedyktynki gdanisko przy Bramie Wodnej, zbudowanie przez Krzyżaków spichrzy przed rokiem 1346, w tym Spichrza Zamkowego. W trakcie budowy klasztoru w latach 20 XVIII w. odnotowano odkrycie fundamentów wcześniejszych budowli. Nie powinno to budzić zdziwienia, gdyby to była jednoczesna rozbiórka wcześniejszych budowli. Sprzeczne opinie może budzić fakt istnienia wieży przy kościele szpitalnym Św. Ducha. Wieże kojarzono z majestatem władzy, wywyższeniem i np. zakony żebracze w swoich kościołach nie budowały wyniosłych wież. Szpitale lokowano poza murami miejskimi. W Grudziądzu szpital jest w obrębie murów. Te anomalie pozwalają na krytyczne spojrzenie na ten fragment obszaru Grudziądza średniowiecznego. Nawet mury obronne są tu potężniejsze od pozostałych murów miejskich i co bardzo istotne, nawet od zachowanych po stronie wschodniej murów obronnych zamku na Górze Zamkowej.



Mur obronny na terenie d. klasztoru benedyktynek.
Wg orzeczeń sądowych z lat 1666-1667 benedyktynki były obowiązane utrzymywać w należytym stanie mury obronne przylegające do klasztoru . Z tego można wnioskować, że nie wolno im było ich zabudowywać. Wypływa stąd też wniosek, że również mieszczanom nie wolno było budować spichrzy na murach obronnych. Dlatego potoczne stwierdzenie, że spichrze nadwiślańskie zastąpiły średniowieczne mury obronne koliduje z obowiązującym wówczas prawem. Część spichrzy zbudował Zakon dla potrzeb zamku a następnie w latach 1346-1351 przekazał miastu. Natomiast w części północnej zbudował Kościół dla gromadzenia dziesięcin z diecezji chełmińskiej.
Dla historii tego fragmentu Grudziądza istotna jest odnaleziona tu lokalizacja najstarszego obiektu sakralnego – kaplicy św. Michała. Kaplica została opisana w pracy M. Szajerka . Z uwagi na istotę zagadnienia, tekst rozdziału z cytowanej pracy jest tu powielony.
Najstarszym obiektem w Grudziądzu była kaplica p.w. św. Michała Archanioła. Do 1998 r. badacze uważali, że była ona integralną częścią kościoła p.w. św. Mikołaja. W 1928 r. ks. J. Mańkowski napisał o niej: Przylegała do kaplicy Kostków, nieco dalej ku drzwiom bocznym stała kaplica św. Michała Archanioła, bardzo stara, należąca przed reformacją do różnych cechów rzemieślniczych, które tu swoje nabożeństwa odprawiały i ojej utrzymanie się starały. Później razem z bractwami podupadła, zmieniono ją na parafialną szkołę, a w roku 1659, gdy szpital Św. Ducha zgorzał, służyła, służyła jako schronisko dla ubogich. Dopiero około r. 1673 odnowiono i oddano nowo utworzonemu bractwu św. Michała, które tu urządzało swoje obchody i nabożeństwa. Dzisiejszy ołtarz, przedstawiający św. Michała Archanioła z szyszakiem srebrnym na głowie, z srebrnym mieczem i sandałami, pochodzi jeszcze z owych czasów. Sprawił go ówczesny proboszcz Krygier. I tę prastarą kapliczkę, chociaż znajdowała się jeszcze w dobrym stanie, obalono zarówno z innemi kaplicami w r. 1796.
Uznanie kaplicy św. Michała Archanioła za rozebraną w XVIII w. wynikło z mylnego zrozumienia lustracji kanonika J. L Strzesza z 1667 r. Lustrator ten o kaplicy tej napisał dwukrotnie. W kwestii finansowej ujął ją przy kościele p.w. św. Mikołaja a drugi raz, już w ujęciu topograficznym, w pobliżu szpitala i kościoła p.w. Św. Ducha. Cytowany wcześniej ks. J. Mańkowski zapis odnoszący się do kwestii finansowej potraktował jako lokalizacje topograficzną. w aspekcie prawnym kaplica p.w. św. Michała Archanioła była prepozyturą kościoła p.w. św. Mikołaja, czyli należała do kolegiaty.
Zapis kanonika Strzesza ,w tłumaczeniu z łaciny na język polski, pozwalający na dokładną lokalizację kaplicy jest następujący: Kościół Św. Ducha przy Bramie Toruńskiej, z mocnymi murami przypadł jak wyżej wspomniano zakonnicom reguły św. Benedykta w roku 1619. Dawniej istniało przy nim probostwo, lecz po pożarze miasta kościół został połączony z kościołem parafialnym w jeden na mocy przywileju w 1345 roku co publicznie ogłoszone i przedłożone przez pełnomocników królewskich w 1606 i 1609 roku.
Drewniany szpital przy tym kościele między murami wyposażony w pokoje na górze i w podziemiach ocalał w pożarze 1659 r. Z czterech stron ograniczony podwórcem kaplicy św. Michała , połączony z kościołem parafialnym . Ubodzy zostali przyjęci niestosownie do godności miejsca, do wnętrza starej kaplicy św. Michała .
W przypadku kościoła p. w. św. Mikołaja istniała tam także kaplica p.w. św. Michała. Znajdowała się ona po stronie północnej kościoła. Była to budowla przykryta blachą miedzianą i posiadająca kopułę . Zestawienie chronologiczne z lustracja kanonika Strzesza z 1667 r. świadczy, że kaplicy św. Michała przy kościele p.w. Św. Ducha w 2 połowie XVII w. już nie było.
Obecnie dawna kaplica p.w. św. Michała Archanioła jest piwnicą przy ul. Klasztornej 6 . Szczęśliwie przetrwała do naszych czasów i można dokonać jej opisu.
Jest to pomieszczenie o wymiarach wewnętrznych: długość na osi wschód zachód 5,3 m, szerokość 4,87 m, wysokość 2 m. Piwnica zbudowana jest z cegieł na fundamencie kamiennym, o sklepieniu krzyżowym. Z uwagi na otynkowanie ścian niemożliwe jest podanie wymiarów cegieł i sposobu ich wiązania. Mury maja grubość od 1-2 m . Kaplica posiadała cztery wyjścia. Największy portal był na ścianie zachodniej. Światło dzienne dochodziło przez dwa małe okienka na ścianie północnej. Swoimi rozmiarami kaplica ta przypomina kościółek p.w. św. Jana w Budzistowie, dawnej siedzibie książąt Pomorza Zachodniego. Budzistów był pierwotnym Kołobrzegiem. Tamtejszy kościół o wymiarach 5 x 8 m w 1222 r. ufundowała księżna Mirosława, córka Mieszka Starego .
Można przyjąć, że kaplica p.w. św. Michała Archanioła powstała przed 1222 r. Jej patrocinium nosi charakter misyjny. Natomiast lokalizacja nad brzegiem Starej Osy ma zapewne związek z misją św. Wojciecha do Prus w 997 r. Wg Jana Długosza św. Wojciech misję tę rozpoczął od okolic Grudziądza: [...] Gdy przeprawił się przez Osę i poprosił, aby ze względu na ubóstwo uwolniono go i jego towarzyszy od przewozowego, wtedy otrzymał od wioślarza ciężkie uderzenie w głowę . Wiarygodność przekazu J. Długosza z XV w. umacniają również następujące fakty. Kaplica p.w. św. Michała Archanioła była w pobliżu zanikłej obecnie ul. Tragarzy, natomiast obecny Dragacz na drugim brzegu Wisły nosił nazwę Tragosz. Mieszkańcy tej miejscowości trudnili się zapewne przeprawami przez Wisłę .
Kaplica ta jest zapewne przykładem jednonawowych kościołów romańskich, pełniących na terenie ziem polskich funkcje kościołów grodowych, wiejskich, kaplic przy rezydencjach lub kaplic pomocniczych . Oprócz kościoła w Budzistowie ślady analogicznego kościoła odkryto w 1991 r. we Wleniu na Śląsku. Znajdował się tam na Górze Zamkowej kościół NMP, wybudowany przed 1217 r. Jego nawa posiadała wymiary %,6 x 5,6 m i mury grubości 0,95 m .
W świetle przedstawionych badań wynika, iż kanonik J. L. Strzesz miał rację, określając tę kaplicę jako najstarszą w Grudziądzu . W oparciu o spisaną przez niego lustrację można ustalić położenie kaplicy, chociaż nie było przeprowadzonych badań archeologicznych. Zapis Strzesza wyraźnie wskazuje na plac wyodrębniony z terenu klasztoru benedyktynek: Kościół Świętego Ducha przy Bramie Toruńskiej z mocnymi murami przypadł, jak wyżej wspomniano zakonnicom reguły św. Benedykta w roku 1619. Dawniej istniało przy nim probostwo, lecz po pożarze miasta kościół został połączony z kościołem parafialnym w jeden na mocy przywileju 1345 roku co zostało publicznie ogłoszone i przedłużone przez pełnomocników królewskich w 1606 r. i 1609 roku.
Drewniany szpital przy tym kościele między murami wyposażony w pokoje na górze i w podziemiach ocalał w pożarze w 1659 roku. Z czterech stron ograniczony podwórcem kaplicy św. Michała. Połączony ścianą z kościołem parafialnym. Ubodzy zostali przyjęci niestosownie do godności miejsca, do wnętrza starej kaplicy św. Michała.
Plac po zniszczonym budynku za zgodą zarządcy przypadł przebywającym tam wówczas zakonnicom za sumę 150 florenów polskich wniesioną przez Wielebną i religijną Katarzynę Działyńską przeoryszę tegoż klasztoru. Sumę przekazano na ręce Andrzeja Więckowicza ówczesnego proboszcza w celu uspokojenia jego w dniu 5 marca 1669 w Grudziądzu.
Plac opłacony i uzyskany za tę sumę wspomniany proboszcz wziął na siebie. Sprawował opiekę nad okolicznymi mieszkaniami ubogich.
Wyżej wymieniony szpital pobierał podatek od sum pierwotnych pobieranych corocznie, które są tego rodzaju: suma 2000 florenów polskich złożona przez znakomitą Zuzannę z Szczepańskich podkomorzynę chełmińską i kapitanową grudziądzką w sądzie w Toruniu w dniu 23 lipca 1642 roku z podatkiem 100 florenów. Suma 100 florenów pożyczona z dóbr Honoraty Anny z Klebowa, zabezpieczona podpisem na zeznaniu z podatkiem 7 florenów w dniu 4 czerwca 1651 r.
Sumę 445 florenów pożyczono z dóbr Honoraty Anny z Goltznicowa w dniu 12 listopada roku 1647 zabezpieczona i uzyskana dzięki obowiązkowemu podziałowi dóbr w 1658 r. z wieczystym podatkiem 30 florenów.
Suma 150 florenów z dawnych dóbr rodziny Jana Kellera, złożona w dniu 24 sierpnia 1651 roku, którą wniósł ówczesny właściciel Krzysztof Lange z podatkiem rocznym 10 florenów i 15 gr.
Suma 100 florenów z dóbr rodziny Andrzeja Dybowskiego zabezpieczona podpisanym zeznaniem w dniu 5 listopada 1648 r. z podatkiem 7 florenów .
Sytuacja prawna przedstawiona w cytowanym źródle znajduje odbicie we współczesnym układzie parceli, czytelnym na planie klasztoru z 1974 r. (Ryc. 201).



Plan klasztoru benedyktynek, obecnie teren muzeum w 1974 r. .
Liniami czerwonymi zaznaczono teren wydzielony z obszaru klasztoru.








Układ parcel z XX-XXI wieku jest taki sam jak na planie katastralnym z 1772 r.
Liniami czerwonymi zaznaczono teren wydzielony z obszaru klasztoru.

Na planie z 1772 r. zaznaczony teren nie jest zabudowany. Obecna kamienica przy ul. Klasztornej 6 pochodzi z XIX w. Jej piwnice natomiast pochodzą ze średniowiecza.




Zdjęcie piwnic kamienicy przy ul. Klasztornej 6. Stan w 1998 r. Ściana północna z wnękami oświetleniowymi identyfikowanej kaplicy p.w. św. Michała Archanioła. Fot. M. Szajerka.


Piwnice Muzeum nie były przedmiotem inwentaryzacji naukowej, dlatego pomieszczenia szpitala średniowiecznego i kaplicy św. Michała Archanioła posiadają takie istotne znaczenie.
Bardzo ważne dla badań nad identyfikacją zamku średniowiecznego w tym miejscu są plany klasztoru benedyktynek. Poniżej plan z 1836 r.


Plan klasztoru benedyktynek z 1836 r.



Plan klasztoru benedyktynek z 1836 r. Transkrypcja w j. polskim, M. Żebrowski.

Wg tego planu właściwy pałac opatek był na dziedzińcu, bez widoków na Wisłę i miasto. W bezpośrednim otoczeniu pałacu była ściana kościoła i stajnie. Cele mniszek posiadały korzystniejsze położenie, jak siedziba ksieni klasztoru. Nie można wykluczyć, że taki układ klasztoru był następstwem przejęcia wcześniejszych obiektów. Wg M. Gzyły Pałac Opatek, czyli faktycznie budynek bramy klasztornej, nie znajduje analogii do klasztorów benedyktyńskich oraz innych zgromadzeń zakonnych na terenie Polski
Wśród zachowanych detali, mogących rzucić światło na wiek kościoła Św. Ducha i części zabudowań klasztornych jest portal, który drzwi z refektarza do kościoła, czyli na transkrypcji M. Żebrowskiego, między 7 a 11.



Fragment portalu uskokowego w obecnych pomieszczeniach administracyjnych Muzeum, na ścianie sąsiadującej z kościołem.


Podobne portale uskokowe można zobaczyć w Archibazylice katedralnej w Oliwie, pochodzące z XIII w., określane jako późnoromańskie.


Strona tytułowa opracowania, skąd wzięto porównanie dla Grudziądza








Po tej prezentacji historycznej, kartograficznej oraz architektonicznej tego obszaru należy zaprezentować wyniki badań archeologicznych na dziedzińcu Muzeum, przeprowadzonych w latach 2000-2004 .
Bardzo ważne było odkrycie w 2000 r. muru na dziedzińcu, ukośnego w stosunku do muru obronnego.














Zdjęcia wykopu archeologicznego. Fot. R. Boguwolski.

Badania archeologiczne, ze względu na ograniczony zasięg obszaru eksploracji nie odpowiedziały na pytanie, czemu służyła ta budowla. Czy to była półbaszta? Zapewne jest to pozostałość budowli starszej, jak widoczne mur obronny z XIV w. Również grubość tego muru 0,5-0,6 m nie dyskwalifikuje go jako ewentualnie obronny. Takiej grubości jest mur kurtynowy przedzamcza na Górze Zamkowej.
W 2004 r. przy gmachu głównym Muzeum natrafiono na fragment fundamentu wykonanego z cegły o wymiarach 26 x 14 x 8. O cegłach tego wymiaru już w tym studium pisano. Występują one w najstarszych partiach budowli na terenie Grudziądza
Na terenie dziedzińca natrafiono na pozostałości cmentarza. W. Pacuszka, w sprawozdaniu z 2004 r. napisała, iż liczne pochówki świadczą o funkcjonowaniu tu cmentarza, chociaż źródła pisane o tym milczą. Istnienie cmentarza może świadczyć o słuszności lokalizacji najstarszego wg kanonika Strzesza obiektu sakralnego w Grudziądzu, kaplicy św. Michała Archanioła.
Pozycja wzgórza klasztornego na panoramach z XVIII w. w porównaniu z Górą Zamkową nie ustępuje tej drugiej walorami obronnymi.


Panorama J.F. Steinera. 1 poł. XVIII w.



Panorama W. Aschenbrenera z 1795 r.



Panorama W. Aschenbrenera z 1795 r. Kadr.

Na panorami W. Aschenbrenera z 1795 r. na uwagę zasługuje przypuszczalnie cylindryczna wieża na terenie klasztoru benedyktynek.



Panorama F. Bilsa. 1838 r.


Panorama F. Bilsa. 1838 r. Kadr.
W świetle przedstawionego materiału źródłowego materiału źródłowego widać, że teren klasztoru benedyktynek posiadał walory obronne i posiadanie go przez Krzyżaków do 1345 r. oraz budowa tam zamku była uzasadniona.

Ślady silnych umocnień tego obszaru od strony Kanału Trynka są widoczne jeszcze na planie przebudowy średniowiecznego mostu Bramy Toruńskiej, wykonanego w 1895 r.



Plan przebudowy mostu Bramy Toruńskiej z 1895 r. Zbiory Muzeum im. Ks. dr. Władysława Łęgi w Grudziądzu .



Brama Toruńska. Obraz G. Breuninga.







Brama Toruńska w 1850 r.

Na obrazach uwagę zwracają przypory murów z różnych okresów.





Dawny klasztor benedyktynek i most Bramy Toruńskiej w 2009 r. Widać, jak daleko posunięte był zmiany otoczenia po 1945 r.

Po przeprowadzonej kwerendzie widać, iż obecnie tylko po wnikliwej analizie planów, rycin i dokumentów oraz zdjęć archiwalnych można się dopatrywać pierwotnej funkcji Bramy Wodnej, jako wjazdu do parchamu średniowiecznego zamku. Natomiast bardziej przekonywująca dla turystów po korekcie architektonicznej z 2 pol. XX w. jest jako brama miejska. Zapewne jednak ta kwerenda wzbogaca historiografię tego obszaru Grudziądza.

Kwestia ufortyfikowanych młynów zamkowych, Dolnego i Górnego.

Obraz Przedzamcza Miejskiego, czyli faktycznie zamku po stronie południowej byłby niepełny bez omówienia ufortyfikowanych młynów zamkowych Dolnego i Górnego. W czasach krzyżackich Młynem Dolnym zarządzał wyznaczony rycerz zakonny. Trzymano tu też konia pocztowego.
Na planach Grudziądza z XVII-XVIII w. po drugiej stronie Kanału Trynka naniesione są fortyfikacje. Linia tych fortyfikacji jest określana mianem kleszczy i łączona z czasami nowożytnymi.



Fortyfikacje Grudziądza od strony południowej wg J. Krzysia.


Jak już zaznaczono wcześniej, ufortyfikowany południowy brzeg Kanału Trynka, zachodzący nawet za most Bramy Toruńskiej i go osłaniający jest widoczny na wielu planach z XVII-XVIII w.
Poniżej kilka z nich:



Plan Hoppego z 1628 r.



Plan Loffmana z 1657 r. i po prawej z ryciny Dahlberga, 1656 r.




Plan Beckera 1897 r. i po prawej plan rekonstrukcyjny z 1997 r.
Wyjaśnienie trwałości tych linii po stronie południowej jest zapewne na obrazie G. Breuninga z 1896 .


Widok Grudziądza nad Wisłą, 1896 r. G. Breuning.


Widok Grudziądza nad Wisłą, 1896 r. G. Breuning. Kadr

Z obrazu wynika, że zarys kleszczowych umocnień tworzy zabudowa Młyna Zamkowego. Ta zabudowa jest również nadał czytelna. Z obrazu można interpretować, że przy młynie była baszta mieszkalna.





Dawny Młyn Dolny w 2009 r.

Podobnie jak Młyn Dolny, umocniony był Młyn Górny. Do 1945 r. był czytelny mur z przyporami okalający młyn.



Młyn Górny w 1945 r.






Młyn Górny w 2009 r. Na fotografii dolnej widać zasypane przypory.










Grudziądz a kwestia miast rolniczych.

W tym studium zaprezentowano Grudziądz odbiegający od znanego obrazu miasta, ukształtowanego przez historiografię do końca lat 80 XX w. Badania archeologiczne zamku wysokiego na niespotykaną do tej pory skalę w Grudziądzu oraz dołożenie do nich obrazu miasta, ukształtowanego przez tę historiografię, bez uwzględnienia dorobku badawczego ostatniej dekady XX w. i pierwszej dekady XXI mogłoby doprowadzić do paraliżu badań nad dziejami Grudziądza. Stąd tez takie a nie inne ujęcie obrazu historycznego miasta, stanowiącego podkład historyczny dla badań archeologicznych, prowadzonych na Górze Zamkowej w 2006-2009.
Niejako na podsumowanie tego studium szkic o miastach typu rolniczego, do jakich zalicza się Grudziądz średniowieczny i nowożytny. Tekst pokazuje Grudziądz na tle Rogóźna i Pokrzywna. Został on przygotowany do Kalendarza Grudziądzkiego na rok 2010.


Marek Szajerka

Zapomniane średniowieczne miasta na ziemi chełmińskiej

Przypadająca w 2010 roku 600 rocznica bitwy pod Grunwaldem jest okazją do przypomnienia zapomnianych już miast ziemi chełmińskiej, jakimi wg ówczesnego prawa były Pokrzywno i Rogóźno.
W ubiegłorocznym Kalendarzu Grudziądzkim zaprezentowany został obszerny zamek w Rogóźnie, pod względem obszaru niewiele ustępujący Grudziądzowi w obrębie murów miejskich. Wg przekazu z XVI w. w Rogóźnie miało powstać miasto. Lustrator zamku w 1564 roku odnotował:
„ Pierwszy przygródek jest bardzo wielki, bo był na miasto założony, które miało zwać się Filiow, ale miasta tam nie było, na inszem miejscu się posadziło”. Ten przekaz o miejskich charakterze Rogóźna nie jest bezpodstawny. W 2 poł. XV w. kronikarz Jan Długosz w opisie chorągwi krzyżackich, zawartym w dziele Banderia Prutenorum napisał:

„Dwudziesta druga wójtostwa miasta Rogoźna, mająca trzy róże czerwone w polu białym;
prowadził ją Fryderyk von Wenden, wójt z Rogoźna”.

Podobnie Jan Długosz napisał o mieście Pokrzywnie:

„Dwudziesta czwarta komendorstwa i miasta Engelsberg, po polsku zwanego Koprzywno,
na nim było wyobrażenie anioła w bieli, z rozpostartymi skrzydłami i rękoma, w polu czerwonym: prowadził ją Burkard Wobek komtur Koprzywnicki”.

Historycy z XIX-XX w. utrwalili obraz średniowiecznego Pokrzywna i Rogóźna, jako wsi. Natomiast kartograf z XVI w. Kacper Henneberg pokazał Pokrzywno i Rogóźno, szczególnie to pierwsze, jako miasto. Dla tego kartografa Pokrzywno jest ewidentnym miastem, figuruje pod oznaczenie „Urbs”. W legendzie mapy pod oznaczeniem „Urbs vel oppidii muro cinctum”, [miasto znaczniejsze albo miasto , miejsce murem przepasane]. Rogóźno oznaczył jako „Vicus”, czyli osiedle, posiadłość ziemską. W legendzie jest jeszcze oznaczenie dla miejscowości, zwane ‘Pagus”, czyli wieś. Nie dotyczy one jednak wymienionych miejscowości. Przykładem miasteczka zdegradowanego przez historyka do roli wsi, mimo posiadania stosownych dokumentów, jest wieś położona Czarze nad Wisłą, między Chełmnem a Toruniem. Czarze w dokumencie łowickim z 1222 r. wymienione jest jako Sarnese.
Poglądy dziejopisów z XV i XVI w. wzmacniają zachowane lista wójtów, od likwidacji w 1416 r. komturii w Pokrzywnie Rogóźno i Pokrzywno posiadały wspólnego wójta. Komturia w Rogóźnie została zlikwidowana w 1333 r. Wójtowi Rogóźna podlegał także Łasin.
Mimo, że nie są znane miejskie przywileje dla Rogóźna i Pokrzywna, osoba wójta świadczy o miejskim charakterze tych miejscowości. Wójtowie bowiem w miastach na prawie niemieckim stali na czele miast, natomiast sołtys był zwykle zwierzchnikiem wioski lub kilku wiosek oraz przewodniczącym sądu miejskiego, np. w Łasinie, czy Grudziądzu.
Miasta (miasteczka) Rogóźno i Pokrzywno wpisują się powszechny trend gospodarczy, występujący w XIII-XV w., kiedy to na ziemiach polskich powstało kilkaset miast, miasteczek, głównie o charakterze rolniczym. Zbytnie zagęszczenie lokacji na niektórych terenach kończyło się z reguły upadkiem słabszych konkurentów. Wraz z prawem miejskim nowo lokowane ośrodki otrzymywały pewien samorząd. Jednak nadanie prawa miejskiego nie równało się bynajmniej uzyskaniu autonomii. Stopień samodzielności zależał od stosunku sił pana miasta i gminy. Był więc różny i zmienny w czasie.
Wg obliczeń prof. H. Samsonowicza z 1986 r. na terenie ziem Korony Polskiej było 689 ośrodków miejskich, w których mieszkało 645 800 osób, czyli 16 % ogółu ludności. Wśród miast polskich górowały ośrodki małe, liczące 1 000 lub mniej mieszkańców. Było ich aż 593. Gdańsk liczył około 30 000, Kraków 15 000 -18 000, Lwów około 10 000, Poznań i Lublin około 4 000 – 5000. Szacuje się, że Toruń i Chełmno w XV w. też mogły mieć około 10 000 mieszkańców.
Miasteczka Rogóźno i Pokrzywno w XIV-XV w. zapewne bardziej były podobne do rolniczego Grudziądza. Wg ustaleń X. Froelicha z 1868 r. Grudziądz w XV w. był niewielkim miastem. W najstarszej księdze sądowej z lat 1480-1505 figuruje tylko około 200 nazwisk. W mieście było około 15 straganów a centrum handlowe miasta było na Toruńskim Przedmieściu, otoczonym fosą, czyli Rowem Hermana. Z tego można wnioskować, że w tym czasie Grudziądz liczył około 400-500 mieszkańców. To też jest w pewnym stopniu zapomniane miasto ziemi chełmińskiej.
Krzyżacy, określając rozmiar miasta, zaczęli je wymierzać od strony obecnego Placu 23 Stycznia. Już w 1925 r. ks. dr W. Łęga wskazał, że pierwszym kościołem parafialnym dla grudziądzan mógł być kościół św. Jerzego na Rybakach, zlokalizowany w okolicy obecnej ul. K. Marcinkowskiego. Napisał wówczas:
Za pierwszych Piastów powstała tez zapewne pierwsza parafia. Szukać jej trzeba wraz z osadą przy ul. Rybackiej w dzielnicy zwanej Rybaki, gdzie istniał niegdyś kościół św. Jerzego.
Nadając prawo lokacyjne chełmińskie wcześniejszemu miastu Zakon przypuszczalnie wystąpił z konkretną ofertą, dając do dyspozycji mieszczan ufortyfikowany obszar dla ochrony ich majątku. Na tym zaoferowanym dla celów gospodarczych obszarze działki były tak samo podzielone, jak w mieście pod zabudowę mieszkalną. Jest to jeszcze myślenie w kategoriach grodowych. Podobnie było zapewne z Rogóźnem i Pokrzywnem. Dlatego te miejscowości u Jana Długosza i Kacpra Hennenberga określane są jako miasta. W czasie względnego pokoju ludność żyła poza grodem a w stanie zagrożenia chroniła się w grodzie. Tak i w tym przypadku po rozmieszczeniu kramów widać, ze centrum handlowe Grudziądza pod koniec XV w. było poza murami miejskim, na terenie Toruńskiego Przedmieścia. Rów Hermana spełniał podwójną rolę (gospodarczą i polityczną). Wiadomo, że nawet 1000 osób nie było w stanie obronić obszaru o powierzchni porównywalnej do powierzchni Starego Miasta Torunia. Dlatego nadrzędna funkcja Rowu Hermana to doprowadzenie wody do miasta a druga polityczna, wał nad Rowem Hermana wskazywał na granicę obszaru miejskiego, pełnił funkcje ogrodzenia. Grudziądz był nie odbiegającym od setek innych ówczesnych miast w Polsce, miastem rolniczym.
Z chwilą przekazania w 1584 r. miastu przez zgromadzenie księży szkoły i kościoła, następuje zmiana proporcji w zagospodarowaniu obszaru otoczonego murem obronnym. Zwiększa się ilość kamienic mieszkalnych a ranga centralnego kwartału zwiększa się poprzez udokumentowane ulokowanie tam ratusza. Problem jednak z zagospodarowaniem tego centralnego kwartału potrwa aż do końca XVIII w. a Rynek Zbożowy na Toruńskim Przedmieściu pozycję centrum handlowego Grudziądza utrzyma do początku XX w.
Zapewne miasto w obrębie Rowu Hermana pieczętowało się herbem z głową tura a jurydyka kościelna wewnątrz murów, faktycznie samodzielne miasteczko kanoników chełmińskich, herbem z wizerunkiem biskupa. Miasteczko kanoników nie brało udziału w bitwie pod Grunwaldem. Wśród chorągwi krzyżackich zdobytych pod Grunwaldem nie było herbu miasta Grudziądza z wizerunkiem biskupa, chociaż był to herb miasta używany od XIII w.
Pisząc o Pokrzywnie i Rogóźnie warto pamiętać, że w przeszłości były to też miasteczka. Szczególnie wysoka była pozycja Pokrzywna, gdzie rezydował starosta.

O zagadnieniu miast rolniczych można przeczytać m.in. w takich pozycjach:
B. Zientara, A. Mączak, I. Ihnatowicz, Z.Landau: Dzieje gospodarcze Polski do 1939 r., Warszawa 1965.
W. Odyniec, Problemy agrarne Prus Królewskich (od XV do XVIII wieku).
Miasta doby feudalnej w Europie środkowo-wschodniej. Przemiany społeczne a układy przestrzenne. Pod red. A. Gieysztora i T. Rosłanowskiego, Warszawa-Poznań-Toruń 1976.
K. Baczkowski. Dzieje Polski późnośredniowiecznej (1370-1506), Kraków 1999.


Zdjęcia:



Chorągwie krzyżackie na zamku w Toruniu w 2009 r. Czwarta z lewej to Pokrzywno a szósta z lewej to Rogóźno. Fot. M. Szajerka.



Herb Z głową tura, zapewne należący do średniowiecznego miasta w obrębie Rowu Hermana.
Tu pieczęć z przełomu XVII/XVIII w. ze zbioru Z. Zawadzkiego. Fot. M. Szajerka.



Herb z postacią biskupa, zapewne pierwotnie należący do jurydyki kościelnej. Tu pieczęć kościoła grudziądzkiego z przełomu XVII/XVIII w. ze zbiorów Z. Zawadzkiego. Fot. M. Szajerka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Pią Kwi 09, 2010 9:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co nowego w sprawie Góry Zamkowej?

Link do oficjalnego portalu U M.

http://www.grudziadz.pl/portal.php?aid=news&news=12707104124bbd808cc6410

Wygląda na to, że moja propozycja podniesienia Klimka o 5-6 m jest brana pod uwagę. Te propozycję, jako osoba prywatna zgłosiłem Wojewódzkiemu Konserwatorowi Zabytków w Toruniu. Jestem przeciwny odbudowie Klimka w wysokości ok. 20 m, jaką miała wieża przed wojną. W tym wariancie Klimek byłby "odchudzony" od środka. Przed zburzeniem w 1945 r. do wysokości prawie 20 m grubość muru była 3 m. Zmiany ukształtowania terenu spowodowały, że odbudowa takiej wieży jest niemożliwa. Ponadto obecny fundament Klimka, mocno nadwyrężony wybuchem w 1945 r. oraz przysypaniem rumowiska zięmią przez 50 lat, przypuszczalnie wiązałoby się to z postawieniem nowych fundamentów. Zachowany fundament średniowieczny ma tylko 2,8 m głębokości.

Obecnie ponad poziom gruntu wystaje około 3 m wieży. w średniowieczu była to część podziemna. Ta część została odsłonięta w XIX i 1 poł. XX w., w wyniku niwelacji dziedzińca. Kopiec usypany na rumowisku wieży w 1956 r. miał około 7 m wysokości. By odzyskać funkcję Klimka, jako platformy widokowej, wystarczy podnieść go o 5-6 m. Na 3 m grubości murze wieży, pomniejszonym o ok. 0,5 m ceglane balustrady od zewnątrz i na zewnątrz można zrobić taras widokowy.
Zdjęcie Klimka przed zburzeniem. Czerwona linią zaznaczyłem w przybliżeniu wysokość po ewentualnej częściowej odbudowie.





Na temat renowacji podstawy Klimka miałem prelekcję dla członków Koła Miłośników Dziejów Grudziądza. Oto tekst biuletynu KMDG, będący streszczeniem prelekcji z czerwca 2009 r.

Marek Szajerka
Rekonstrukcja podstawy wieży Klimek w 2007 r.

Od autora słowo wstępne

Z uwagi na zgon w lipcu 2008 r. prowadzącego badania archeologiczne ś. p. dr. Antoniego Pawłowskiego, zawarte w prezentacji uwagi i spostrzeżenia są wypracowane na bazie własnych badaniach autora, głównie w oparciu o kwerendę archiwalną oraz osobiście wykonaną dokumentację fotograficzną ruin Klimka oraz wykopów archeologicznych w sezonach 2006 -2008.

Założenia prelekcji, poruszone kwestie:

• W 2007 r. na zlecenie U M przeprowadzono rekonstrukcję podstawy wieży Klimek, w sensie prawnym jej naprawę, gdyż wieży nie wykreślono w Krajowym Rejestrze Zabytków Nieruchomych, wpisanej w 1936 r. Czy ta naprawa była rzetelna pod względem zgodności z oryginałem?
• Co uratowano a co zniszczono? W pewnym stopniu ma na to odpowiedzieć ta prelekcja.

Punktem wyjścia do remontu podstawy wieży Klimek była dokumentacja fotograficzna z rozbiórki kopca oraz jedyny rysunek techniczny wieży, wykonany przez C. Steinbrechta w 1888 r. UM w Grudziądzu, przystępując do naprawy podstawy wieży, mając na to rok czasu, nie przygotował stosownego rysunku technicznego. Miała obowiązywać zasada odtworzenia stanu z 1945 r.
Po odgruzowaniu podstawy Klimka w 2006 r. ukazał się fragment wieży, około 3 m wysokości, mierząc od strony południowej wg stanu z 1945 r. Natomiast od strony północnej natrafiono na próg wejścia do wieży z dziedzińca. Systematyczna dokumentacja fotograficzna, którą osobiście wykonywałem od kwietnia do sierpnia 2006 r. , pozwalała na dokładne odtworzenie tego zachowanego fragmentu wieży. Z rumowiska odzyskano ponad 50 m3 oryginalnej gotyckiej cegły, w tym około 6 m3 całych cegieł. Cegły te częściowo zostały wykorzystane powtórnie w 2007 r. do naprawy podstawy wieży Klimek.
W oryginale Klimek zachował się na poziomie lochu. Już w 1888 r. nie było sklepienia tego lochu. Skos cegieł do środka wieży, zachowany po odgruzowaniu w 2006 r. wskazywał, że istniała pacha sklepienia lochu, zaznaczona przez C. Steinbrechta na rysunku inwentaryzacyjnym wieży z 1888 r. W 2007 r., podczas naprawy podstawy wieży, mimo posiadania wiarygodnej dokumentacji źródłowej, nie uwzględniono zaakcentowania istnienia sklepienia lochu. Wnętrze lochu jest w całości wymurowane w wątku główkowym, tak, jakby nigdy nie było tam lochu. Na obecnym etapie remontu podstawy wieży ten ewidentny błąd konserwatorski z 2007 r. jest jeszcze do naprawienia. Wybrany przez UM wariant jest niezgodny z prawdą historyczną oraz dodatkowo droższy materiałowo.
Inwentarz starostwa grudziądzkiego z 1739 r. mówi o wejściu do wieży z dziedzińca. Mimo, że po odgruzowaniu wiadomo było dokładnie, w którym miejscu to wejście było, jednak tego nie odtworzono. Zamiast tego odkopano jeszcze bardziej fundament wieży i wykonano wejście do wieży na poziomie lochu.
Bardzo oryginalnym elementem wieży Klimek, świadczącym o jej unikalności były do 1 poł. XIX w. gzymsy, z których dolny miał grubość około 40 cm. Na dolny gzyms, interpretowany przez C. Steinbrechta jako cokół, z uwagi na to, że część wieży w sposób naturalny osiadła w gruncie, składały się następujące elementy: blok ze sztucznego kamienia, cegła i ćwierćwałek ceglany. Gzyms był pierwotnie wysunięty przed lico muru na odległość około 15 cm. Zgodnie z oryginałem grubość i kolejność warstw gzymsu zostały odtworzone od strony zachodniej, ale zrezygnowano z wysunięcia jego poza lico muru.

Podsumowanie

W przypadku naprawy podstawy wieży Klimek ze zniszczeń wojennych, obiektu wpisanego w 1936 r. do Krajowego Rejestru Zabytków Nieruchomych i mimo bardzo poważnych zniszczeń w 1945 r. nigdy z niego nie wykreślonego, dokonano daleko idących zniekształceń w wyglądzie obiektu, nie mających uzasadnienia historyczno – architektonicznego, wypaczających unikalny charakter wieży Klimek w skali całego państwa krzyżackiego .
Zapewne obecnie największą wartością Klimka jest grubość jego muru, około 3 m, przy średnicy wieży około 9 m. Z tego względu osobiście nie jestem za uproszczoną odbudową wieży, powiązaną z „odchudzeniem” jej muru od środka. Kopiec miał wysokość około 7 m. Od strony południowej zachowało się około 3 m wieży. By ponownie spełniała ona walory panoramy widokowej, można pomyśleć o podniesieniu jej do wysokości około 10 m, czyli nadbudować do obecnego stanu około 6-7 m plus ceglana balustrada.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
karla
Hojny


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 76
Skąd: GRUDZIĄDZ

PostWysłany: Sro Kwi 21, 2010 11:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

RATUSZ ZAMKIEM Shocked ? BARDZO CIEKAWE NAPEWNO TEN OBIEKT DOKŁADNIEJ OBEJRZE PRZY OKAZJI POBYTU W GRUDZIĄDZU
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Sro Kwi 21, 2010 12:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Temat w pigułce. W przypadku obecnego gmachu obecnego ratusza eksponuje się okres od objęcia tego terenu przez jezuitów w XVII w. Natomiast milczenie jest dla okresu wcześniejszego, kiedy była tu siedziba jednej z kurii kanoników chełmińskich. Tej informacji nie znajdzie się na szklanej tablicy informacyjne, umieszczonej na ścianie ratusza.
Przy zwiedzaniu obiektu warto zobaczyć kontrasty w jego architekturze:
- pomieszczenia restauracji w obecnej suterynie,
-fasady kościoła od strony południowej i północnej, ciekawa jest ta wnęka nad zakrystią, odpowiadająca wnękom w basztach bramnych.
- warto też poprosić w portierni o pokazanie refektarza.

Teoretycznie cały obiekt miał powstać w latach ok. 1648-1720 a jakie tam są różnice architektoniczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Pon Maj 10, 2010 2:49 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Uważam, że pogląd o unikalnej panoramie miejskiej Grudziądza w skali ogólnopolskiej i europejskiej wynika ze spłycenia tematu i braku szukania odpowiedzi dlaczego tak się stało.

Porównując proporcje długości zamku konwentualnego i przedzamczy w Rogóźnie i Pokrzywnie, zamek grudziądzki razem z miastem też jest zamkiem średniowiecznym, gdzie zabudowa gospodarcza jednocześnie tworzy mur obronny.

Prowizorycznie proporcje długości skrzydła domu konwentualnego i przedzamczy są następujące:
Rogóźno 1: 6-8
Pokrzywno 1:6
Grudziądz 1:6

W tym zestawieniu pod względem powierzchni Grudziądz nieznacznie ustępował Malborkowi (Malbork ok. 25 ha, Grudziądz zapewne ok. 20 ha lub więcej).

Odległości zaznaczyłem na planach Steinbrechta.





Plany C. Steinbrechta zaczerpnąłem z tej pracy:



Przy tradycyjnym ujęciu proporcje między długością zamku wysokiego a przedzamcza w Grudziądzu są w przybliżeniu 1:1
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Nie Maj 23, 2010 5:10 pm    Temat postu: Grudziądz 23.10. Odpowiedz z cytatem

Zapewne taki widok był w średniowieczu, gdy Wisła była prawie stale pod spichrzami i Góra Zamkową.



Wisła pod murem oporowym zamku. Do linii tego muru dochodziło gdanisko.


Wielokrotnie pisałem, że miasto lokacyjne z 1291 r. było poza murami. Pamiątką po mieście jest jest fosa opływająca miasto, obecny Rów Hermana.
Taka mała wycieczka w przeszłość, podkreślająca walory obronne Rowu Hermana.
To zdjęcia zrobione zostały dzisiaj, przy cofce wody z Wisły:



Tak natomiast wygląda ten odcinek Rowu Hermana przy normalnym stanie wody:



Tej dawnej fosy miejskiej większość przewodników nie pokazuje turystom. Jest ona około 300 m na południe od murów miejskich. Wynika to też z faktu, że trzymają się szablonu historii miasta wypracowanego ponad 50 lat temu i tej części miasta nie uznają za miasto średniowieczne. To miasto nie potrzebowało murów, ponieważ było otoczone bagnami. Fosa była zasilana z Jeziora Tuszewskiego a gdy ono zaczęło zanikać, w 1386 r. przekopano kanał z Węgrowa, za pozwoleniem komtura Pokrzywna.

Wprawdzie nie wiąże się to bezpośrednio z wątkiem zamki, ale przy okazji poruszenia kwestii rozlewisk, bagien warto wrócić do kwestii lokalizacji Truso.
W latach 90 ub. wieku na łamach lokalnej Gazety Grudziądzkiej pisałem, że relacja żeglarza Wulfstana odpowiada też położeniu Grudziądza. Temat ten rozwinął na swoim forum internetowym p. Wasążnik.

http://artheburg.freehost.pl/truso.html

Taki obraz mógł być też w średniowieczu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Pon Maj 24, 2010 9:59 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zdjęcia z 24.05., ok. godz. 18.

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Wto Maj 25, 2010 11:42 am    Temat postu: Ruiny zamku po zimie Odpowiedz z cytatem


Relikty piwnic skrzydła południowego.


Portal bramy, wykonany z piaskowca. widoczny na zdjęciu fragment wieży Klimek pierwotnie był pod ziemią. Ten stan to efekt kilkakrotnych niwelacji dziedzińca, dokonanych w XIX-XXI w.


Relikty piwnic skrzydła północnego, wg planu z ok. 1750 r.


Pozostałość kanału ściekowego po stronie północnej. Zapewne prowadził z kuchni w skrzydle północnym.


Fundament komina, wg inwentarzy po stronie południowo-wschodniej skrzydła południowego, w pobliżu wejścia do kaplicy.


Wyjście z kaplicy na dziedziniec zamkowy.


Widok na piwnice skrzydła północnego. Widoczny fragment wieży Klimek pierwotnie był pod ziemią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Nie Cze 27, 2010 12:08 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na jednym z portali, podejmujących temat architektury obronnej średniowiecza i czasów nowożytnych w temacie zamku grudziądzkiego doszło do takiej paranoi, że wizja rozebranego na przełomie XVIII/XIX w. zamku, ukształtowana od końca 1 poł. XIX w. do końca 1 poł. XX w. stała się prawdą naukową.
Bardzo dobrze to widać na przykładzie samego wjazdu do zamku od strony południowej. Jeden z użytkowników tak uwierzył w reprezentacyjny wjazd od strony południowej, że nie przeszkadza mu, iż ściana stajni na 30 koni była jednocześnie ścianą bramy wjazdowej.
Zbywa on milczeniem źródła polskie z lat 1603-1739, które mówią wprost, że w tym czasie most prowadzący do tej bramy był nawet w kiepskim stanie, pogniłe filary. Bramy nie używano do celów komunikacyjnych, tylko jako magazyn:

1603 r.
"Z przygródku do Kępy idąc most dosyć szeroki i jeszcze niezły, z jednej strony toczonymi balasami oblankowany, przez oba przykopy na starych murach aż do samej bramy postawiony. Na nim alkierzyk mały, ku Wiśle już pochylony, dachówką nakryty, w nim stół i ławy.
U tej bramy przy moście bywał wzwód na żelaznych łańcuchach z fortką i z kłodką i z kluczem, ale za pana gnieźnieńskiego łańcuchy odjęto i są w sklepie na schowaniu. Teraz tej bramy nie zawierają, bo wrót w niej nie masz. Nad tą też bramą dachu nie masz tylko drzewem sosnowym położono, co tam za paniej gnieźnieńskiej w garcach ziele stawało."

1739 r.

Stan mostu:

"Wróciwszy się na dziedziniec po prawej stronie jest most drzewiany do zamkowej samej bramy, ten most potrzebuje reperacyi. Przez most idąc po lewej ręce jest mur od Wisły dobry, po prawej ręce od fosy pogniły filary, na moście są poręcze."

Z tych opisów widać, że w czasach polskich tego wjazdu prawie nie używano. Miał on znaczenie drugorzędne, służył komunikacji na przedzamczu.

Nikłe znaczenie tej bramy potwierdza też plany inwentaryzacyjny zamku z ok. 1750 r. Proszę zwrócić uwagę na narysowane drogi przy zamku wysokim. Na tym planie ja nie widzę dróżki do bramy od strony południowej. Świadczy to o degradacji znaczenia tej bramy i o innym ważniejszym wjeździe na zamek wysoki.

W XVII-XVIII w. zamek pełnił funkcję pałacu, bywali w nim królowie. W założeniach pałacowych ogromna rolę odgrywają dziedzińce od frontu budowli. W świetle źródeł front zamku był od północy a nie południa. Niewątpliwie najpierw wjeżdża się na dziedziniec a następnie wyprzęga konie do stajni na zapleczu. Takim zapleczem dla zamku wysokiego było przedzamcze południowe, gdzie były stajnie oraz wspólna dla zamku i miasta łaźnia.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Q-ba
Dworny


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 45

PostWysłany: Wto Lip 20, 2010 5:38 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A dlaczego nie przedstawiono na załączonym planie zamku bramy w skrzydle północnym, a li tylko i wyłącznie bramę w skrzydle południowym?

Dlaczego brama w skrzydle południowym jest solidnie ufortyfikowana. Ma most zwodzony i aż trzy odcinki obrony? Gdzie są fortyfikacje bramy w skrzydle północnym? (i gdzie jest ich opis - jeżeli wogóle istniały).

Dlaczego na żadnym z planów źródłowych nie jest przedstawiona brama w skrzydle północnym? Przedstawił ja tylko Jacobi (ale nie jest to plan źródłowy i przez Pana całkowicie nieuznawany, jako, zresztą słusznie, zawierający błędy).

A jaka jest inna, Pańska, wizja tego zamku?
Prosimy o własnoręcznie wykonany plan zawierający wszystkie Pańskie rewelacyjne odkrycia, z wykuszem latrynowym w osi bramy skrzydła południowego włącznie.

Autor poprzedniego postu nigdy nie udzielił odpowiedzi na wyżej postawione pytania.

/Q-ba/

P.S. Nie oczekuję odpowiedzi, tylko przeprosin za użyte słowo : "paranoja".
Wypłakiwanie się na innym forum nie przystoi. A fe.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Sro Lip 21, 2010 11:32 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

- Q-ba, jest Pan inżynierem, pracuje Pan nad tematem fortyfikacji grudziądzkich, proszę pod powiększeniem przeanalizować sieć dróg na zamku , wokół zamku. Jako historyk, nie będę na tym planie poprawiał naocznych świadków, autora, czy autorów tego planu. Widać na nim, że mury obwodowe, szczególnie przedzamcza północnego są w szczątkowej formie. Jest to stan, kiedy zamek pełnił już funkcję pałacową a nie militarną.
- Odnośnie widoku bramy północnej, widok z 1 poł. XIX w., proszę zwrócić się do prezesa Oddz. PTH, kol. M. Żebrowskiego. Nie będę Panu ułatwiał korekty przy pisaniu pracy o fortyfikacjach Grudziądza,
- Nie będę tworzył fikcyjnych planów zamku własnego autorstwa. Obserwacja wykopów archeologicznych utwierdziła mnie w przekonaniu wiarygodności planu z ok. 1750 r. Plan zamku ze średniowiecza jest nieznany. Miałem tę możliwość, jako jedyny historyk w 2006 r. robić dokumentację fotograficzną reliktów Klimka. Znalazłem dowody na istnienie bramy wjazdowej od północy przy Klimku. Klimek nie był w średniowieczu wolno stojącą wieżą. Wiadomo, że na tym etapie Internet, to nie miejsce na publikację szczegółów. Poczekam na Pana publikację oraz publikację dr. M. Wiewióry.
- Co do paranoi.

Napiszę więcej. Historiografia Grudziądza w temacie rozmieszczenia ulic, parceli oparta jest na fikcyjnej kopii rzekomego, zaginionego planu z 1781 r., tzw. kopia W. Giesego z 1910 r. Ta paranoja z tym planem trwa już ok. 60 lat. Na tym planie opiera się konstrukcja artykułu J. Frycza z 1960 r., będącego kanwą wszelkich popularnych opracowań o Grudziądzu. Może to zabrzmi zarozumiale, ale do lat 90 XX w. Wszelkie prace o Grudziądzu, dotyczące okresu od XIII do XVIII w. nie wnoszą dosłownie nic nowego, co napisał X. Froelich. W przypadku polskiej historiografii dochodzi jeszcze jeden fakt. Nie został on nawet dokładnie przeczytany i efekt jest taki jaki jest. Gęstą zabudowę kamienic mieszczańskich Torunia z XVII w. przeniesiono do Grudziądza a na rynku postawiono ratusz, wzorowany na chełmińskim.
Więcej na ten temat napisałem 5 lat temu na Portalu Miasta Grudziądz:

http://www.grudziadz.net.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=478&Itemid=46

Po 5 latach, w następstwie kontynuacji własnych badań, odnośnie kanoników, była tu jedna z kurii kanoników chełmińskich a nie jak wtedy pisałem, klasztor kanoników regularnych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Q-ba
Dworny


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 45

PostWysłany: Czw Lip 22, 2010 11:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak zwykle nie odpowiada Pan na postawione pytania. Tylko "mataczy". Nie o to tu przecież chodzi. Tak jestem inżynierem, co mi ułatwia bardzo logiczne segregowanie i klasyfikowanie pozyskanych informacji.

1. Na TYM konkretnie planie NIE MA bramy w skrzydle północnym. Nie narysował jej twórca planu. Dlaczego? Prawdopodobnie jak inni inżynierowie i kartografowie, wg Pana Szajerki, miał problemy ze wzrokiem, albo coś chciał uprościć. Ci pechowcy to: Loffman, Getkant, Dahlberg. Pan Szajerka wie lepiej od nich ja wyglądały fortyfikacje w XVII wieku w Grudziądzu.

Tu nie ma co analizować. Bramy na tym planie nie ma!!!! Drogi główne dochodzą do Bramy Fijewskiej przedzamcza dolnego (od północy) i szyi bramnej przedzamcza górnego (od południa). Pozostałe ścieżki to tylko "ozdobniki" (prowadzą nawet po skarpie wiślanej), dlatego nie można ich traktować poważnie. Ale mimo to, żadna z nich nie dochodzi do skrzydła północnego. Zresztą widać wyraźnie, że autor owego planu "oczyścił", w celu niezaciemniania, oba przedzamcza z dróg i ścieżek. Mimo to ja też uważam, że jest to najlepszy, dostępny plan zamku.

Nigdy nie podważałem istnienia bramy - furty w skrzydle północnym!!!! Tu dowodów nie trzeba! Tylko była to "furta o charakterze gospodarczym", którą łatwo można było zablokować i trwale zamknąć. Pan nie rozumie pojęcia "skrzydło reprezentacyjne". Trudno. Zamek w Grudziądzu nigdy nie był PAŁACEM. Towarzystwo mieszkało w budynku postawionym na parchamie południowym, obok bramy głównej. Był to okres w którym polscy starostowie doprowadzali zamek do ruiny. Prusakom przyszło już tylko posprzątać. Po za tym, co to za pałac, w którym nie ma wody pitnej i ogrodów. To nie standard odpowiadający XVII/XVIII-temu wiekowi. Ówczesną rolę zamku można sprowadzić do "kwatery państwowej", bo widocznie w mieście było jeszcze gorzej.

2.
Cytat:
- Odnośnie widoku bramy północnej, widok z 1 poł. XIX w., proszę zwrócić się do prezesa Oddz. PTH, kol. M. Żebrowskiego. Nie będę Panu ułatwiał korekty przy pisaniu pracy o fortyfikacjach Grudziądza,

Pan mi miałby coś ułatwić? Nie z góry dziękuję. Pomocy nawet bym nie przyjął. Pańska niespójna, nielogiczna i niekonsekwentna wizja fortyfikacji miasta powoduje, że trzeba być bardzo ostrożnym korzystając z Pańskich opracowań. Zresztą może lepiej je w ogóle pomijać. Można popełnić straszliwe wręcz błędy.

NIE MA WIDOKU SKRZYDŁA PÓŁNOCNEGO!!!! Co Pan wypisuje za androny!!! Po za bajkowym widokiem Dahlberga. Nigdzie nie jest przedstawiona brama północna. A ten obrazek - bohomazek z połowy XIX wieku to wizja artystyczna, a nie materiał źródłowy.

Proszę dać już spokój naszemu/mojemu opracowaniu (słowo monografia rzeczywiście, w sensie naukowym, jest lekkim nadużyciem). Niech sam Pan coś napisze. Ale niech to będzie coś z sensem (bez bram o 100 metrowej szerokość i narożnych barbakanów, trzech zamków, uniwersytetu i gdanisk podgrzewanych hypokaustum, blend po mechanizmach brony w elewacjach barokowych budynków, bram chrystianowych i innych wynalazków). No i coś co będą chcieli wydrukować Mr. Green

Bo o ile jest Pan świetnym historykiem, badaczem szczegółów i drążycielem literatury to na fortyfikacjach nie zna się Pan. I proponuję, aby dał Pan spokój z tymi "wycieczkami". Niech się Pan skupi na kanonikach, farze, ratuszu, przebiegu ulic, zabudowie miejskiej itp...Tu jest co robić!

3. Oczywiście KLIMEK nie był wolno stojącą wieżą. Shocked Tak, tak...ma Pan dowody. Przecież sam Pan robił zdjęcia. Oczywiście, każdy plan to przedstawia. A Ś.P. Pawłowski był ignorantem (wg Pana Szajerki). TO oczywista oczywistość. Dokonał Pan kolejnego wiekopomnego odkrycia. To kolejna wydumana teoria.
Może, aby po raz kolejny się nie ośmieszyć, nich Pan nie publikuje tych dowodów. RĘCE OPADAJĄ.
Z drugiej strony czekamy niecierpliwie. Będzie strasznie i śmiesznie.


Mnie wyłącznie interesuje okres świetności zamku, nie okres jego upadku.
Dlatego wszystko będę odnosił do średniowiecza.
Jedną z wielu funkcji zamku konwentualnego była funkcja reprezentacyjna. Tę funkcję mogło pełnić, w przypadku zamku grudziądzkiego, tylko i wyłącznie skrzydło południowe. Piszą o tym wszyscy badacze i naukowcy i to oni są dla mnie autorytetami, nie Pan Szajerka.Na temat roli tego skrzydła można całą pracę napisać podpierając się ogromną literaturą i powszechnie uznanymi nazwiskami.

Niestety, bardzo mi przykro, Pańskie teorie do mnie nie docierają.


X. Froelich - to był zwykły archiwista. Przecież to był historyk AMATOR!!!!!! A Pan amatorów nie uznaje!!! Jak Pan może brać jego pracę w ogóle pod uwagę?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Becik
Rada Królewska


Dołączył: 05 Lis 2007
Posty: 11477
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw Lip 22, 2010 12:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Q-ba napisał:
(...) Po za bajkowym widokiem Dahlberga. (...)


Nie wypowiadam się na temat Grudziądza, tylko mam pytanie, czemu widok Dahlberga uznaje się za bajkowy skoro był on dość dokładnym rysownikiem. Właśnie dzięki jego szkicom i rysunkom można odwzorować wygląd jakiegoś konkretnego obiektu, nie mówiąc też o planach. Jego zadaniem było nadzorowanie zdobytych zamków i twierdz i ocena możliwości ich umocnienia lub zniszczenia. Musiały być dlatego dokładne. Co jak co ale rysunków Dahlberga raczej bajkowymi bym nie nazywał.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Czw Lip 22, 2010 4:33 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z pełnym szacunkiem dla ś.p. dr. A. Pawłowskiego. Nigdy nie nazwałem Jego ignorantem. Dr Pawłowski swoją wiedzę na temat zamku grudziądzkiego zabrał do grobu.
Druga sprawa, nie można analizować zamku grudziądzkiego w oderwaniu od miasta. Miasto w obrębie murów było traktowane jako część integralna zamku, dzierżawiona przez mieszczan. Tak mówią źródła pisane i nie ma na ten temat dyskusji.

Rada historyka, oderwać się od własnej logiki, postawić ją na szarym końcu a najpierw analiza źródeł wygodnych i niewygodnych w świetle naszej logiki.
Q-ba napisał np., że zamek grudziądzki nigdy nie pełnił funkcji pałacu i tu jest błąd rzeczowy.
Inwentarz starostwa z 1739 r., s.13:
"Dachy na zamku złe miejscami, osobliwie nad ekonomią i nad gankiem przy kaplicy, podczas deszczów znacznie zaciekają. Nad pałacami dachy dobre."
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Czw Lip 22, 2010 6:35 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W nawiązaniu do wypowiedzi Becika, wspomniany rysunek i plan do niego:





Na planie tym obok gdaniska zaznaczona została po stronie północnej szyja za Klimkiem.

Tu retoryczne pytanie na logikę. Czy logicznym było, przy systemie komunikowania sie za pośrednictwem wież zamkowych , gdzie Klimek był w pobliżu drogi do Malborka, by wyjechać z zamku , trzeba było zrobić kółko do miasta, przez wybieg dla koni na przedzamczu (normalne, że przy stajniach są wybiegi dla koni) i z miasta na drogę do Malborka?

Na planie jest wykropkowana droga w pobliżu tej szyi do baszty narożnej w części północno-wschodniej. W 1999 r. miałem okazję oglądać fundament tej baszty przed zabetonowaniem. Ma ok. 3 m grubości.
Główny wjazd na zamek nie ma nic wspólnego z pozycją skrzydła południowego zamku na tle innych skrzydeł. Lokalizację głównego wjazdu narzucały warunki terenowe i geopolityczne w skali państwa krzyżackiego. Krzyżacy musieli się liczyć z buntem miast, stąd od strony miasta też musiały być silne fortyfikacje.

http://www.zamek.torun.pl/_portal/122407585748f5ea51bebbf/DZIEJE_ZAMKU_KRZY%C5%BBACKIEGO_W_TORUNIU.html

Degradacja tej bramy w czasach nowożytnych a nawet zanik jej funkcji komunikacyjnej świadczy o tym, że musiał być dogodniejszy wjazd na zamek. To ikonografia XIX w. narzuciła obraz rekonstrukcyjny, gdzie główny wjazd jest od strony południowej. Lustratorzy nowożytni też opisywali zamek od strony południowej. Trzeba jednak pamiętać, że to była inwentaryzacja zamku, zapewne kwatery mieli też na mieście. Stąd prosta sprawa, jaki był kierunek inwentaryzacji. Obecnie zwiedzanie Góry Zamkowej też generalnie zaczynamy od strony ul. Spichrzowej.

Wieża główna przy bramie wjazdowej, to nic nadzwyczajnego. Przykład Wąbrzeźna.

Wspomniałem o Wąbrzeźnie. Ta sama ekipa badawcza. To co w Grudziądzu nie miało większej wartości, rozkopany koparką fundament po stronie wschodniej z gruzu ceglanego, w Wąbrzeźnie mur na gruzie ceglanym jest ciekawostką archeologiczną tego sezonu.

http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100716/GRUDZIADZ02/428895722
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Q-ba
Dworny


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 45

PostWysłany: Czw Lip 22, 2010 11:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Becik napisał:
Q-ba napisał:
(...) Po za bajkowym widokiem Dahlberga. (...)


Nie wypowiadam się na temat Grudziądza, tylko mam pytanie, czemu widok Dahlberga uznaje się za bajkowy skoro był on dość dokładnym rysownikiem. Właśnie dzięki jego szkicom i rysunkom można odwzorować wygląd jakiegoś konkretnego obiektu, nie mówiąc też o planach. Jego zadaniem było nadzorowanie zdobytych zamków i twierdz i ocena możliwości ich umocnienia lub zniszczenia. Musiały być dlatego dokładne. Co jak co ale rysunków Dahlberga raczej bajkowymi bym nie nazywał.


Dahlberg był wielkim rysownikiem, miał też sporą wiedzę na temat ówczesnych fortyfikacji, w końcu król Szwecji mianował go swoistym lustratorem i "inkwizytorem zamkowym". Określał przydatność fortyfikacji. Jeżeli w danej chwili była znikoma, zamkiem zajmowali się szwedzcy saperzy. Swoje relacje z "delegacji służbowych" przedstawiał za pomocą szkiców, które później wykorzystał Pufendorf w swym dziele.
Tak, zgadzam się, dzięki Dahlbergowi przetrwały wizerunki zamków co pozwala, w wielu przypadkach, odtworzyć ich wygląd z połowy XVII wieku.


Proszę zwrócić uwagę na widok Grudziądza i plan miasta zamieszczone wyżej przez Pana Marka Szajerkę.

Moje wątpliwości dotyczące konkretnie tego dzieła:

1. Klimek u Dahlberga jest OKTOGONTEM (!!!!!) Shocked W rzeczywistości był na planie koła (od samego początku do chwili swojej zagłady w 1945 roku). Do tego zwieńczony jest malowniczym krenelażem z machikułami.

2. Wieżyczka wodociągowa przedstawiona jest jako WIELGACHNA WIEŻA w południowej partii murów miejskich. Tym czasem jest to dość skromna gabarytowo budowla. Przetrwała do dziś.

3. Brama w skrzydle północnym "w łuku" ma kilka metrów wysokości. tym czasem, jako drugorzędna mogła mieć formę większej furty.

4. Południowa ściana kaplicy zamkowej przestaje półkoliście (absydialnie) po za obrys skrzydła wschodniego (na planie zamku już nie przestaje - jest w linii skrzydła)

5. W fortyfikacji miejskiej pewnych elementów jest za dużo, inne gdzieś znikają.

A teraz plan miasta pochodzący z tego samego dzieła. Tam mamy zupełnie coś innego:

1. KLIMEK jest już na planie koła,

2. Znika zachodnie skrzydło zamku.

3. Gdanisko ma nieprawdopodobnie olbrzymie rozmiary i zawieszone jest w próżni,

4. Z narożnika północno zachodniego wyrasta "COŚ" na kształt kaponiery stanowiąc reditę dla zaznaczonego tam bastionu.

5. W fortyfikacjach miejskich znika zespół Bramy Bocznej (po wschodniej stronie), wraz z osłaniającą go protobasteją.

Krytyka dzieła Dahlberga wymagałaby oddzielnego opracowania. To tylko NAJGRUBSZE wpadki wielkiego rysownika. Nie zmienia to faktu, że rycina ta, mimo wszystko, daje obraz miasta i jego fortyfikacji w dobie Potopu. Jest źródłem, ale nie można traktować jej bezkrytycznie jako prawdy objawionej.

Do tego, moim zdaniem, głównym tematem tego dzieła nie był Grudziądz. Grudziądz stanowił tło wydarzeń. Głównym tematem była niezwyciężona armia szwedzka. Obraz dodatkowo przedstawia oblężenie, którego nie było.

Czy w takim razie, mam prawo nazwać to dzieło "BAJKOWYM"?

Dodane po 6 minutach:

Marek Szajerka napisał:


Inwentarz starostwa z 1739 r., s.13:
"Dachy na zamku złe miejscami, osobliwie nad ekonomią i nad gankiem przy kaplicy, podczas deszczów znacznie zaciekają. Nad pałacami dachy dobre."


PAŁACE - to zabudowa skrzydeł. Budynki tworzące skrzydła. Nie można rozumować w tym przypadku wprost. Trzeba zdawać sobie sprawę, że owo słowo, w tamtych czasach, nie miało li tylko znaczenia, z którym nam się obecnie kojarzy.

Jak łatwo zarzucać komuś błędy. Prawda?

Dodane po 23 minutach:

Marek Szajerka napisał:


Tu retoryczne pytanie na logikę. Czy logicznym było, przy systemie komunikowania sie za pośrednictwem wież zamkowych , gdzie Klimek był w pobliżu drogi do Malborka, by wyjechać z zamku , trzeba było zrobić kółko do miasta, przez wybieg dla koni na przedzamczu (normalne, że przy stajniach są wybiegi dla koni) i z miasta na drogę do Malborka?

Na planie jest wykropkowana droga w pobliżu tej szyi do baszty narożnej w części północno-wschodniej. W 1999 r. miałem okazję oglądać fundament tej baszty przed zabetonowaniem. Ma ok. 3 m grubości.
Główny wjazd na zamek nie ma nic wspólnego z pozycją skrzydła południowego zamku na tle innych skrzydeł. Lokalizację głównego wjazdu narzucały warunki terenowe i geopolityczne w skali państwa krzyżackiego. Krzyżacy musieli się liczyć z buntem miast, stąd od strony miasta też musiały być silne fortyfikacje.


No i co mam na to odpowiedzieć? Może w ogóle nie odpowiadać?
Pisze Pan tak jakby nie znał Pan własnego miasta.

Niektóre Pańskie stwierdzenia są dla mnie niezrozumiałe, ale mniejsza z tym.

Wyjeżdżając przez bramę główną w skrzydle południowym (tym reprezentacyjnym) skręcamy w lewo i przez przedzamcze górne dostajemy się do mostu zwodzonego nad fosą rozdzielającą oba przedzamcza (dolne i górne). Mostem zwodzonym przedostajemy się na przedzamcze dolne i prosto przez Bramę Fijewską (obok baszty o której Pan pisze) na drogę do Malborka.

LOGICZNE?

Przez jakie miasto? O czym Pan pisze? I co ma sposób komunikowania się z położeniem głównego wjazdu na zamek górny? Nic nie rozumiem.

W XIII / XIV wieku z buntem miasta? Przesadza Pan. Krzyżacy byli wielkimi łaskawcami i dobrodziejami ówczesnych mieszczan i chełmińskiego klaru, z który trzymali "sztamę" jak mało z kim. To nie jest argument. Buntów to oni mogli się zacząć bać na przełomie XIV / XV wieku, gdy zdali sobie sprawę, że przeginają z podatkami.

Wciąż nie wiemy jak ufortyfikowana była brama w skrzydle północnym. Jak dokładnie wyglądało to skrzydło. Nie ma śladu na planach, nawet tych najdawniejszych (XVII wiek).

Cechy i opisy tunelu bramnego w skrzydle południowym oraz jego wyjątkowo silne ufortyfikowanie wskazują wyraźnie na priorytetowość tej bramy. Podobnie jak było to w innych zamkach krzyżackich. Pański upór jest dla mnie w zupełności zrozumiały. Ale nie ma Pan absolutnie racji.

Co do ś.p. A. Pawłowskiego w swym raporcie dotyczącym badań Klimka dość wyraźnie i jednoznacznie opisał tę wieżę. Pańskie opinie dotyczące Klimka są w jawnej sprzeczności z tym co opisał Pan dr Pawłowski. Ten raport Pan chyba czytał?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Pią Lip 23, 2010 10:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W swoich postach Q-ba stoi na stanowisku polskiej historiografii lat 50-60 XX, powstałej na fundamencie prac badaczy niemieckich i definitywnie H. Jacobiego.
Swoje badania H. Jacobi rozpoczął od skrzydła północnego, s.4 jego pracy.

Na s. 10 napisał to, czego broni zawzięcie na tym forum i na innym Q-ba:



"Główne dojścia

Główne dojście prowadzi 300 m przez miasto. Była drogą obronną przez mury spichrza -dzisiejszą Spichrzową. Ulica rozpoczynała się przy ujściu Trynki do Wisły. Tu były główne miejsca postoju i przeładunku statków wiślanych oraz ważnych młynów zamkowych (dzisiejsze orle młyny), bez których nie mógł istnieć żaden zamek zakonny. Ulica wiodła najpierw krótko poza murami miejskimi położonymi w przestrzeni Bramy Wodnej. [...]"

Oryginał:



Taki pogląd nadal funkcjonuje i jest utrwalany szczególnie przez osoby, które zawodowo nie zajmują się historią.

W XX w. np. wprowadzono do obiegu stwierdzenie, że nadwiślańskie zastąpiły mury obronne. Wg tego poglądu zgodę na budowę spichrzy wydał komtur von Boventin w 1365 r. Faktycznie nie mógł tego zrobić, ponieważ nie był już wtedy komturem Grudziądza i najprawdopodobniej już nie żył.

Tekst źródłowy z X. Froelicha:

"2. Miejski dokument de1365 o spichrzach morgach miejskich.
Wszystkim do wiadomości, którzy teraz są i ich następcom, że znaleźliśmy w jednym liście, burmistrz Herman Meyn z swoją radą oddał morgi spadkobiercom Risch *) za morgę wartości jednej virdung (Vierdung = ¼ marki) pruskich pieniędzy każdego roku około św. Marcina płatne. W takim postanowieniu, że nie może tych morgów jedna osoba mieć lub kupić ** lecz dwie. Gdyby ktoś lub sąsiad naszego miasta ze swej woli kupił, musi płacić trzy marki. Nikomu nie wolno tych mórg kupić, chyba, że miałby w mieście pół dziedzińca lub całe wolne dziedziczne. Także, gdyby osoba wymienionego miasta była w długach miejskich i sobie dokupił morgę lub dwie, byłoby to ze szkodą dla miasta. Tej osobie nie można zezwolić i nie udzielać mu żadnych praw .***) Jeżeli ktoś morgi odziedziczył, ten mógł tak robić, jak rozum jego uczył, aby czynsz przy naszym mieście Grudentz pozostał.
Także poinformowaliśmy się o tym, że Nickel Goltzh i jego kompania dotychczas w radzie grudziądzkiej, gdzie oni się dowiedzieli, że spichrze nad Wisłą przy mieście za poradą naszego pana von Boventin (komtur Heinrich von Boventin 1346-1351), wówczas należące do komturstwa grudziądzkiego, przechodzą na wieczna własność miasta. To też robili w skromności, tak, że do miasta spichrzowego należało 24 stopy wzdłuż po osiem skoków (1/24 marki), czynszu wiecznego, z tego zabrano spichrz bornwaldis, który wcześniej zbudowano. Także tego spichrza nikt nie miał kupić, kto nie miałby poważania w Grudziądzu, przynajmniej musi posiadać pól dziedzińca lub całe dziedziczne gospodarstwo. Gdyby umarł właściciel spichrza, może robić z tym co się podoba tak aby miasto nie zostało pokrzywdzone i swój czynsz otrzymało. Także, gdyby ktoś był zadłużony wobec miasta i miasto spichrz chciało kupić lub kupiło, aby dużych strat nie mieć. Tego rodzaju sprawy muszą być koniecznie omawiane na posiedzeniu rady miejskiej.
Uchwałę tę powzięliśmy i bez sprzecznych zdań uznaliśmy jako zdatną do przyjęcia i odpowiada nam do serca .****) Spisana została po łacinie na wieczne czasy i zaopatrzona w pieczęć naszego miasta Grudentz przywieszona. Świadkami tych rzeczy są Michał Wrankinhayn w tym czasie burmistrz, Sidil Linou jego kompan, Heineke Sconebrucke, Nikil Lindenon von Bartholmäus, Herbist członek rady, Petrus Meyn Altmanscöf (Altmannscöff, Schöppenmeister), Hannes Breslau, Claus Rencken i dość dobrych"

Następna sprawa, X. Froelich odrzucił istnienie jurydyki kościelnej.
Własność kanoników chełmińskich rozdzielała własność Zakonu i te utrudnienia przeszły na spadkobierców Zakonu, czyli królów Polski.
Kazimierz Jagiellończyk wyraźnie zaznaczył w dokumencie z 1472 r. dotyczącym łaźni, że odziedziczył połowę zamku:

"W imię Pana. Amen. Na wieczną pamiątkę tej sprawie My Kazimierz król Polski jesteśmy tego zdania, że wśród atrybutów książąt najpiękniejszą i najwdzięczniejszą ozdobą jest to, aby dla swoich poddanych starać się polepszenie bytu i z pełną ręką dostojnej życzliwości udzielać, tym bardziej, jeżeli poddani przez niepowodzenie lub niedolę zasługują na współczucie i są tego godni. Odpowiednio do tego oznajmiamy wszystkim, których teraz i w przyszłości sprawa może dotyczyć, że zamierzamy stan miasta Grudziądza polepszyć, biorąc pod uwagę ich wierność i przywiązanie, z którymi oni w czasie prowadzonej wojny z mistrzem i zakonem pruskim wiernie stali po naszej stronie, nie bacząc na to, że przez ich przywiązanie i długotrwałą wojnę dużo przykrości znieść musieli i my, aby okazać dowód naszej szczodrości i dodać otuchy, potrzebne urządzenie zamierzamy do użytku doprowadzić. Aby Miejskiej Gminie Grudziądz z nie pożytek rósł, urządziliśmy w naszym mieście Grudziądzu, którą dawniej nasi kapitanowie także z mieszczanami w równych prawach i do połowy otrzymali i posiadali, gdyż na wspólny koszt budowali i reperowali a czynsz z tego po równej części pobierali, co jednak obecnie na skutek wojny zostało zniszczone i spustoszone.
Po osobistym nabyciu praw do połowy zamku przez nas osobiście, z królewskiej życzliwości odstępujemy miastu Grudziądz i ich mieszkańcom darujemy i nadajemy jako nieodwołalny dar z wszelkimi prawami i tytułami aby można łaziebników mianować i dysponować tak jak się okaże najbardziej celowe i korzystne.
Tę łaźnię zwalniamy od wszelkich czynszów i podatków.
Nadane w naszym mieście Toruniu w środę po Narodzeniu Chrystusa 1472 r.
Obecni byli Gabriel von Baysen- wojewoda ... Ludwig von Morthangen – kasztelan z Chełmna"

I tu jest problem, czy opis kanonika Strzesza z 1667 r., dotyczący kaplicy zamkowej odnosi się do kaplicy na zamku wysokim, czy kościoła na przedzamczu południowym, należącym do kościoła św. Mikołaja. Czy wolno było w inwentarzu diecezji chełmińskiej umieszczać wyposażenie prywatnej kaplicy starostów? Jest nawet konflikt w opisie. Strzesz wymienia pietę N M Panny, o której milczą źródła krzyżackie.
Uważam, że to też jest ważny fakt, bramy Wodna i brama w skrzydle południowym w XVIII w. nie pełniły już swojej podstawowej funkcji komunikacyjnej, dotyczy to szczególnie ruchu kołowego.

Sieć komunikacyjna jest bardzo trwała i trudno przyjąć, by po przejęciu zamku przez starostów zrezygnowali z głównej drogi dojazdowej .

Kończąc ten post, trzeba zaznaczyć, że ze szkodą dla tego tematu w badaniach archeologicznych 2008-2009 nie zbadano tego przejazdu południowego.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Q-ba
Dworny


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 45

PostWysłany: Pią Lip 23, 2010 11:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak jak wcześniej pisałem całkowicie rozumiem Pański upór.
Podtrzymanie i udowodnienie mojej tezy przekreśla Pańską teorię dotyczącą "jurydyki" i miasta w granicach rowu melioracyjnego. Tylko, jak mi sie wydaje, nie rozumie Pan relacji jakie panowały pomiędzy Zakonem a biskupem chełmińskim. Dobudowuje pan teorię do czegoś co nie miało miejsca i rozdziela coś co nigdy "fizycznie rozdzielone nie było".

Marek Szajerka napisał:
W swoich postach Q-ba stoi na stanowisku polskiej historiografii lat 50-60 XX, powstałej na fundamencie prac badaczy niemieckich i definitywnie H. Jacobiego.
Swoje badania H. Jacobi rozpoczął od skrzydła północnego, s.4 jego pracy.

Na s. 10 napisał to, czego broni zawzięcie na tym forum i na innym Q-ba:

"Główne dojścia

Główne dojście prowadzi 300 m przez miasto. Była drogą obronną przez mury spichrza -dzisiejszą Spichrzową. Ulica rozpoczynała się przy ujściu Trynki do Wisły. Tu były główne miejsca postoju i przeładunku statków wiślanych oraz ważnych młynów zamkowych (dzisiejsze orle młyny), bez których nie mógł istnieć żaden zamek zakonny. Ulica wiodła najpierw krótko poza murami miejskimi położonymi w przestrzeni Bramy Wodnej. [...]" .


Tak to właśnie wyglądało. A jak Pańskim zdaniem wyglądała komunikacja pomiędzy młynem i spichrzem zamkowym a zamkiem?
Na około po za murami miejskimi? Po podmokłych błoniach nadwislańskich? Aby wozy grzęzły. Już raz pisałem o Stalowym Jurgenie, który utopiłby w Wiśle każdego kanonika, który by mu się postawił.

Marek Szajerka napisał:

Taki pogląd nadal funkcjonuje i jest utrwalany szczególnie przez osoby, które zawodowo nie zajmują się historią..


Można tu wymienić całą listę takich ludzi:
Haftka, Pawłowski, Pospieszny, Podruczny, Guerguin, Szymański, Arszyński....i wielu innych "amatorów". A pewnie już wkrótce dołaczą do nich archeolodzy z Torunia prowadzący badania na Górze Zamkowej. Gdyż jak się wydaje ich opinie nie będą zgodne z opiniami Pana Marka Szajerki.

Marek Szajerka napisał:

W XX w. np. wprowadzono do obiegu stwierdzenie, że nadwiślańskie zastąpiły mury obronne. Wg tego poglądu zgodę na budowę spichrzy wydał komtur von Boventin w 1365 r. Faktycznie nie mógł tego zrobić, ponieważ nie był już wtedy komturem Grudziądza i najprawdopodobniej już nie żył.


X.Froelich był tylko archiwistą, a więc amatorem. To co przedstawiał opierał na dokumentach do których miał dostęp. To chyba oczywiste.
Istnieje tu sprzeczność, również to zauważyłem, ale nie wiemy do jakiego dokumentu miał dostep X.Froelich. Kopia? Dlaczego więc powiązał ów przywilej spichrzowy z owym komturem? Widocznie to nazwisko pada w tym dokumencie.
W 1365 roku był już inny komtur: Daniel v.Menden.

Moim zdaniem przywołany przez Froelicha dokument z 1365 roku powołuje się na wcześniejsze ustalnia z komturem Henrykiem v. Boventin i wówczas nie ma sprzeczności. Dogadali się z Heńkiem w latach jego komturzenia i powołali się na te ustalenia w 1365 roku.

Dla mnie jest to jasne jak słońce. Sprzeczności tu nie widzę. Zresztą wynika to z lektury dokumentu przywołanego przez Froelicha.

A tak po za tym,jeżeli nie było murów miejskich, to co było w tym miejscu? Skoro miasto formalnie istniało od 1291 roku, a przy innej okazji dowodzi Pan, że po wschodniej stronie miasta są relikty murów miejskie właśnie z XIII wieku.

Pozwolę sobie tylko delikatnie zaznaczyć, że Król Polski już nie miał wpływu na wybór biskupa chełmińskiego.
A pamięta Pan jak było z Zakonem?

Czy kaplica na zamku wysokim była prywatną własnością starosty? Jest Pan tego pewien?

Co do przekręcania dat. Jeszcze w chwili obecnej pokutuje rok zawalenia się skrzydła zachodniego zamku wysokiego. W jednych publikacjach podaje się 1338 w innych 1388. Ciekawe, prawda?


Ostatnio zmieniony przez Q-ba dnia Sob Lip 24, 2010 12:01 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Pią Lip 23, 2010 11:51 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Q-ba, Pan nie udowadnia Swojej tezy, tylko wyważa otwarte drzwi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Q-ba
Dworny


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 45

PostWysłany: Sob Lip 24, 2010 12:13 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Proszę jeszcze raz przeczytać mój post. Możliwie dokładnie.

Dodane po 6 minutach:

Ja tu nic nie chce udowadniać. Bronię tylko swojej opinii w tej kwestii. Bo nie zgadzam się z Pańskim zdaniem.
A wyważyć chcę otwartą BRAMĘ ZAMKOWĄ, a nie drzwi.

Dodane po 3 minutach:

A,a...i jeszcze jedno. Jak zwykle, do tej pory nie otrzymałem odpowiedzi na postawione przeze mnie pytania dotyczące "główności i niegłówności" bram zamku wysokiego.

Albo niech Pan od razu napisze, że nie będzie Pan ze mną o tym już więcej dyskutował i uznamy sprawę za zamkniętą. Tylko wówczas proszę mnie nie przywoływać więcej w swoich postach. Bardzo Pana proszę.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Sob Lip 24, 2010 1:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie będę zanudzał innych użytkowników forum ponownym wklejaniem dokumentów źródłowych. Zrobiłem to już wcześniej z komentarzami do nich. Kto miał czas i ochotę przeczytał, swoboda wyboru.
Może i na tym forum zaczęła się reklama autorska publikacji, której jest Pan współautorem.

http://www.grudziadz.fortyfikacje.pl/monografia.htm

Marketing, swoje sprzedać innych zniszczyć. Nie wiem jak długo pracował Pan nad swoja książką- rok, dwa lata. Ja swoje poglądy wypracowywałem przez około 30 lat. Artykuły, które opublikowałem w periodykach naukowych musiały przejść przez recenzję naukową osób ze stopniem doktora lub wyżej. Pan z kolegami wydaje pracę bez żadnej recenzji naukowej i na forach internetowych uzurpuje sobie rolę recenzenta wobec moich prac badawczych. Ma Pan taki dorobek publikacji, że czuje się Pan do tego uprawniony? Ja nie znam żadnego Pana osiągnięcia zawodowego, ponieważ tego nie śledziłem i nie śledzę a nawet gdybym miał orientację to nie zajmowałbym zdania, ponieważ nie mam ku temu kwalifikacji zawodowych.
W uprawianiu historii jako nauki też trzeba mieć nabyte kwalifikacje zawodowe.
Po wymianie postów na tym i na innym forum widzę, że Pan nie przyjmuje do wiadomości wskazówek, jak analizuje się teksty źródłowe.
Kiedyś już napisałem, Pan nie należy do tego pokolenia, gdzie w programie nauczania liceum stawiano na technikę analizy źródeł historycznych. Należymy do tego pokolenia, gdzie trzeba było się wyuczyć określonej papki z podręcznika i wyrecytować daty, jak litanię. Zgodnie z ówczesną edukacją podaje Pan określoną papkę na temat zamku grudziądzkiego i fortyfikacji miejskich.

Teraz jest inaczej.

http://www.cke.edu.pl/index.php?option=content&task=view&id=10&Itemid=33

W komisji maturalnej byłem od 1987 r. Na podstawie setek poprawionych prac maturalnych w ramach starej matury (dwa tematy opisowe i jeden źródłowy), najgorzej zawsze wychodziły tematy źródłowe. Natomiast przy nowej maturze, przed poprawianiem prac egzaminatorzy mają szkolenie. W trakcie tego szkolenia zespołów musi być wypracowana taka jednomyślność, że prace mogą się różnić 1-2 punktami od punktacji wg oficjalnego klucza.
W badaniach jak najmniej własnych domysłów. W przypadku Grudziądza dokładny obraz zamku grudziądzkiego w średniowieczu nie jest możliwy do zbadania i taki jest fakt.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Q-ba
Dworny


Dołączył: 15 Wrz 2009
Posty: 45

PostWysłany: Sob Lip 24, 2010 11:08 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Marek Szajerka napisał:
Nie będę zanudzał innych użytkowników forum ponownym wklejaniem dokumentów źródłowych. Zrobiłem to już wcześniej z komentarzami do nich. Kto miał czas i ochotę przeczytał, swoboda wyboru.
Może i na tym forum zaczęła się reklama autorska publikacji, której jest Pan współautorem.


Nic na tym Forum nie pisałem o tej publkacji. Nie jest to również reklama. Rozumiem Pańską postawę. To brak rzeczowych argumentów powoduje, że musi Pan robić to co Pan robi.

Marek Szajerka napisał:

Marketing, swoje sprzedać innych zniszczyć. Nie wiem jak długo pracował Pan nad swoja książką- rok, dwa lata. Ja swoje poglądy wypracowywałem przez około 30 lat. Artykuły, które opublikowałem w periodykach naukowych musiały przejść przez recenzję naukową osób ze stopniem doktora lub wyżej. Pan z kolegami wydaje pracę bez żadnej recenzji naukowej i na forach internetowych uzurpuje sobie rolę recenzenta wobec moich prac badawczych. Ma Pan taki dorobek publikacji, że czuje się Pan do tego uprawniony? Ja nie znam żadnego Pana osiągnięcia zawodowego, ponieważ tego nie śledziłem i nie śledzę a nawet gdybym miał orientację to nie zajmowałbym zdania, ponieważ nie mam ku temu kwalifikacji zawodowych.


Typowe dla Pana. Może i nie mam kwalifikacji zawodowej, ale gorąco polecam wszystkim Pańskie wiekopomne dzieło, które ukazało się we "wtórnym obiegu": "Grudziądz w XIII-XVIII w. Kwestia synchronizacji różnych źródeł historycznych i jej wpływ na obraz miasta w historiografii".
Dopiero po przeczytaniu tego opracowania można wyrobić sobie zdanie o Pańskich poglądach, warsztacie, wiedzy merytorycznej (w szczególności dotyczącej fortyfikacji). Nie mam stopnia naukowego, dlatego nie mam uprawnień recenzować tego dzieła. Namawiam jednak do lektury i do samodzielnej oceny przez potencjalnych czytelików.

Marek Szajerka napisał:

Po wymianie postów na tym i na innym forum widzę, że Pan nie przyjmuje do wiadomości wskazówek, jak analizuje się teksty źródłowe.
Kiedyś już napisałem, Pan nie należy do tego pokolenia, gdzie w programie nauczania liceum stawiano na technikę analizy źródeł historycznych. Należymy do tego pokolenia, gdzie trzeba było się wyuczyć określonej papki z podręcznika i wyrecytować daty, jak litanię. Zgodnie z ówczesną edukacją podaje Pan określoną papkę na temat zamku grudziądzkiego i fortyfikacji miejskich.


Proszę, oto próba dyskredytacji i obrażania. Typowy objaw bezsilności w przypadku braku argumentów.

Marek Szajerka napisał:

W badaniach jak najmniej własnych domysłów. W przypadku Grudziądza dokładny obraz zamku grudziądzkiego w średniowieczu nie jest możliwy do zbadania i taki jest fakt.


Własnych domysłów??!!! Pan raczy przesadzać. A czym był bzdurny narożny barbakan i brama o szerokości 125 m ? To były Pańskie domysły nie poparte źródłowo, zahaczające już o SCIENCE-FICTION. Jest więcej takich kwiatków, ale tak jak pisałem wyżej, nie jestem uprawniony do oceny i nie chce mi się po raz kolejny mielić tych samych tematów.

Wszyscy mi odradzają jakąkolwiek polemikę z Panem. Niestety daję się przez Pana każdym razem sprowokować.

Dodane po 15 minutach:

Marek Szajerka napisał:
Nie będę Panu ułatwiał korekty przy pisaniu pracy o fortyfikacjach Grudziądza.


To napisał Pan jako pierwszy. To Pan robi reklamę. Dziękuję.

Kończąc, pozdrawiam.
J.F.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Nie Lip 25, 2010 10:34 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Celem pracy Grudziądz w XIII-XVIII w. było pokazanie problemu synchronizacji różnych źródeł historycznych. Źródła powinny się zazębiać. Często dochodzi do sytuacji analizy np. danego obiektu w oderwaniu od jego lokalnego tła. Przykład datacji spichrzy nadwiślańskich. Datowane generalnie na XVII-XVIII w., ponieważ występuje tam wiązanie krzyżowe, wg akademików charakterystyczne dla tego okresu. Za wyjątkiem Z. Radackiego nie bierze się dla nich Bramy Wodnej z XIII-XIV w. jako punktu odniesienia w datacji.

http://pl.wikipedia.org/wiki/W%C4%85tek_%28architektura%29

To wiązanie jest popularne w Grudziądzu w obiektach średniowiecznych.

Moje podejście do badań, na przykładzie fragmentu pracy Grudziądz w XIII-XVIII w. Na marginesie, takiej syntezy historiografii Grudziądza XIX-XX w. nikt przede mną nie zrobił. Forma elektroniczna, z uwagi na ilość ilustracji była najodpowiedniejsza.
Została ona zakwalifikowana, jako publikacja Polskiego Towarzystwa Historycznego przez Zarząd Główny PTH, znajduje się bibliografii Grudziądza za lata 2002-2004, Rocznik Grudziądzki 16:2005, pozycja 415. Praca liczy 308 stron.

Do tej pracy napisałem następujący wstęp:

WSTĘP

Badania nad dziejami Grudziądza mają półtora wiekową tradycję. Ich podwaliny stworzył X. Froelich. Uporządkował on archiwum grudziądzkie. Przy tej okazji dokonał kwerendy źródłowej i napisał dwutomową pracę monograficzną, dotyczącą powiatu grudziądzkiego . Praca ta, w związku z zaginięciem części archiwaliów grudziądzkich w czasie II wojny światowej, jest podstawową pozycją dla wszelkich opracowań dotyczących historii Grudziądza.
Odnośnie XIII i XIV w. w dziejach miasta równorzędne są źródła pisane, zabytki architektury, nazwy geograficzne, zabytki archeologiczne. Ten okres dziejów miasta, szczególnie wiek XIII, z powodu niewielkiej ilości źródeł pisanych został w historiografii potraktowany schematycznie. X. Froelich stworzył pewien obraz przeszłości, powielanej przez następne pokolenia badaczy. Obraz ten z biegiem czasu zyskał status prawdy historycznej. Ten stan istniał do końca lat osiemdziesiątych XX w. Wówczas przełomem w badaniach nad genezą Grudziądza stała się praca K. Melkowskiej , w której wskazana została rola cystersa z Łekna, misyjnego biskupa Prus św. Chrystiana jako głównego założyciela Grudziądza. Nie dostrzegany przez niektórych historyków stuletni zastój badań nad genezą Grudziądza spowodował, że praca ta w pierwszym dziesięcioleciu była przyjmowana z dużą rezerwą i spychana na pogranicze historiografii miasta. Wartość tej pracy w pewnym stopniu zanegował w Atlasie Historycznym Miast Polskich W. Sieradzan . Jednocześnie historyk ten razem z kartografem Z. Koziełem w opracowanym przez siebie Atlasie popełnili następujące błędy na mapce 2. Grudziądz. Rozwój przestrzenny miasta, XIII-XX w .
1. W miejscu ratusza był kompleks szkolny, sala ratuszowa była na piętrze, od końca XVI w.
2. Kościół p.w. św. Mikołaja pochodzi z XIII w., a nie jak podano z pocz. XIV.
3. Kościół Św. Ducha jest sprzed roku 1345, na planie nie zaznaczono kamiennej bramy koło niego.
4. Kościół p.w. św. Ksawerego jest z początku XVIII w. a nie z 1648. Już H. Jacobi w 1941 r. zauważył, że w bryle kościoła jest budowla średniowieczna.
5. Na legendzie planu pozycja 7, zbór ewangelicki powstał na obecnym rynku w latach 1783-84, a nie jak podają autorzy od XVI w. Wcześniej było tam oratorium augustianae confesionis, wykorzystywane przez protestantów. W 1584 r. zgromadzenie księży przekazało miastu szkołę i kościół. To wydarzenie zbiega się z urządzeniem na obecnym rynku ratusza i zajęciem kościoła św. Mikołaja przez ewangelików.
6. Pozycja 9. Specjalista o kartografii narysował przedzamcze bez bram.
7. Pozycja 10. zamek główny jest otoczony ściśle zamkniętym murem bez bram.
8. Pozycja 11. Autorzy zauważyli młyn zamkowy ale nie zauważyli spichrza zamkowego przed Bramą Wodną, który stanowił ścianę szyi bramnej.
9. Pozycja 13. Szczególnie nie zaznaczono zachowanej wieżyczki wodociągowej.
10. Pozycja 14. Nie zauważono bramy od strony Wisły Furty Gnojnej.
11. Brama Zamkowa z szyją bez wylotu na przedzamcze, gdanisko wzięto za prześwit bramy.
12. Pozycja 18. Brama Toruńska na planie bez murowanego mostu i baszty przedbramia.
13. Pozycja 19. Brama Wodna z mylnym prześwitem na osi wschód – zachód i szyją bramną przesuniętą w prawo, bez jakichkolwiek furtek, „sztuka dla sztuki” oraz brakiem baszty przedbramia. Lewą ścianę szyi bramnej stanowił spichrz zamkowy, zachowany do 1945 r.
14. Pozycje 20 i 22. Kartografowie nie odróżnili bastei od rondla – barbakanu i podzielili obiekt na dwie różne części.
15. Pozycja 23. Ulokowano przyczółek mostowy pod Górą Zamkową, jeśli naturalny przyczółek jest. w okolicy Bramy Wodnej.
16. Błędnie narysowano dwie bramy miejskie od strony ulicy Murowej na odcinku ul. Szewskiej. Podobnie od strony północnej. Pomylono baszty z bramami.
17. Na odcinku południowo – wschodnim mury ceglane z lat 80–tych XX w. uznano za średniowieczne.
18. Przyjęcie XX w. układu parcel z „kurnikami i gołębnikami” jako wyjściowego średniowiecznego zatarło układ średniowieczny do tego stopnia, że nie odczytano centralnej ulicy na osi północ – południe, czytelnej jeszcze na planach z XVIII w.
19. Na planie z 1772 r. nie zauważono majdanu grodziska w części północnej miasta, poza jego murami. Szaniec szwedzki powinien mieć kształt podkowy, z noskiem skierowanym do miasta. Inaczej byłby kłopot z wtoczeniem dział. W ten sposób budowane są działobitnie.
20. W kwartale południowo – wschodnim, przyłączonym w 1415 r. nie zauważono Placu Miejskiego, faktycznego i urzędowego rynku Grudziądza.
21. Pominięto obwarowane podgrodzie w części południowo – wschodniej, widniejące na planie z 1772 r., zapewne dawną część wójtowską.

W. w. nieścisłości są przedmiotem niniejszej rozprawy. Praca ta jest owocem 20 lat badań jej autora. Za punkt wyjścia tych badań uważam wygłoszenie przeze mnie referatu 16.06.1987 r. p.t.: Budownictwo przedkrzyżackie w Grudziądzu, w ramach działalności Oddziału PTH w Grudziądzu. Następnie temat ten rozwijałem w licznych artykułach popularnonaukowych i naukowych. Ich bibliografię zawarłem w części bibliograficznej tej pracy. W związku ze szkicową rekonstrukcją genezy miasta, dokonaną przez X. Froelicha, zaistniała sposobność do powstania różnych szkół badawczych, zajmujących się tą kwestią.
Niniejsza praca powstała dzięki zainteresowaniu się tematem Grudziądza, jego ustrojem przez dr. hab. A. Wałkówskiego, prof. Uniwersytetu Warmińsko – Mazurskiego. Za to zainteresowanie i cenne uwagi w trakcie pisania tej pracy serdecznie Panu Profesorowi dziękuję.
Do zebrania materiałów w tej formie skłoniły mnie również sugestie Koleżanek i Kolegów nauczycieli historii oraz Czytelników Gazety Grudziądzkiej o potrzebie posiadania przez Grudziądz takiego opracowania. Inicjatywa Społecznego Komitetu Odbudowy Klimka w Grudziądzu odnośnie odbudowy wieży zamkowej wiąże się z nowoczesnym poznaniem dziejów Góry Zamkowej. W tej sytuacji stan wiedzy o Grudziądzu w obrębie murów obronnych kolidowałby z wynikami tych badań a nawet spowodowałby ich zniekształcenie, gdyż archeolodzy próbowaliby „dostroić” swoje wyniki do historiografii Grudziądza na poziomie 2 poł. XIX. Dlatego zaistniała pilna potrzeba opracowania takiego studium historyczno-architektonicznego z wykorzystaniem techniki komputerowej. Poprzednie opracowanie: Marek Szajerka, Grudziądz w XIII-XIV w. Studium historyczno – architektoniczne, Grudziądz 2001, napisane maszyną do pisania w toku dalszych badań w kilku punktach już się zestarzało. Taki jest jednak los prac badawczych. W tym zestawieniu poglądy X. Froelicha, co do obrazu średniowiecznego Grudziądza przetrwały prawie 150 lat, aż do końca XX w., które przy zastosowaniu nowoczesnych technik badawczych nie wytrzymują próby czasu. Trzeba jednak zawsze pamiętać, iż to X. Froelich uratował historię Grudziądza dla potomnych. Żaden badacz nie jest w stanie ogarnąć dziejów miasta liczących kilka wieków.
W ciągu 20 lat badań korzystałem z uwag wielu osób. W serdecznej pamięci zachowam ś.p. dr hab. K. Zielińską-Melkowską prof. UMK, której wkład do moich badań był niezwykle cenny. Wiele zawdzięczam pracownikowi naukowemu PAN dr K. Białoskórskiej, redaktorowi naukowemu Rocznika Grudziądzkiego prof. dr. hab. J. Pakulskiemu, pracownikowi Muzeum w Grudziądzu mgr A. Wajler, historykowi z Centrum Kształcenia Ustawicznego mgr M. Remiś, proboszczowi kościoła p.w. św. Mikołaja ks. inf. T. Nowickiemu, wikaremu kościoła p.w. św. Mikołaja w Grudziądzu ks. mgr. M. Staniszewskiemu, pracownikowi biblioteki CKU mgr J. Guniewicz, Dyrekcji Centrum Kształcenia Ustawicznego: mgr J. Kulwickiemu i mgr M. Kucharskiemu, historykowi w II LO w Grudziądzu mgr A. Życzyńskiej, ponadto L. Misiaszkowi, P. Szachnitowskiemu, J. Ingramowi, Cz. Opałce i wielu innym osobom.
Serdeczne podziękowanie składam recenzentom tej pracy.
Szczególne podziękowanie składam mojej Żonie za wykonanie korekty redakcyjnej.
Za okazaną pomoc i zrozumienie składam Wszystkim serdeczne podziękowanie.


Marek Szajerka


Grudziądz, maj 2004 r.
Do wstępu dołączone były następujące przypisy:
1 X. Froelich, Geschichte des Graudenzer Kreißes, t. I-II, Graudenz, 1868.
K. Zielińska-Melkowska, Lokacja Grudziądza w roku 1291. Studium historyczno – archiwalne, Toruń 1991, s. 101.
A. Czacharowski [red.], Atlas Historyczny Miast Polskich,t.1, Prusy Królewskie, Grudziądz. Opracowanie historyczne: W. Sieradzan; opracowania kartograficzne: Z. Kozieł, Toruń 1997, s. 5.
M. Szajerka, Kolegiata p.w. św. Mikołaja w Grudziądzu. Zmiany w bryle kościoła na przestrzeni wieków i jego miejsce na tle dziejów miasta. Praca dyplomowa napisana na Podyplomowym Studium Polityki i Edukacji Regionalnej na seminarium Adama Wróbla. Toruń 2002.
H. Jacobi, Die Ausgrabungsergebnisse der Deutschordensburgen Graudenz und Roggenhausen. Bonn, 1996.

.......................................................................................................



Poniżej fragment dotyczący wyśmiewanego przez Q-ba barbakanu po stronie północno-wschodniej. Uszanowałem nazwę historyczną obiektu z 1772 r. i jej nie wymyśliłem.







W pracy starałem się trzymać, chociaż w uproszczonej formie zasadzie obowiązującej mediewistów. W pracach mediewistów, szczególnie tych starszego pokolenia przedstawia się zarys całej dyskusji danego problemu, np. trwającej 100 lat i na końcu wyraża się swoje stanowisko. Oczywiście nie ma tam takich emocjonalnych sformułowań, jak brednie, bzdury itp. Pisze się, że taki a taki autor zajął np. w tej kwestii odosobnione stanowisko lub w tej kwestii pojawił się nowy pogląd, który popierają lub nie popierają tacy i tacy badacze.
Przykładowo Q-ba w jednym poscie podał w jednym w szeregu nazwiska osób, które pisały o zamku grudziądzkim. Nie dodał jednak, że to są prace o charakterze leksykonu i bazą dla nich jest jedyny monograficzny artykuł w polskiej historiografii K. Szymańskiego, opublikowany w 1960 r. w Roczniku Grudziądzkim, s.73-104, bazujący na rękopisie pracy doktorskiej H. Jacobiego. Praca została wydana drukiem w latach 90 XX w., przypuszczalnie pośmiertnie. Np. Q-ba dziwił się długiemu gdanisku przy zamku wysokim. Może w swojej argumentacji powołać się na pracę archeologa dr. A. Chęcia, autora rozprawy doktorskiej na temat gdanisk. A. Chęć napisał w tomie XVI Rocznika Grudziądzkiego artykuł pt.: Gdanisko zamku w Grudziądzu, s. 267-272. Artykuł oparty na rysunku rekonstrukcyjnym H. Jacobiego.

Podobnie jak w przypadku artykułu K. Szymańskiego, obecnie jedynym monograficznym artykułem w polskiej historiografii o kościele św. Mikołaja jest mój artykuł w Roczniku Grudziądzkim T.16:2005, s. 284-323.
Publikacja tego artykułu została poprzedzona napisaniem pracy podyplomowej na UMK.
W moim przypadku, to co opublikowałem Internecie było poprzedzone wieloletnią dyskusją w moim środowisku zawodowym.


..................................................................................................
Spis treści pracy Grudziądz w XIII-XVIII w.

SPIS TREŚCI

Wstęp.
Rozdział I. Rozwój infrastruktury miejskiej.
Topografia terenu na przełomie XII i XIII w.
Przynależność terytorialna obszaru Grudziądza w XIII w.
Analiza planu średniowiecznego Grudziądza – rekonstrukcja formy pierwotnej i jej przekształcenia.
Pierwszy etap. Przełom XII/XIII w. do 1222 r.
Drugi etap. 1242 r.
Trzeci etap. 1320 r.
Czwarty etap. 1328 r..
Piąty etap. 1345 r.
Szósty etap. 1415 r.
Rozdział II. Problem wody pitnej w Grudziądzu na przestrzeni wieków.
Rozdział III. Zagospodarowanie przestrzenne miasta. Prezentacja ogólna obiektów.
Rozdział IV. Fortyfikacje miejskie.
Wprowadzenie.
Mury kurtynowe i obronne Grudziądza.Wodna
Brama Toruńska.
Brama Żebraków
Zespół Bramy Bocznej
Brama Kikolska
Brama Wałowa
Rondel (barbakan)
Bramy: Kwidzyńska i Klasztorna
Brama Zamkowa. Przedbramie
Brama Gnojna
Gdaniska klasztorne i zamkowe
Fortyfikacje średniowieczne Grudziądza na tle ogólnopolskim. Zestawienia tabelaryczne.
Datacja obiektów architektonicznych w Grudziądzu
Rozdział V. Kaplice i kościoły.
Kaplica św. Michała Archanioła
Kolegiata p.w. św. Mikołaja w Grudziądzu. Bryła kościoła w kategorii źródła historycznego...
Kościół na przedzamczu

Rozdział VI. Siedziby feudałów.
Zamek. Kwestia pierwszego użytkownika i początku powstania obiektu
Rozdział VII. Urządzenia komunalne.
Łaźnia miejska
Szpital przy kościele p.w. Świętego Ducha
Sierociniec fundacji Herwesta
Szpital przy kościele p.w. św. Jerzego na Rybakach
Rozdział VIII. Spichrze
Rozdział IX. Por
Rozdział X. Kamienice mieszczańskie.
Rozdział XI. Stajnie
Podsumowanie

....................................................................................................

Co do niektórych nazw, uważam, że takie jest prawo odkrywcy, że jeżeli coś się odkryje, to ma prawo do nadania nazwy. Inna sprawa, czy dana nazwa się przyjmie czy nie. Nazwa np. Bramy św. Chrystiana przyjęła się i występuje w pracach innych autorów. Kwestię propozycji nazw poruszyłem w XVI tomie Rocznika Grudziądzkiego z 2005 r.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 466

PostWysłany: Wto Sie 03, 2010 11:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ul. Podgórna. Neogotycka furta z przełomu XIX XX w. Na uwagę zasługują też drogi prowadzące na górę. Są zbliżone do sieci dróg, pokazanych w tym miejscu na palnie z ok. 1750 r. Po 1945 r. ta XIX- wieczna, neogotycka mała architektura została zniszczona.

Na widokówce widać też relikty jakiejś kamiennej budowli, z niewiadomego okresu. Obecnie już niewidocznej. Była niewidoczna już w 1999r. a wtedy jeszcze dowieziono dziesiątki to ziemi dla wyprofilowania zbocza od strony ul. Podgórnej. Żadnych badań archeologicznych nie prowadzono wtedy, nawet ratunkowych.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska Strona Główna -> Kujawsko-Pomorskie -> Zamki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 2 z 9
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum