Forum Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska Strona Główna Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska
Forum miłośników średniowiecznych fortyfikacji (zał. 05 Lis 2007)
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Grudziądz
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska Strona Główna -> Kujawsko-Pomorskie -> Zamki
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sro Kwi 08, 2015 9:01 pm    Temat postu: Komentarz do zdjęć Czcibora, c.d. Odpowiedz z cytatem

5 zdjęcie od góry. Gdybyśmy przenieśli się do czasów średniowiecza, osoby na zdjęciu, w pobliżu wejścia do wieży, są na poziomie posadzki w lochu. W trakcie odbudowy wieży w 2014 r., wg projektu świadomie obniżono wejście ok. 1,4 m poniżej zastanego poziomu gruntu. Widoczny po prawej stronie, pod wiata relikt rynsztoku z kuchni był zasklepiony i przysypany ziemią.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pon Maj 11, 2015 7:56 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Napisałem następujące uwagi do najnowszego folderu o Górze Zamkowej:

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/uwagi-do-folderu-o-zamku-grudziadzkim-z-2015-r-autorstwa,3378938,art,t,id,tm.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Czw Maj 21, 2015 4:22 pm    Temat postu: Rozplanowanie Grudziądza Odpowiedz z cytatem

Na MM Grudziądz opublikowałem artykulik na temat rozplanowania Grudziądza

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/idelany-plan-sredniowiecznego-grudziadza,3394612,art,t,id,tm.html

Poniżej moje spostrzeżenia naniesione na plan H. Jacobiego:

Można przesunąć nawę kościoła pojezuickiego w miejsce prezbiterium kościoła św. Mikołaja. Do 1 poł. XVII w. w obecnej nawie były pomieszczenia mieszkalne.

Skrzydło południowe Zamku Wysokiego w skali 1:1 pod względem powierzchni odpowiada skrzydłu południowemu d. kolegium jezuickiego razem z kościołem.

Skrzydło południowe Zamku Wysokiego w skali 1:1 pod względem powierzchni odpowiada skrzydłu południowemu d. kolegium jezuickiego razem z kościołem.

W tym miejscu nasuwa się następująca uwaga. W przypadku Grudziądza w obrębie murów, posiadającego w przybliżeniu wymiary: długość ok. 340 m a średnia szerokość ok190 m, obszar ok. 6,3 ha (dane wg J. Krzysia) odmawia się prawa uznawania go jako zamek, (chociaż posiada historyczne źródła urzędowe, poświadczające, że nim jest) a Zamkiem Wysokim jest porównywalny z Malborkiem i Człuchowem. Cała jego powierzchnia to ok 20 ha. Dla porównania Malbork z miastem to ok. 25 ha. Nieprzypadkowo spichrze nadwiślańskie posiadają kalenicowy układ dachów i są charakterystyczne do spichrzy klasztornych, zamkowych. W 1 poł. XVIII w. w sporze z benedyktynkami Miasto nie przyznawało się do własności murów obronnych w kwartale południowo-zachodnim.

Pod tym linkiem można się zapoznać z artykułem dr K. Białoskórskiej. Wersja skrócona, bez aparatu przypisów.

http://kolegiata.twoje-miasto.pl/artykul9.html



Skrzydło południowe Zamku Wysokiego w skali 1:1 pod względem powierzchni odpowiada skrzydłu południowemu d. kolegium jezuickiego razem z kościołem.


Szerokość prześwitu Bramy Wodnej na południu i Bramy Zamkowej przedzamcza z gdaniskiem tworzą trapez a biorąc niedokładności pomiarów terenowych w średniowieczu, zapewne powinny tworzyć prostokąt.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pon Cze 01, 2015 3:13 pm    Temat postu: Artykuł o tożsamości Grudziądza Odpowiedz z cytatem

Artykuł na temat tożsamości Grudziądza. Jest tu też w pewnym stopniu odpowiedź, jak można było wybudować zamek w Dzierzgoniu, na papierze, w ciągu ok 5 lat, pod koniec 1 poł. XIII w.

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/niespojne-kalendarium-gdzie-jest-fikcja-a-gdzie-fakty-o,3406357,art,t,id,tm.html

Jednym z paradoksów w historiografii Grudziądza jest pisanie, że otrzymał prawa miejskie w 1291 r. a już w latach 1269-1275 mieszkał tu Hermanus monetarius civis in Grudenze. Rzekomo nie było miasta Grudziądza przed 1291 rokiem a był menniczy w mieście Grudziądzu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Czw Paź 01, 2015 5:19 pm    Temat postu: Rozbieżności w opisie ruin Zamku Wysokiego Odpowiedz z cytatem

Na stronie Koła Miłośników Dziejów Grudziądza ukazał się mój artykuł na temat rozbieżności w opisie ruin Zamku Wysokiego. Wskazałem na różnice między opisem a stanem faktycznym.

http://kmdg.grudziadz.pl/publikacje/biuletyny/numer/36.448/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sro Lis 18, 2015 4:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mój odrzucony artykuł, pod pretekstem objętości, przez redaktora naukowego Rocznika Grudziądzkiego przekazałem do czytelni naukowej Biblioteki Miejskiej w Grudziądzu.

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/nowa-praca-naukowa-o-zamku-wysokim-w-grudziadzu,3574471,art,t,id,tm.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pią Gru 04, 2015 4:58 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na serwisie Nasze Miasto opublikowałem pytania, które miałem przygotowane na konferencję w Muzeum, w Grudziądzu, która odbyła się 27.11.2015 r.

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/rozliczenie-z-historiografia-grudziadza-czy-mozna-zbudowac,3590394,artgal,t,id,tm.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sob Lip 09, 2016 6:26 pm    Temat postu: Dotyczy temaru kolegium jezuickiego Odpowiedz z cytatem

Po 6 latach uzupełnienie do postów o kolegium jezuickim i kościele św. Mikołaja.
Podczas remontu schodów ukazał się relikt średniowiecznej kaplicy.

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/relikt-kaplicy-sredniowiecznej-w-schodach-ratusza,3790645,art,t,id,tm.html

Warto też przypomnieć, że w 1568 r. ten obiekt był nazywany Schloss von Convent, , czyli zamek konwentu. Mieszkali bowiem w nim kanonicy chełmińscy. Na tym zamku rezydowali do 1 poł.,XVII w. Następnie urządzono tam kolegium jezuickie a od końca lat 90 XIX w. jest to Ratusz. Był to obok Zamku Wysokiego na Górze Zamkowej kolejny element kompleksu zamkowego w Grudziądzu w obrębie murów. Niejednokrotnie o tym pisałem, że dosłownie wg dokumentów lokacyjnych miasto z lat 90 XIII w. było na południe od murów obronnych. Przypominało ono zapewne dawną Nieszawę naprzeciw Torunia, na drugim brzegi Wisły:

https://staranieszawa.wordpress.com/wyniki/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Wto Sie 16, 2016 12:29 pm    Temat postu: Polemicznny artykuł o polożeniu kaplicy zamkowej Odpowiedz z cytatem

Link do mojego artykułu o położeniu kaplicy zamkowej:

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/obecna-droga-do-klimka-jest-w-miejscu-kaplicy-czy-obok,3828528,art,t,id,tm.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pią Gru 23, 2016 11:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dzisiaj, w wątku o Papowie Biskupim napisałem o kryzysie badań humanistycznych:

http://zamkidwory.forumoteka.pl/temat,4756,papowo-biskupie.html?p=15494#15494

Niech obrazem tego będzie ilustracja II.17. z artykułu Marcina Wiewióry, Stan badań archeologicznych nad zamkiem krzyżackim w Grudziądzu, [w:] Rocznik Grudziądzki, Tom XXIV, s.56.
Podpis:
" Zestawienie rekonstrukcji planu zamku wysokiego i odkrytych reliktów tzw. Domu Komtura w 2014 r."
B. Wasik na zdjęcie lotnicze reliktów murów nałożył plan rekonstrukcyjny zamku, będący zasadniczo powieleniem planu Hansa Jacobiego z lat ok. 1941-42. Jaskrawą manipulację widać w przypadku pomieszczenia w części północno-wschodniej. Z pomieszczenia o grubości ścian ok. 0,7 m, parapetami okiennymi, z posadzką, zbliżoną do podanego przez niego poziomie 0 (60 m n.p.m.) zrobił kurtynę zamku o grubości ok. 3-4 m.
Na temat tego pomieszczenia , podaną przeze mnie grubością ścian zob.red. Marcin Wiewióra, Zamek w Grudziądzu. Studia i materiały, Toruń 2012, 138-141.
B.Wasik "wyprostował linię ściany skrzydła południowego od strony dziedzińca.



Autor artykułu poinformował, że zdjęcie dotyczy badań z 2014 r. Samo natomiast zdjęcie zostało wykonane w 2009 r. Archeolodzy z Bydgoszczy weszli na ten teren, gdy już były zaawansowane prace budowlane , w związku z realizacją projektu ekspozycji ruin i odbudową wieży Klimek..
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pią Kwi 21, 2017 11:17 am    Temat postu: Datacja kalendarza rzymskiego Odpowiedz z cytatem

10 maja będę miał prelekcję na spotkaniu Koła Miłośników Dziejów Grudziądza na temat datacji wg kalendarza rzymskiego. Oto skrócony tekst, (bez przypisów) do Biuletynu Koła Miłośników Dziejów Grudziądza. Przy okazji jest tam też informacja o błędnym zawłaszczaniu historii na przykładach: Grudziądz -Grudusk; Grudziądz Dzierzgoń.
Oto tekst artykułu:

Marek Szajerka
Datacja przywileju lokacyjnego Grudziądza z 2 poł. XIII w.
wg kalendarza rzymskiego
20 lat temu, na sesji naukowej Grudziądz miastem Chrystiana, w referacie pt.: Pamięć i tradycja o Biskupie Chrystianie w Grudziądzu podjąłem też kwestię odczytu dokładnej daty lokacji Grudziądza w krzyżackim dokumencie z lat dziewięćdziesiątych XIII w.
Uważam, że temat jest aktualny i warto go przypomnieć.
Wówczas kwestię datacji ująłem w przypisie . W obecnym Biuletynie KMDG powielam ten przypis w formie odrębnego artykułu.
Kwestia datacji jest, jak powszechnie wiadomo, sprawa podstawową w przypadku odtwarzania obrazu przeszłości. Faktografię dotyczącą dziejów Grudziądza w dużej mierze ustalił X. Froelich w XIX w. Niektóre dokumenty średniowieczne datowane były wg kalendarza rzymskiego. Jest to kalendarz księżycowy (lunarny). Obecnie natomiast daty podawane są wg kalendarza słonecznego (solarnego). X. Froelich powielał odczyty dat, dokonane przez wcześniejszych wydawców źródeł historycznych. W XVII-XVIII w. zanikła umiejętność dokładnego odczytu pełnego kalendarza rzymskiego. Obecnie są widoczne różnice w odczycie kalendarza rzymskiego przez historyków starożytności i średniowiecza. Badacze średniowiecza wyrywkowo korzystają z tablicy kalendarzowej .
X. Froelich i jemu współcześni badacze przyjęli następującą zasadę, iż podana liczba kalend każe je odjąć od pierwszego dnia danego miesiąca. W ten sposób została ustalona data nadania przywileju lokacyjnego dla Grudziądza. Badacz ten zanotował : Nadano w Lipieńku po narodzeniu Chrystusa MCCXC prime XIV kalendy lipca, co znaczy 1291, 14 dni przed kalendarzem (pierwszego dnia) miesiąca lipca) więc 18 czerwca . Natomiast zgodnie z tabelą kalendarza rzymskiego, tak jakby odczytali ją historycy starożytności, odczyt daty jest następujący:
- rok zapisany cyframi rzymskimi: MCCXC, czyli 1290,
- data dzienna: prime XIV Kalendas Julii, czyli przed 19 lipca, t.j. 18 .
W przypadku prime odnosi się do określenia daty dziennej i nie pełni funkcji liczebnika porządkowego. Nie byloby żadnych wątpliwości w przypadku daty rocznej przy zapisie : MCCXCI, czyli 1291. Można przyjąć, że średniowiecznemu skrybie przy zapisie daty rocznej łatwiej było gęsim piórem na pergaminie dodać pionową kreskę, aniżeli kaligrafować słowo prime.
W konkluzji datą prawidłową wystawienia przywileju lokacyjnego dla Grudziądza jest : 18 lipca 1290 r.
Analogiczna sytuacja jest z datą przeniesienia stolicy biskupiej z Grudziądza do Kwidzyna. Wydarzenie to miało miejsce undecimo Kal. Januarii. Jedenaste kalendy stycznia przypadają 22 tego miesiąca. X Froelich za pomocą metody cofania wg liczy kalend od pierwszego dnia miesiąca doszedł tu do grudnia roku wcześniejszego. W ten sposób powstała data 22 grudnia 1255 r. Prawidłowa data to 22 stycznia 1256 r.
Również i w ten sposób powstała u niego data wystawienia przywileju chełmińskiego, jako z grudnia 1232 r. Zapis w dokumencie jest następujący: millesimo ducentesimo tricesimo tercio, quito Kalendas Januarii . Piąte kalendy stycznia przypadają 28 tego miesiąca. Poprawna data to 28 stycznia 1233 r.
W tym przypadku K. Zielińska-Melkowska, dokonując krytyki źródłowej, poprawiła zgodnie ze stanem faktycznym datę roczną w porównaniu do tej używanej przez X. Froelicha, ale zachowała jego dzienną. Stąd powstała kolejna wyimaginowana data 28 grudnia 1233 r. Podobnie sprawa wygląda z datą odnowienia przywileju chełmińskiego. X. Froelich podał datę 1 października 1251 r. Zapis łaciński brzmi: millesimo ducentesimo quinquagesimo primo Kalendas octabris. W tym przypadku primo , tak jak w dokumencie lokacyjnym dla Grudziądza pełni rolę przysłówka (początkowo, najpierw, na początku. Odczytana data wg kalendarza rzymskiego : 30 września 1250 r. W ten sposób mediewiści nadal odczytują daty ze średniowiecza .
J. Szymański napisał:
Kalendarz rzymski miał pewne dni stałe, mianowicie kalendy, które przypadały na 1 dzień każdego miesiąca, […]. Chcąc przeliczyć kalendy na nasz sposób liczenia dni , musimy do 30,31 lub 28 (liczba dni w miesiącu) dodać 2 i odejmować konkretną kalendę (np. IX kalendy grudniowe: 30 +2 – 9= 23 listopada.
Kalendarz rzymski w Polsce stosowany był w XI i XII w. w kronikach i rocznikach, od połowy XIII w. lub początków XIV w zaś w kancelariach, przy czym nie zanikł, a w XVI w. nawet przeżywał pewien renesans. Niesie on ze sobą wiele komplikacji, gdyż łatwo było pomyłki. Stąd należy dążyć do kontrolowania tego kalendarza za pomocą innych danych chronologicznych.
W artykule tym przytoczony został przykład daty przeniesienia siedziby biskupa pomezańskiego Ernesta z Grudziądza do Kwidzyna na przełomie 1255/1256 r. Ten fakt wiele osób podważa. M.in. kilka lat temu list protestacyjny w tej kwestii wysłał do Zarządu Koła Miłośników Dziejów Grudziądza Jacek Olszewski.
Przy okazji poruszenia kwestii datacji w oparciu o kalendarz rzymski warto spojrzeć na ten dokument i te z 1250 r. pod kątem miejsca sporządzenia dokumentów. W XXIV Tomie Rocznika Grudziądzkiego archeolog Marcin Wiewióra podjął kwestię lokalizacji tzw. Domu Komtura na Zamku Wysokim .
Wielokrotnie wyrażałem się krytycznie, co do przedstawionego przez archeologów toruńskich pod kierunkiem M. Wiewióry rozplanowania Zamku Wysokiego, będącego powieleniem nierzetelnego planu Hansa Jacobiego, z okresu II wojny światowej.
Jednak w przypadku kwerendy archiwalnej odnośnie tzw. Domu Komtura warto rozwinąć ten wątek badawczy. Dokumenty z 1250 r., wystawione w Grudziądzu wskazują, że w okresie przedkrzyżackim ten element zamku nazywał się Cristburg. W badaniach naukowych nie bierze się pod uwagę faktu, że ta nazwa została zawłaszczona dla Dzierzgonia (niem. Christburg) przez niemieckich wydawców źródeł historycznych w latach 40-60 XVIII w. Wtedy jeszcze nie było Dzierzgonia. Dzierzgoń został lokowany w 1288 r. Jest to podobna sytuacja, jak z falsyfikatem mogileńskim, rzekomo z 1065 r. Niesłusznie w XIX w. ulokowano w nim Grudziądz a przecież Grudziądz nie jest obok Nasielska i Sierpca. Dopiero w zasadzie w XXI w. odcięto się od tej błędnej interpretacji i uznaje się, że kwestia dotyczy Gruduska na Mazowszu. W błąd wprowadził wydawca dokumentów M. Perelbach, w 1876 r.
Za identyfikacją Christburga w Grudziądzu przemawia też zapewne zachowany szczątkowo tympanon z Zamku Wysokiego, gdzie centralna postacią jest Chrystus Król a obok niego Matka Boska z Dzieciątkiem. Do 1945 r. była też figura nieznanej osoby, może fundatora zamku? Tympanon jest ważną wskazówką dla pierwotnej nazwy zamku.
Obecnie nie ma widocznego silnego trendu badawczego, by weryfikować historię trzynastowiecznego Grudziądza. Moim zdaniem jest natomiast bardzo silny trend jej spłycania i silnego akcentowania wydarzeń z końca XIII w., od krzyżackiego przywileju chełmińskiego z lat 1290-1291, wg tradycyjnej daty 18.06.1291 r.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pon Maj 08, 2017 2:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nawiązując do mojego komentarza w kwestii Unisławia:

Wysłany: Nie Maj 07, 2017 12:54 pm Temat postu:

Tu jeszcze dopowiem skąd się wziął Klimek na wzniesieniu, powstałym na dziedzińcu. Wyjaśnienie jest w podręczniku dla budowlańców prof. Wacława Żenczykowskiego.
Jak zachowuje się budowla przy wypieraniu gruntu przez fundament? do swojego artykułu o gdaniskach dałem rysunek z tego podręcznika. wieża Klimek zachowała się podręcznikowo. W 2007 r. dr A.J.. Pawłowski udowodnił, że po stronie południowej fundament jest na głębokości ok. 62 m n.p.m. W 2014 r., w trakcie budowy wieży widokowej odsłonięto cały krąg fundamentu. Okazało się wtedy, że po północnej stronie fundament jest jeszcze płytszy o ok. 1 m.
Po stronie północnej była mniejsza masa (- wejście do wieży, wejście do lochu, łożysko dla drabiny na pierwsza kondygnację). Wieża przechylała się już w trakcie budowy.

Rysunek jest na s. 74 mojego artykułu. Dostępny jest on w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej, Rocznik Grudziądzki T.17:2007.
http://kpbc.umk.pl/publication/60368

Tak się złożyło, ze 7 lat przed odkryciem anomalii w położeniu fundamentu, podałem przyczynę tej anomalii, aczkolwiek wówczas analizowałem wzajemne oddziaływanie kościoła św. Mikołaja i spichrzy.

Np. w przypadku Klimka archeolodzy nie biorą pod uwagę zjawiska wypierania gruntu przez fundament i w przekrojach pionowych zamku pokazuje się Klimka na wzgórzu. Faktycznie był on pierwotnie na zniwelowanym obszarze i przeczy piętrowemu zamkowi od strony dziedzińca.
B. Wasik tego nie dostrzegł.
Natomiast w Roczniku Grudziądzkim, T.22:2014 uznał, że zamek nizinny w Toruniu i zamek w Grudziądzu, na górze są do siebie podobne. Stąd zapewne to to ugruntowane u niego przekonanie o piętrowym zamku w Grudziądzu i kaplicy na pierwszym piętrze, (patrząc od strony dziedzińca wewnętrznego).
Wystarczyło tylko przyjrzeć się konstrukcji spichrzy nadwiślańskich, (3-4 poziomy poniżej linii wewnętrznej.
Z Zamkiem Wysokim było podobnie. Parterowy był od dziedzińca a piętrowy od strony południowej i wschodniej. Napisałem, że archeolodzy z UMK przemilczeli istotne wyniki badań Antoniego J. Pawłowskiego. Przemilczeli też 3 informacje źródłowe z XVI-XVII w., podane w inwentarzach o wyjściu do gdaniska między spiżarnia a kościołem po stronie wschodniej. Zgodnie ze źródłami pisanymi to gdanisko jest po tej stronie pokazane na panoramie Grudziądza z czasów potopu szwedzkiego. Teksty tych inwentarzy są w drukowanej pracy Hansa Jacobiego.

Tom 22 Rocznika Grudziądzkiego jest również dostępny w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej.

Można sobie przeczytać, jak to B.Wasik porównuje, faktycznie fikcyjny obrys Zamku Wysokiego w Grudziądzu do zamku w Toruniu. Należy przy tym zaznaczyć, że w 2012 r. odrzucił faktyczny,geodezyjny, oryginalny plan zamku z ok. 1750 r. Plan ten z siatką transwersalną umożliwia kadrowanie poszczególnych elementów.

Na szczęście dla Grudziądza monopol historyków i archeologów toruńskich w kwestii badań historycznych miasta zaczyna pękać. Dostrzegają to już przewodnicy:


http://kalinka.net.pl/3/514-romanski-grudziadz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sro Maj 10, 2017 10:11 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

28 czerwca, na spotkaniu koła Miłośników Dziejów Grudziądza, będę miał prelekcję na temat 800 rocznicy powstania zorganizowanego szkolnictwa na terenie dzisiejszej Polski. Ponownie wracam do kwestii wyższej szkoły na terenie obecnego Grudziądza.
Artykuł naukowy mojego autorstwa na ten temat opublikowany został w Piotrkowskich Zeszytach Historycznych, w 2003 r. Jest on dostępny w zasobach Muzeum Historii Polski:

http://bazhum.muzhp.pl/media//files/Piotrkowskie_Zeszyty_Historyczne/Piotrkowskie_Zeszyty_Historyczne-r2003-t5/Piotrkowskie_Zeszyty_Historyczne-r2003-t5-s63-93/Piotrkowskie_Zeszyty_Historyczne-r2003-t5-s63-93.pdf
Poniżej podaję tekst artykułu, bez przypisów. Pełen tekst z przypisami i ilustracjami znajduje się w Biuletynie KMDG.
Ugruntowanie poglądu o istnieniu uniwersytetu na terenie obecnej Polski, o ok. 150 lat wcześniej, aniżeli się powszechnie przyjmuje, w historiografii koresponduje z odkryciem cysterskich korzeni Grudziądza oraz kontrowersyjną postawą badawczą np. na Górze Zamkowej w l. 2008-2016. Nadal Krzyżakom przypisuje się całe dziedzictwo architektury murowanej w Grudziądzu.
Przewodnik Stefana Niedźwieńskiego, opublikowany w Biuletynie KMDG pokazuje, jak pionierska rola Zakonu Krzyżackiego jest naginana do faktów:
http://kalinka.net.pl/3/514-romanski-grudziadz
Obecnie sieć bibliotek cyfrowych pozwala szybko zweryfikować m.in. błędy w edycjach tekstów źródłowych. Te błędy popełniono już w 1 poł. XVIII w.
Badacze historii Zakonu Krzyżackiego spierają się np. o to czy na zamkach krzyżackich był kapitularz, czy obradowano w refektarzach. A co zrobić z zamianą Kwidzyna na Christburg (Dzierzgoń), skoro tego drugiego miasta jeszcze nie było? Dzierzgoń założono w 1288 r. W powszechnej, popularnej historiografii Grudziądz znika na ok. 70 lat z kart historii. Okres od 1222 do 1290 r.
O tym jest też podany tu artykuł:

Marek Szajerka
800 lat zorganizowanego szkolnictwa na terenie obecnej Polski –
Grudziądz jego kolebką
Na lata 2016-2018 przypada rocznica osiemsetlecia powstania zorganizowanego i pionierskiego systemu edukacji na terenie obecnej Polski. Jej organizatorem był św. Chrystian, biskup misyjny Prus . Dla polskiego dziedzictwa kulturowego pionierską rolę biskupa Chrystiana odkrył na przełomie XIX/XX w. profesor Antoni Karbowiak, wykładowca w Wyższej Szkole Przemysłowej w Krakowie .
O znaczącej roli Grudziądza w tej dziedzinie pisałem już w 2000 r. Postawienie tezy o istnieniu ośrodka akademickiego w Grudziądzu w XIII w. i w wiekach późniejszych spotkało się z ostrą negacją ze strony pracowników naukowych uniwersytetów Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Adama Mickiewicza w Poznaniu. Tylko te dwa ośrodki zareagowały negatywnie. Tę postawę reprezentuje artykuł Krzysztofa Kaczmarka z UAM w Poznaniu . W tym samym 2003 r. w Piotrkowie Trybunalskim ukazał się równolegle mój obszerniejszy artykuł na temat szkoły biskupa Chrystiana w Grudziądzu. Dopuścił go do druku redaktor naukowy Piotrkowskich Zeszytów Historycznych, również mediewista i specjalista od edukacji średniowiecznej Andrzej Wałkówski
Artykuł ten nie figuruje w bibliografii, publikowanej w Rocznikach Grudziądzkich. W 2012 r. ukazał się w Roczniku Grudziądzkim artykuł Teresy Borawskiej na temat studiów młodzieży grudziądzkiej w średniowieczu i czasach nowożytnych . W artykule tym T. Borawska nie wspomniała o artykułach z 2003 r. Tym samym bibliografia w nim zawarta jest połowiczna. Najcenniejszym jego elementem jest zestawienie 72 biogramów studentów, związanych z Grudziądzem .
Zasadniczo, tylko dzięki przychylności Zarządu Koła Miłośników Dziejów Grudziądza i jego członków mogłem kontynuować swoje badania nad kwestią szkoły średniowiecznej na terenie obecnego Grudziądza. Rezultatem tych badań są artykuły opublikowane w Biuletynach Koła Miłośników Dziejów Grudziądza . Temat przedkolacyjnego Grudziądza i osoby biskupa Chrystiana podejmował również w swoich prelekcjach Wiesław Hawełko
Pisząc o uniwersytecie, warto niejako na wstępie przytoczyć obszerny fragment hasła uniwersytet z Encyklopedii Szkolnej. Historia . Jest to konieczne z tego powodu, iż moi oponenci akademiccy twierdzą, że nie ma żadnych dowodów źródłowych na istnienie w Prusach uniwersytetu, w średniowieczu. W tym artykule, w materiale ilustracyjnym pokaże skany tych dokumentów i postaram się wyjaśnić dlaczego nie zauważono w historiografii uniwersytetu założonego przez biskupa Chrystiana w 1 poł. XIII w.
Uniwersytet, najstarszy i podstawowy typ europejskiej wielowydziałowej wyższej uczelni. U. powstały w średniowieczu (XII w.) i obejmowały swą działalnością całość nauki; obecnie zakres nauk na poszczególnych u. jest różny. Powstanie u. wiązało się ściśle z rozwojem życia miejskiego. Początkowo wykształciły się dwa modele u.: 1) model włoski, w którym u. były korporacjami, jak gdyby cechami studentów; studenci wybierali spośród siebie rektora, najmowali i opłacali profesorów; 2) model paryski, kolegialny, w którym profesorowie zamieszkiwali wspólnie w tzw. kolegiach, niekiedy z częścią studentów, a rektor był powoływany spośród profesorów. Model włoski został oparty na dawnych szkołach rzymskich; rozwinęły się w nim szczególnie nauki prawne. Model paryski miał za podstawę szkołę katedralną, preferował studia teologiczne, a związani z nim profesorowie znajdowali oparcie w beneficjach kościelnych. W 1224 r. cesarz Fryderyk II założył w Neapolu u. , który miał charakter państwowy; profesorowie byli uposażeni przez monarchę, a w promocje miał wgląd przedstawiciel władzy monarszej.
Pełny u. średniowieczny składał się z czterech fakultetów ( wydziałów), które nie były w stosunku do siebie równorzędne. Na najniższym szczeblu znajdował się fakultet sztuk wyzwolonych, który przygotowywał do studiów na pozostałych fakultetach. Na szczeblu drugim i trzecim, mniej więcej równorzędnych, znajdowały się fakultety medycyny i prawa. Na szczeblu najwyższym była teologia. Do najstarszych u. europejskich zalicza się u. w Bolonii, który w 1158 został obdarzony specjalnym przywilejem cesarskim Fryderyka I Rudobrodego, oraz u. w Paryżu, który uformował się w drugiej połowie XII w. ze szkoły katedralnej oraz szkół klasztornych przy opactwie św. Wiktora i przy klasztorze św. Genowefy. Nieco później powstały także pierwsze u. w Anglii – Oxfordzie i Cambridge. Okresem dynamicznego rozwoju u. był XIII w. Na terenie Włoch powstały wówczas u.: w 1222 w Padwie, w 1124 w Neapolu, w 1246 w sienie a dopiero w 1303 w Rzymie. Około 1230 utworzono u. w Orleanie i Tuluzie (Francja). W tym czasie powstał u. w Salamance (Hiszpania). Najstarszy u. środkowoeuropejski został założony w 1348 w Pradze, kolejno powstały u. : w 1364 w Krakowie, w 1365 w Wiedniu, 1367 w Peczu (Węgry), w 1386 w Heldebergu (Niemcy). W 1409 został założony u. w Lipsku, a w 1419 w Rostocku.
Najstarszy u. pol. założony przez Kazimierza III Wielkiego w 1364 w Krakowie reprezentował korporacyjny model włoski, którego rektorem był student; u. ten nosił jednak cechy wszechnicy państwowej, bo profesorowie uzyskali uposażenie ze skarbu monarszego. U. w Krakowie zaprzestał działalności wraz ze śmiercią Kazimierza Wielkiego , ale wznowił ją ok. 1390.
W XIII-XV w. u. spełniały funkcję międzynarodowych ośrodków życia naukowego, były autorytetami w dziedzinie teologii, filozofii i prawa, rozstrzygały spory międzynarodowe. W XIV w. nazwa „u.” stała się synonimem szkoły wyższej (wyższe szkoły muzułmańskie zaczęto również nazywać u.). W XVI w. w różnych krajach europejskich powstały nowe liczne uczelnie , a stare u. straciły dotychczasowy międzynarodowy charakter i nabrały cech narodowych, a nawet regionalnych. W XVI i XVII w. działalność u. stała się hamulcem postępu nauki, ponieważ u. reprezentowały średniowieczną ideologię, przeciwną humanizmowi i empirycznemu przyrodoznawstwu. […] .
Przytoczona definicja uniwersytetu średniowiecznego, opracowana przez specjalistów pozwala na nałożenie na nią dokumentów związanych Grudziądzem i jego najbliższym regionem.
Pierwsza kwestia. Dla założenia szkoły wyższej wymagana była zgoda papieża, wyrażona w bulli. Takie bulle dla biskupa Chrystiana się zachowały, (il. 1; il. 2). Uważam, że nie powinno się przenosić szablonów dokumentów założycielskich uniwersytetów z 2 poł. XIV w. , (fundacje Akademii Krakowskiej i Akademii Chełmińskiej), do okresu ok. 150 lat wcześniejszego. To były inne czasy, inne postrzeganie uniwersytetów.


1. Bulla papieża Honoriusza III, wystawiona 3 marca 1217 r. wyrażająca poparcie dla utworzenia fakultetów.


2. Ważna jest kolejna bulla tego papieża z 1218 r. (il.2.)





O tych bullach w 1961 r. napisali Jerzy Konieczny i Kazimierz Szymański Roczniku Grudziądzkim:
Pierwsze wzmianki o szkołach w ziemi chełmińskiej łączą się z najwcześniejszymi informacjami o misji pruskiej w początkach XIII w., a następnie w okresie panowania krzyżackiego na tej ziemi.
W pracy misyjnej zasłużył się zakonnik cysterski Chrystian. Już w 1218 r. jako biskup pruski myślał o założeniu szkoły i zawiadomił papieża Honoriusza III, że ma zamiar stworzyć szkołę dla młodzieży spośród nawróconych Prusów. Papież zabiegi te popierał , a wydanych kolejno trzech bullach upomniał świat chrześcijański, by przyjść biskupowi Chrystianowi z należną pomocą. Zachęcał też między innymi do składania ofiar na założenie szkoły dla chłopców pruskiego pochodzenia.[…]
Wyniki badawcze A. Karbowiaka odnośnie sukcesu edukacyjnego biskupa Chrystiana, o czym napisali J. Konieczny i K. Szymański:
[…] Przypuszcza się, że biskupstwo pruskie miało szkołę od początku swego istnienia, tj. od roku 1215. Brak jednak na ten temat szczegółowych danych. Gdyby się oprzeć na zarządzeniach władz kościelnych z tych czasów, można przyjąć istnienie takiej szkoły czy kilku za pewne. Na przykład papież Inocenty IV zarządził w bulli z roku 1246, aby opaci, przeorzy i zakonnicy przesyłali nowo powstającym szkołom w Prusach wszelkie zbędne książki. Kilka lat wcześniej, bo w roku 1237, arcybiskup gnieźnieński Fulko wydał zarządzenie obowiązujące całą Polskę łącznie z Pomorzem) , aby plebani zakładali przy parafiach szkoły. Inne wiadomości wskazują na to, że wielu biskupów pruski pochodziło z pruskich ziem (biskupi sambijscy: Jakub, Henryk IV, Michał; biskupi pomezańscy: Rudolf, Jan I, Gerhard, Jan III, Kasper; biskupi warmińscy: Henryk II, Henryk III i inni. […] .
Wyniki badawcze A. Karbowiaka a także wymienionych wyżej J. Koniecznego i K. Szymańskiego odnośnie sukcesu edukacyjnego biskupa Chrystiana całkowicie zanegował Paweł Chmielecki .
W nawiązaniu do tezy P. Chmieleckiego, że nie ma żadnych śladów szkoły z 1 poł. XIII w. należy pokazać dwa dokumenty z 1250 r., związane z pertraktacjami o przeniesieniu siedziby biskupa pomezańskiego do Kwidzyna, (il. 3 i il.4.)
3 i 4. Dokumenty z 1250 r., informujące o podmiocie fratrum universitas de Cristisburg (bracia uniwersytetu z Cristisburg)

Dokument nr 3 , XV Kalendas Aprilis z 1250 r.





Dokument nr 4 , XIV Kalendas Aprilis, z 1250 r.
Są to dwa dokumenty, wydane dzień po dniu. Poruszę tu kwestię występowania w dokumentach, z 1250 r. podmiotu prawnego o nazwie: fratrum vniuersitas de Cristisburc. Moim zdaniem jest to informacja o bractwie uniwersyteckim w Crisisburc, czyli Uniwersytecie w Cristisburc. Uważam, że w średniowieczu i czasach nowożytnych Grudziądz był dwuczłonowy. Wielokrotnie pisałem o tym w artykułach opublikowanych w Biuletynach Koła Miłośników Dziejów Grudziądza a także na serwisie internetowym Nasze Miasto. Kwestia dwuczłonowości Grudziądza w XIII w. moim zdaniem znajduje odzwierciedlenie w późniejszych dokumentach oraz pieczęciach, również w czasach nowożytnych. O dwuczłonowości świadczy również stworzony w XIII-XV w. system zaopatrzenia miasta w wodę. Ten zabytkowy system jest nadal czytelny w topografii Grudziądza i nie można go ignorować w badaniach nad strukturą miasta w czasach średniowiecza i nowożytnych. O tych kwestiach napisałem w swoich artykułach wcześniejszych a także w Internecie .
W historiografii Grudziądza można zauważyć anomalię dotyczącą XIII w. U X. Froelicha wiek XIII jest w miarę bogato opisany. Natomiast w historiografii XX w., w przedziale l. 1960-1990 mamy zasadniczo informację o nadaniu Grudziądza biskupowi Chrystianowi w 1222 r. Pozycja Grudziądza jest w tym nadaniu na pierwszym miejscu. Następnie badacze przeszli już do 1291 r., nadania przywileju lokacyjnego na prawie chełmińskim. Wówczas wyłania się w tej historiografii już zastany organizm miejski. Mamy do czynienia z ok. 70- letnim okresem milczenia o Grudziądzu. Miasto położone przy głównym szlakiem wodnym – Wiśle, jest przez historyków bagatelizowane. Przykładem takiej postawy badawczej są artykuły M. Biskupa i J. Frycza w Roczniku Grudziądzkim [T.1:1960] oraz w Roczniku Grudziądzkim, T.20:2012, artykuł B. Jähninga, Przywilej grudziądzki z 1291 roku.
Uważam, iż niewątpliwie do tego przyczyniły się problemy z identyfikacją nazwy Grudziądza w źródłach, jej zbieżności z późniejszym Dzierzgoniem, o czym pisałem w poprzednich odcinkach.
Jaki to jest istotny problem, można się przekonać na przykładzie indeksu w Preussisches Urkundenbuch, wydanego w l. 1882-1909,. Ta publikacja źródłowa, w dwóch częściach dotyczy lat 1140-1309 .
Po tym przypomnieniu i uzupełnieniu zagadnień można się zająć podmiotem wymienionym w dokumencie z 1250 r., opublikowanym przez J. Voigt, w 1836 r., w dokumencie nr LXXXV, s. 81.
W dokumencie tym można na początku przeczytać następujące zdanie:
„Frater Ludewicus Preceptor domus sancte Marie Teuthonicorum in Pruscia, et frater Heinricus Stango Commendator et fratrum vniuersitas de Cristisburc, vniueris Christi fidelibus hanc literam inspecturis salutem in domino. […].

Datacja dokumentu:

Acta sunt hec in Cristisburc Anno incarnationis domini M.CC. quinquagesimo. XIV. Kal. Aprilis Datum eodem die et loco. (4)


Zdanie to można przetłumaczyć następująco:

Brat Ludwik Preceptor Zakonu Niemieckiego Nieskazitelnej Marii w Prusach, i Henryk Stango sprzymierzeniec i uniwersytet braci z Cristisburc, wszystkim wyznawcom Chrystusa, którzy ten list oglądać będą pozdrowienie w Panu.

Zaznaczono hec in Cristisburc:

Acta sunt hec in Cristisburc – Działo się w tym (naszym) Cristisburc […] w 1250 roku od Narodzenia Pańskiego, 14 Kalendy Kwietnia, tegoż dnia i miejsca.

Z datacji wynika, że dokument, przygotowano i podpisano w siedzibie bractwa uniwersyteckiego w Cristisburc.

Ludwik na liście świadków przywileju chełmińskiego z 1233 wystąpił jako Lodewicus in Quedin provisores. Natomiast w odnowionym przywileju z 1251 r. jest jako Ludevicus provisor Pruscie.

W XV Kalendas Aprili, tego samego roku, wystawiono i podpisano drugi dokument, w którym na liście świadków na końcu są fratrum universitas de Cristiburg. Dokument podpisano 17 kwietnia 1250 r. XIV Kalendas przypadają dzień później. W dokumencie z 17 kwietnia bractwo uniwersyteckie jest na liście świadków, na końcu drabiny społecznej, pokazanej w dokumencie. Natomiast w dokumencie z 18 kwietnia to bractwo jest jednym z podmiotów. Podmiot z tego dokumentu fratrum vniuersitas de Cristisburc nie był w dotychczasowej historiografii analizowany. Był on albo pomijany, albo tłumaczono to jako konwent krzyżacki z Christburga (Dzierzgonia). Informacja o fratrum vniuersitas de Cristisburc jest spójna ze zgodą na założenie fakuletów przez biskupa Chrystiana, wydaną przez papieża Honoriusza III, 3 marca 1217 r.
Uważam, że sprawa jest poważniejsza i dotyczy to dosłownie Uniwersytetu w Cristisburc. Bez wcześniejszego rozpoznania szkoły wyższej w Grudziądzu ten zapis jest faktycznie enigmatyczny. Jednostkowa informacja o uniwersytecie w Christburgu (Dzierzgoniu), w 1250 r. nadaje się do odrzucenia, jako niewiarygodna.
Inaczej sprawa wygląda z Grudziądzem. Aczkolwiek i w tym przypadku bardzo wielu badaczy nie dopuszcza nawet hipotezy, że w Grudziądzu mogła być w średniowieczu szkoła wyższa, realizująca program uniwersytetu. Z tym poglądem, iż w Grudziądzu była średniowieczna szkoła wyższa, wyszedłem ok. 17 lat temu. Od razu spotkał się on z agresywnym sprzeciwem.
Nie ma potrzeby powtarzania całej argumentacji na rzecz istnienia na terenie obecnego Grudziądza średniowiecznej szkoły wyższej. Dla mnie , dla mojej argumentacji na rzecz istnienia uniwersytetu średniowiecznego w Grudziądzu brakowało tylko tej przysłowiowej „kropki nad i”, czyli dokumentu. Uważam, że takim dokumentami są ten tu analizowane z 1250 r. Dosłowne pominięcie jednego z podmiotów w tym dokumencie przyczyniło się do tej znaczącej luki w historii szkolnictwa wyższego na terenie obecnej Polski.
Ta pomyłka w odczycie podmiotów zaistniała podczas kwerendy archiwalnej, dokonanej przez F. v. Dregera w 1 poł. XVIII w., wydanej pośmiertnie w 1768 r. Wówczas to z bractwa uniwersyteckiego „zrobiono” konwent krzyżacki na zamku w Dzierzgoniu (niem. Christburg), miasta, które lokowano w 1288 r. W 1255 r. dokonano zamiany miast, z których jedno jeszcze nie istniało. Powstało ok. 30 lat później. Wielokrotnie badacze negowali pogląd X. Froelicha z 1868 r., że miasto Christburg z dokumentu z 1255 r. to Grudziądz.

Do wniosku, że w Grudziądzu była szkoła wyższa, z programem uniwersyteckim doszedłem analizując źródła z epok późniejszych, w tym przypadku XVI-XVIII w. i zastanawiałem się jaka jest geneza powstania takiej dosłownej informacji źródłowej.
Punktem wyjścia była lista rektorów szkoły grudziądzkiej, podana przez X. Froelicha. Najważniejszą tu informacja jest fakt, że rektorami byli studenci, w tym teologii. Druga informacja, to fakt, że szkoła posiadała przestarzałą, jak na w. XVI-XVIII strukturę. Jest to model Uniwersytetu Bolońskiego, gdzie rektorami byli studenci. Następna kwestia to lokalizacja szkoły. Pytanie wyjściowe, kto i dlaczego na obecnym kwartale centralnego rynku zbudował kampus szkolny? Informacja o rozplanowaniu kampusu jest na planach z 2 poł. XVIII w. Kampus szkolny w Grudziądzu posiada identyczne elementy składowe, jak kampus uniwersytetu w Oxfordzie.
Dokumenty kościelne z XVII – XVIII w. świadczą o przynależności pierzei północnej przy obecnym rynku do Kościoła. Z 1584 r. jest informacja, utrwalona przez X. Froelicha o przekazaniu szkoły i kościoła Miastu przez zgromadzenie księży za rentę. W 1524 r. król Zygmunt Stary potwierdził przywilej dla jurydyki kościoła św. Mikołaja w Grudziądzu.
Bulle papieskie dla szkoły biskupa Chrystiana świadczą o istnieniu wcześniejszych suplik ze strony biskupa Chrystiana.
Najważniejsza jest pierwsza bulla papieża Honoriusza III, z 3 marca 1217 r. , będąca faktycznie zgodą na założenie szkoły przez biskupa Chrystiana w Prusach. Przy takich źródłach późniejszych istnienie fratrum vniuersitas de Cristisburc (bractwa uniwersyteckiego, uniwersytetu w Grudziądzu) jest uzasadnione.
W tym artykule napisałem o negacji sukcesu edukacyjnego biskupa Chrystiana, wyrażonej przez P.Chmieleckiego.
Należy tu wspomnieć o niesłusznym przypisaniu Chełmnu szkoły misjonarzy z 1676 r. Uznał ją za relikt Akademii Chełmińskiej .
Mamy tu przykład powielenia błędnej informacji. Faktycznie informacja o szkole misjonarzy dotyczy Grudziądza a nie Chełmna. Dokument przemianowania wcześniejszej szkoły na seminarium pw. Św. Wojciecha został opublikowany w 1887 r. (il. 5-Cool.
Kończąc ten artykuł, którego celem jest przypomnienie pionierskiej pozycji obecnego terenu Grudziądza na mapie średniowiecznych uniwersytetów, aczkolwiek w następstwie błędnego odczytania dokumentów źródłowych przez ich wydawców z XVIII-XIX w., całkowicie zapomnianej.
W świetle kwerendy archiwalnej Grudziądz spełnił podstawowe warunki dla funkcjonowania średniowiecznego uniwersytetu:
1. Była zgoda papieży na prowadzenie szkoły. Raczej papieże nie zajmowaliby się kwestią szkółki parafialnej.
2. Znana jest dokładna lokalizacja kampusu szkolnego, z tymi samymi elementami, co w Oxfordzie.
3. Kampus miał status jurydyki, potwierdzonej przywilejem króla Zygmunta Starego z 1524 r.
4. Znana jest szczątkowa lista rektorów i wicerektorów, zachowana od lat 40 XVI w. Rektorami byli studenci, wg modelu bolońskiego.
5. Znany jest mincerz z Grudziądza, z 2 pol. XIII w. Niezbędny element do funkcjonowania uniwersytetu, wyartykułowany także w akcie założycielskim Akademii Krakowskiej

Źródła archiwalne dotyczące uniwersytetu na terenie obecnego Grudziądza, z XIII w. nie kolidują z dokumentami dotyczącymi Akademii Krakowskiej i Akademii Chełmińskiej z 2 poł. XIV w. W pierwszym przypadku był to teren w granicach Korony. Grudziądzki uniwersytet był na terenie Prus a językiem wykładowym w XIII w. był pruski, o czym może świadczyć przetłumaczenie na j. pruski Gramatyki Łacińskiej Donata przez dominikanina Wilhelma z Modeny. W przypadku niezrealizowanego projektu Akademii Chełmińskiej również nie ma konfliktu w dokumentach. A akcie założycielskim tej akademii jest wyrażenie, by była ona w mieście godniejszym.
Jest praktyka znana od stuleci, by prestiżowe urzędy, instytucje były zabierane przez miasta posiadające silniejsze lobby polityczne. Obserwujemy to np. we współczesnej Polsce. Kampusu uniwersyteckiego do Chełmna nie przeniesiono, ale szkołą w archiprezbiteriacie grudziądzkim (odpowiednik dekanatu) zarządzali kanonicy chełmińscy i oni byli głównie proboszczami kościoła św. Mikołaja. Uważam, że dlatego, z powodu błędnych odczytów historycy nie mogą wyjaśnić przyczyny zaniechania realizacji bulli papieskich odnośnie utworzenia uniwersytetu w stołecznym Chełmnie.
Nie będzie chyba przesady w stwierdzeniu, że bez wysoko rozwiniętego szkolnictwa na tym terenie nie byłoby możliwe sporządzenie ponadczasowych dokumentów prawnych, jak przywilej chełmiński lub traktat dzierzgoński (wg obowiązującego nazewnictwa).
800 rocznica powstania zorganizowanego szkolnictwa na terenie obecnej Polski jest dobrą okazją do godnego przywrócenia pamięci o uniwersytecie założonym przez św. Chrystiana, biskupa misyjnego Prus.



5-9. Dokument przemianowania wcześniejszej szkoły w Grudziądzu z 1676 r. na seminarium p.w. św. Wojciecha
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sob Maj 20, 2017 11:48 pm    Temat postu: Jakie są granice fikcji w badaniach archeologicznych? Odpowiedz z cytatem

Marek Szajerka napisał:
Nawiązując do mojego komentarza w kwestii Unisławia:

Wysłany: Nie Maj 07, 2017 12:54 pm Temat postu:


Tu jeszcze dopowiem skąd się wziął Klimek na wzniesieniu, powstałym na dziedzińcu. Wyjaśnienie jest w podręczniku dla budowlańców prof. Wacława Żenczykowskiego.
Jak zachowuje się budowla przy wypieraniu gruntu przez fundament? do swojego artykułu o gdaniskach dałem rysunek z tego podręcznika. wieża Klimek zachowała się podręcznikowo. W 2007 r. dr A.J.. Pawłowski udowodnił, że po stronie południowej fundament jest na głębokości ok. 62 m n.p.m. W 2014 r., w trakcie budowy wieży widokowej odsłonięto cały krąg fundamentu. Okazało się wtedy, że po północnej stronie fundament jest jeszcze płytszy o ok. 1 m.
Po stronie północnej była mniejsza masa (- wejście do wieży, wejście do lochu, łożysko dla drabiny na pierwsza kondygnację). Wieża przechylała się już w trakcie budowy.

Rysunek jest na s. 74 mojego artykułu. Dostępny jest on w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej, Rocznik Grudziądzki T.17:2007.
http://kpbc.umk.pl/publication/60368

Tak się złożyło, ze 7 lat przed odkryciem anomalii w położeniu fundamentu, podałem przyczynę tej anomalii, aczkolwiek wówczas analizowałem wzajemne oddziaływanie kościoła św. Mikołaja i spichrzy.

Np. w przypadku Klimka archeolodzy nie biorą pod uwagę zjawiska wypierania gruntu przez fundament i w przekrojach pionowych zamku pokazuje się Klimka na wzgórzu. Faktycznie był on pierwotnie na zniwelowanym obszarze i przeczy piętrowemu zamkowi od strony dziedzińca.
B. Wasik tego nie dostrzegł.
Natomiast w Roczniku Grudziądzkim, T.22:2014 uznał, że zamek nizinny w Toruniu i zamek w Grudziądzu, na górze są do siebie podobne. Stąd zapewne to to ugruntowane u niego przekonanie o piętrowym zamku w Grudziądzu i kaplicy na pierwszym piętrze, (patrząc od strony dziedzińca wewnętrznego).
Wystarczyło tylko przyjrzeć się konstrukcji spichrzy nadwiślańskich, (3-4 poziomy poniżej linii wewnętrznej.
Z Zamkiem Wysokim było podobnie. Parterowy był od dziedzińca a piętrowy od strony południowej i wschodniej. Napisałem, że archeolodzy z UMK przemilczeli istotne wyniki badań Antoniego J. Pawłowskiego. Przemilczeli też 3 informacje źródłowe z XVI-XVII w., podane w inwentarzach o wyjściu do gdaniska między spiżarnia a kościołem po stronie wschodniej. Zgodnie ze źródłami pisanymi to gdanisko jest po tej stronie pokazane na panoramie Grudziądza z czasów potopu szwedzkiego. Teksty tych inwentarzy są w drukowanej pracy Hansa Jacobiego.

Tom 22 Rocznika Grudziądzkiego jest również dostępny w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej.

Można sobie przeczytać, jak to B.Wasik porównuje, faktycznie fikcyjny obrys Zamku Wysokiego w Grudziądzu do zamku w Toruniu. Należy przy tym zaznaczyć, że w 2012 r. odrzucił faktyczny,geodezyjny, oryginalny plan zamku z ok. 1750 r. Plan ten z siatką transwersalną umożliwia kadrowanie poszczególnych elementów.

Na szczęście dla Grudziądza monopol historyków i archeologów toruńskich w kwestii badań historycznych miasta zaczyna pękać. Dostrzegają to już przewodnicy:


http://kalinka.net.pl/3/514-romanski-grudziadz



Przepraszam, że zacytowałem własny post, ale to dla klarowności tego postu, który jest niejako uzupełnieniem tamtego, (nowym wydaniem).

W mediach możemy przeczytać informacje o kryzysie nauk humanistycznych, kryzysie szkolnictwa na różnych szczeblach. Być może przykład z Grudziądza wpisuje się w to zjawisko społeczne.
Jako autor tego postu mam ok. czterdziestoletni staż badacza historii. Nauczyciel historii też jest jej badaczem.

Nawiązuję kolejny raz do badań archeologicznych B. Wasika z UMK.
Pod tym adresem możemy przeczytać o jego wizji Zamku Wysokiego w Grudziądzu i ją zobaczyć.

http://archeozamki.pl/?page_id=106

W porównaniu z ze swoją pracą z 2012 r. zmienił zdanie o planie zamku z XVIII w. Teraz go docenił a wówczas zignorował i w zasadzie generalnie opowiedział się za poprawnością planu H. Jacobiego z okresu okupacji hitlerowskiej.
O najnowszych badaniach napisał:
Nowy etap zainteresowania zamkiem w Grudziądzu rozpoczął się w 2006 roku, kiedy zainicjowano prace zmierzające do zbadania i odbudowy wieży Klimek, która istniała do 5 marca 1945 roku kiedy została wysadzona przez wojska hitlerowskie. W 2008 roku rozpoczęto kolejny etap badań archeologiczno-architektonicznych zamku. Badania kierowane przez A. Pawłowskiego i Ł. Stawskiego, prowadzono w obrębie skrzydeł południowego i wschodniego zamku. Celem tych badań było przede wszystkim odsłonięcie fundamentów południowego skrzydła zamku oraz ustalenie zabudowy w obrębie domniemanego skrzydła wschodniego zamku. Przedwczesna śmierć A. Pawłowskiego przerwała badania.
W tym fragmencie zapomniał czy nie doczytał o informacji, że już w 2007 r. A. J. Pawłowski zbadał od strony południowej fundament wieży Klimek i stwierdził, że zbudowano go na calcu. Wg stanu z 2007 r. było to ok. 62 m n. p.m. Stwierdził wówczas, że nie było kilkumetrowej warstwy rozbiórkowej na dziedzińcu, ponieważ nie można zbudować wieży w powietrzu.
Jak poradził sobie B. Wasik z utrzymaniem wiarygodności przekroju pionowego zamku (oczywiście piętrowego od strony dziedzińca) wg H. Jacobiego? Widać to w tym fragmencie jego tekstu:
Układ przestrzenny zamku
Zamek grudziądzki składał się z zamku wysokiego (domu konwentu) posadowionego na wzniesieniu górującym około 40 m powyżej poziomu Wisły (około 60-65 m n.p.m.) oraz przedzamcza. Prowadzone w latach 2008-2009 badania archeologiczne objęły tylko obszar zamku wysokiego, jedynie w niewielkim stopniu rozpoznając obszar parchamu (międzymurza). Te ostatnie zostało „przecięte” wykopami badawczymi od północy, a od południowego-wschodu i wschodu rozpoznano tylko niewielkie obszary po zewnętrznej stronie kurtyn zamku wysokiego. Wynikało to z ograniczeń, które wyznaczyli inwestorzy.
Wg niego różnica poziomów na samym dziedzińcu między stroną południową i północną była ok. 5 m. Czyżby udowodnił, że Krzyżacy byli tak leniwi, że nie zniwelowali dziedzińca. Przy takie różnicy poziomów to wozy by się staczały, nie pisząc już o porze zimowej. W piwnicy skrzydła południowego byłby basen z wodą.
Warto też zaznaczyć, że klatkę schodową w murze z reliktem ganku w środku, widoczną na zdjęciu (po lewej stronie) naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika uznali w swojej publikacji zbiorowej z 2012 r. za parapet okienny a obok neogotycki łuk z przełomu XIX/XX w. za rekonstrukcję bramy na dziedziniec zamku.
Mnie tylko martwi to, że pod tymi błędnymi informacjami w tej publikacji z 2012 r. jest umieszczone moje imię i nazwisko. Tak jakbym to ja był autorem opisów. O tym, że są w tej publikacji zdjęcia mojego autorstwa dowiedziałem się w dniu promocji publikacji, w Muzeum w Grudziądzu.
Oświadczam, że z tymi opisami zdjęć nie mam nic wspólnego.
Podpis pod zdjęciem:
Zamek w Grudziądzu podczas badań archeologicznych w 2009 roku; fot.: M. Wiewióra
Kończąc ten post na temat fantazji naukowej archeologów z UMK na przykładzie Grudziądza zacytuję zdanie z recenzji mojego artykułu do Rocznika Grudziądzkiego o zamku grudziądzkim, sformułowane przez dr. hab. Marcina Wiewióry z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu, z 17.04.2013 r.
Autor prezentuje typ "badacza" który do założonej z góry tezy dostosowuje materiał źródłowy i wnioski. A to już jest nie nauka, ale fantastyka naukowa.
Można to zdanie odesłać do adresata. Kto dopasował grubości zastanych reliktów murów zamku do tezy o poprawności planu zamku wg H. Jacobiego. Nawet w opracowaniu z 2012 r. pod red. M. Wiewióry jest rozdział, zawierający informację o wymiarach piwnicy trapezowej w części północno-wschodniej, o grubości ścian (dwie wozówki) i do tego zachowane parapety okienne. Panowie M. Wiewióra i B. Wasik zignorowali ten fragment publikacji, w niej samej napisali, w swoich rozdziałach napisali o murach kurtynowych ( o grubości 3-4 m).
Nie przeczę, że na innych stanowiskach archeologicznych ci badacze są rzetelni, ale w przypadku Grudziądza jest to błąd w sztuce, który w dzisiejszym postępie metod badawczych, technice i postępie w oprzyrządowaniu nie powinien się zdarzyć.



Nawiązuję kolejny raz do badań archeologicznych B. Wasika z UMK.
Pod tym adresem możemy przeczytać i i zobaczyć o jego wizji Zamku Wysokiego w Grudziądzu.

http://archeozamki.pl/?page_id=106

W porównaniu z ze swoją pracą z 2012 r. zmienił zdanie o planie zamku z XVIII w. Teraz go docenił a wówczas zignorował i w zasadzie generalnie opowiedział się za poprawnością planu H. Jacobiego z okresu okupacji hitlerowskiej.
O najnowszych badaniach napisał:
Nowy etap zainteresowania zamkiem w Grudziądzu rozpoczął się w 2006 roku, kiedy zainicjowano prace zmierzające do zbadania i odbudowy wieży Klimek, która istniała do 5 marca 1945 roku kiedy została wysadzona przez wojska hitlerowskie. W 2008 roku rozpoczęto kolejny etap badań archeologiczno-architektonicznych zamku. Badania kierowane przez A. Pawłowskiego i Ł. Stawskiego, prowadzono w obrębie skrzydeł południowego i wschodniego zamku. Celem tych badań było przede wszystkim odsłonięcie fundamentów południowego skrzydła zamku oraz ustalenie zabudowy w obrębie domniemanego skrzydła wschodniego zamku. Przedwczesna śmierć A. Pawłowskiego przerwała badania.
W tym fragmencie zapomniał czy nie doczytał o informacji, że już w 2007 r. A. J. Pawłowski zbadał od strony południowej fundament wieży Klimek i stwierdził, że zbudowano go na calcu. Wg stanu z 2007 r. było to ok. 62 m n. p.m. Stwierdził wówczas, że nie było kilkumetrowej warstwy rozbiórkowej na dziedzińcu, ponieważ nie można zbudować wieży w powietrzu.
Jak poradził sobie B. Wasik z utrzymaniem wiarygodności przekroju pionowego zamku (oczywiście piętrowego od strony dziedzińca) wg H. Jacobiego? Widać to w tym fragmencie jego tekstu:
Układ przestrzenny zamku
Zamek grudziądzki składał się z zamku wysokiego (domu konwentu) posadowionego na wzniesieniu górującym około 40 m powyżej poziomu Wisły (około 60-65 m n.p.m.) oraz przedzamcza. Prowadzone w latach 2008-2009 badania archeologiczne objęły tylko obszar zamku wysokiego, jedynie w niewielkim stopniu rozpoznając obszar parchamu (międzymurza). Te ostatnie zostało „przecięte” wykopami badawczymi od północy, a od południowego-wschodu i wschodu rozpoznano tylko niewielkie obszary po zewnętrznej stronie kurtyn zamku wysokiego. Wynikało to z ograniczeń, które wyznaczyli inwestorzy.
Wg niego różnica poziomów na samym dziedzińcu między stroną południową i północną była ok. 5 m. Czyżby udowodnił, że Krzyżacy byli tak leniwi, że nie zniwelowali dziedzińca. Przy takie różnicy poziomów to wozy by się staczały, nie pisząc już o porze zimowej. W piwnicy skrzydła południowego byłby basen z wodą.
Warto też zaznaczyć, że klatkę schodową w murze z reliktem ganku w środku, widoczną na zdjęciu (po lewej stronie) naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika uznali w swojej publikacji zbiorowej z 2012 r. za parapet okienny a obok neogotycki łuk z przełomu XIX/XX w. za rekonstrukcję bramy na dziedziniec zamku.
Mnie tylko martwi to, że pod tymi błędnymi informacjami w tej publikacji z 2012 r. jest umieszczone moje imię i nazwisko. Tak jakbym to ja był autorem opisów. O tym, że są w tej publikacji zdjęcia mojego autorstwa dowiedziałem się w dniu promocji publikacji, w Muzeum w Grudziądzu.
Oświadczam, że z tymi opisami zdjęć nie mam nic wspólnego.
Podpis pod zdjęciem:
Zamek w Grudziądzu podczas badań archeologicznych w 2009 roku; fot.: M. Wiewióra
Kończąc ten post na temat fantazji naukowej archeologów z UMK na przykładzie Grudziądza zacytuję zdanie z recenzji mojego artykułu do Rocznika Grudziądzkiego o zamku grudziądzkim, sformułowane przez dr. hab. Marcina Wiewióry z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu, z 17.04.2013 r.
Autor prezentuje typ "badacza" który do założonej z góry tezy dostosowuje materiał źródłowy i wnioski. A to już jest nie nauka, ale fantastyka naukowa.
Można to zdanie odesłać do adresata. Kto dopasował grubości zastanych reliktów murów zamku do tezy o poprawności planu zamku wg H. Jacobiego. Nawet w opracowaniu z 2012 r. pod red. M. Wiewióry jest rozdział, zawierający informację o wymiarach piwnicy trapezowej w części północno-wschodniej, o grubości ścian (dwie wozówki) i do tego zachowane parapety okienne. Panowie M. Wiewióra i B. Wasik zignorowali ten fragment publikacji, w niej samej napisali, w swoich rozdziałach napisali o murach kurtynowych ( o grubości 3-4 m).
Nie przeczę, że na innych stanowiskach archeologicznych ci badacze są rzetelni, ale w przypadku Grudziądza jest to błąd w sztuce, który w dzisiejszym postępie metod badawczych, technice i postępie w oprzyrządowaniu nie powinien się zdarzyć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sob Maj 20, 2017 11:59 pm    Temat postu: Re: Jakie są granice fikcji w badaniach archeologicznych? Odpowiedz z cytatem

[quote="Marek Szajerka"]
Marek Szajerka napisał:
Nawiązując do mojego komentarza w kwestii Unisławia:

Wysłany: Nie Maj 07, 2017 12:54 pm Temat postu:


Tu jeszcze dopowiem skąd się wziął Klimek na wzniesieniu, powstałym na dziedzińcu. Wyjaśnienie jest w podręczniku dla budowlańców prof. Wacława Żenczykowskiego.
Jak zachowuje się budowla przy wypieraniu gruntu przez fundament? do swojego artykułu o gdaniskach dałem rysunek z tego podręcznika. wieża Klimek zachowała się podręcznikowo. W 2007 r. dr A.J.. Pawłowski udowodnił, że po stronie południowej fundament jest na głębokości ok. 62 m n.p.m. W 2014 r., w trakcie budowy wieży widokowej odsłonięto cały krąg fundamentu. Okazało się wtedy, że po północnej stronie fundament jest jeszcze płytszy o ok. 1 m.
Po stronie północnej była mniejsza masa (- wejście do wieży, wejście do lochu, łożysko dla drabiny na pierwsza kondygnację). Wieża przechylała się już w trakcie budowy.

Rysunek jest na s. 74 mojego artykułu. Dostępny jest on w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej, Rocznik Grudziądzki T.17:2007.
http://kpbc.umk.pl/publication/60368

Tak się złożyło, ze 7 lat przed odkryciem anomalii w położeniu fundamentu, podałem przyczynę tej anomalii, aczkolwiek wówczas analizowałem wzajemne oddziaływanie kościoła św. Mikołaja i spichrzy.

Np. w przypadku Klimka archeolodzy nie biorą pod uwagę zjawiska wypierania gruntu przez fundament i w przekrojach pionowych zamku pokazuje się Klimka na wzgórzu. Faktycznie był on pierwotnie na zniwelowanym obszarze i przeczy piętrowemu zamkowi od strony dziedzińca.
B. Wasik tego nie dostrzegł.
Natomiast w Roczniku Grudziądzkim, T.22:2014 uznał, że zamek nizinny w Toruniu i zamek w Grudziądzu, na górze są do siebie podobne. Stąd zapewne to to ugruntowane u niego przekonanie o piętrowym zamku w Grudziądzu i kaplicy na pierwszym piętrze, (patrząc od strony dziedzińca wewnętrznego).
Wystarczyło tylko przyjrzeć się konstrukcji spichrzy nadwiślańskich, (3-4 poziomy poniżej linii wewnętrznej.
Z Zamkiem Wysokim było podobnie. Parterowy był od dziedzińca a piętrowy od strony południowej i wschodniej. Napisałem, że archeolodzy z UMK przemilczeli istotne wyniki badań Antoniego J. Pawłowskiego. Przemilczeli też 3 informacje źródłowe z XVI-XVII w., podane w inwentarzach o wyjściu do gdaniska między spiżarnia a kościołem po stronie wschodniej. Zgodnie ze źródłami pisanymi to gdanisko jest po tej stronie pokazane na panoramie Grudziądza z czasów potopu szwedzkiego. Teksty tych inwentarzy są w drukowanej pracy Hansa Jacobiego.

Tom 22 Rocznika Grudziądzkiego jest również dostępny w Kujawsko-Pomorskiej Bibliotece Cyfrowej.

Można sobie przeczytać, jak to B.Wasik porównuje, faktycznie fikcyjny obrys Zamku Wysokiego w Grudziądzu do zamku w Toruniu. Należy przy tym zaznaczyć, że w 2012 r. odrzucił faktyczny,geodezyjny, oryginalny plan zamku z ok. 1750 r. Plan ten z siatką transwersalną umożliwia kadrowanie poszczególnych elementów.

Na szczęście dla Grudziądza monopol historyków i archeologów toruńskich w kwestii badań historycznych miasta zaczyna pękać. Dostrzegają to już przewodnicy:


http://kalinka.net.pl/3/514-romanski-grudziadz



Przepraszam, że zacytowałem własny post, ale to dla klarowności tego postu, który jest niejako uzupełnieniem tamtego, (nowym wydaniem).

W mediach możemy przeczytać informacje o kryzysie nauk humanistycznych, kryzysie szkolnictwa na różnych szczeblach. Być może przykład z Grudziądza wpisuje się w to zjawisko społeczne.
Jako autor tego postu mam ok. czterdziestoletni staż badacza historii. Nauczyciel historii też jest jej badaczem.

Nawiązuję kolejny raz do badań archeologicznych B. Wasika z UMK.
Pod tym adresem możemy przeczytać o jego wizji Zamku Wysokiego w Grudziądzu i ją zobaczyć.

http://archeozamki.pl/?page_id=106

W porównaniu z ze swoją pracą z 2012 r. zmienił zdanie o planie zamku z XVIII w. Teraz go docenił a wówczas zignorował i w zasadzie generalnie opowiedział się za poprawnością planu H. Jacobiego z okresu okupacji hitlerowskiej.
O najnowszych badaniach napisał:
"Nowy etap zainteresowania zamkiem w Grudziądzu rozpoczął się w 2006 roku, kiedy zainicjowano prace zmierzające do zbadania i odbudowy wieży Klimek, która istniała do 5 marca 1945 roku kiedy została wysadzona przez wojska hitlerowskie. W 2008 roku rozpoczęto kolejny etap badań archeologiczno-architektonicznych zamku. Badania kierowane przez A. Pawłowskiego i Ł. Stawskiego, prowadzono w obrębie skrzydeł południowego i wschodniego zamku. Celem tych badań było przede wszystkim odsłonięcie fundamentów południowego skrzydła zamku oraz ustalenie zabudowy w obrębie domniemanego skrzydła wschodniego zamku. Przedwczesna śmierć A. Pawłowskiego przerwała badania."

W tym fragmencie zapomniał czy nie doczytał o informacji, że już w 2007 r. A. J. Pawłowski zbadał od strony południowej fundament wieży Klimek i stwierdził, że zbudowano go na calcu. Wg stanu z 2007 r. było to ok. 62 m n. p.m. Stwierdził wówczas, że nie było kilkumetrowej warstwy rozbiórkowej na dziedzińcu, ponieważ nie można zbudować wieży w powietrzu.
Jak poradził sobie B. Wasik z utrzymaniem wiarygodności przekroju pionowego zamku (oczywiście piętrowego od strony dziedzińca) wg H. Jacobiego? Widać to w tym fragmencie jego tekstu:

"Układ przestrzenny zamku
Zamek grudziądzki składał się z zamku wysokiego (domu konwentu) posadowionego na wzniesieniu górującym około 40 m powyżej poziomu Wisły (około 60-65 m n.p.m.) oraz przedzamcza. Prowadzone w latach 2008-2009 badania archeologiczne objęły tylko obszar zamku wysokiego, jedynie w niewielkim stopniu rozpoznając obszar parchamu (międzymurza). Te ostatnie zostało „przecięte” wykopami badawczymi od północy, a od południowego-wschodu i wschodu rozpoznano tylko niewielkie obszary po zewnętrznej stronie kurtyn zamku wysokiego. Wynikało to z ograniczeń, które wyznaczyli inwestorzy.
"

Wg niego różnica poziomów na samym dziedzińcu między stroną południową i północną była ok. 5 m. Czyżby udowodnił, że Krzyżacy byli tak leniwi, że nie zniwelowali dziedzińca. Przy takie różnicy poziomów to wozy by się staczały, nie pisząc już o porze zimowej. W piwnicy skrzydła południowego byłby basen z wodą.
Warto też zaznaczyć, że klatkę schodową w murze z reliktem ganku w środku, widoczną na zdjęciu (po lewej stronie) naukowcy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika uznali w swojej publikacji zbiorowej z 2012 r. za parapet okienny a obok neogotycki łuk z przełomu XIX/XX w. za rekonstrukcję bramy na dziedziniec zamku.
Mnie tylko martwi to, że pod tymi błędnymi informacjami w tej publikacji z 2012 r. jest umieszczone moje imię i nazwisko. Może to sugerować, że jestem też autorem opisów. O tym, że są w tej publikacji zdjęcia mojego autorstwa dowiedziałem się w dniu promocji publikacji, w Muzeum w Grudziądzu.
Oświadczam, że z tymi opisami zdjęć nie mam nic wspólnego.

Kończąc ten post na temat fantazji naukowej archeologów z UMK na przykładzie Grudziądza zacytuję zdanie z recenzji mojego artykułu do Rocznika Grudziądzkiego o zamku grudziądzkim, sformułowane przez dr. hab. Marcina Wiewiórę z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu, z 17.04.2013 r.
Autor prezentuje typ "badacza" który do założonej z góry tezy dostosowuje materiał źródłowy i wnioski. A to już jest nie nauka, ale fantastyka naukowa.
Można to zdanie odesłać do adresata. Kto dopasował grubości zastanych reliktów murów zamku do tezy o poprawności planu zamku wg H. Jacobiego. Nawet w opracowaniu z 2012 r. pod red. M. Wiewióry jest rozdział, zawierający informację o wymiarach piwnicy trapezowej w części północno-wschodniej, o grubości ścian (dwie wozówki) i do tego zachowane parapety okienne. Panowie M. Wiewióra i B. Wasik zignorowali ten fragment publikacji, w niej samej napisali, w swoich rozdziałach napisali o murach kurtynowych ( o grubości 3-4 m).

Nie przeczę, że na innych stanowiskach archeologicznych ci badacze są rzetelni, ale w przypadku Grudziądza jest to błąd w sztuce, który w dzisiejszym postępie metod badawczych, technice i postępie w oprzyrządowaniu nie powinien się zdarzyć.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pią Maj 26, 2017 1:47 pm    Temat postu: Informacja o średniowiecznym uniwersytecie w Prusach Odpowiedz z cytatem

Informacja o uniwersytecie na terenie obecnego Grudziądza, po jego staropruskiej stronie jest dostępna na stronie Koła Miłośników Dziejów Grudziądza:

http://sylwiak.pythonanywhere.com/publikacje/biuletyny/numer/25.522/

Użytkowników pragnąc wziąć udział w dyskusji na temat średniowiecznego uniwersytetu na terenie obecnego Grudziądza proszę o zajęcie stanowiska, dlaczego w udokumentowanych planach katastralnych Grudziądza od XVI do końca XVIII w. przy obecnych pierzejach południowej, zachodniej i północnej nie było domów mieszkalnych a dla XVIII w. udokumentowany jest kampus szkolny.

Materiał ilustracyjny, zamieszczony w BKMDG, w wersji papierowej






Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sob Wrz 30, 2017 10:49 pm    Temat postu: Relikty ceglanej stróży z 1222 r. Odpowiedz z cytatem

Podaję w kategorii zamki, ponieważ grunt w obrębie murów Starego Miasta należał do Krzyżaków i Kościoła. Mieszczanie dzierżawili grunty przez wieki.
Własny grunt mieli w innym miejscu, ale przez błędne odczytanie punktów topograficznych w tekstach przywileju lokacyjnego w XIX w. przyjmuje się, że to miasto było jedynie obecnym miejscu. Zarazy w XVII w. doprowadziły do nadmiernego, szybkiego powiiększania cmentarza parafialnego. Zajmował on pod koniec XIX w. ok. 1/3 powierzchni lokowanego w l. 1290-1291 miasta.W tej sytuacji "miasto spichrzowe" w obrębie murów stało się Starym Miastem a właściwe miasto z końca XIII w. Przedmieściem Toruńskim. Ta translokacja dokonała się ok. 400 lat temu.

Ten wstęp był moim zdaniem konieczny, by pokazać otwarcie trasy podziemnej na terenie Starego Miasta, które nastąpiło wczoraj. Na zdjęcia z Gazety Pomorskiej można zobaczyć przedkrzyżacką bramę o szerokości 6,7 m i wysokości ok. 3 m. Na powierzchni widać tylko ok. 1,5 m.
Grudziądz Krzyżacy przejęli 22.12.1255 r.
Zapewne zachowały się w tym miejscu pozostałości stróży rycerstwa polskiego pod przywództwem ks. Leszka Białego i ks. Henryka Brodatego.
Są tu być może najstarsze ceglane fortyfikacje obronne z 1222 r.
Po analizie zdjęć ocenia Państwo, czy w tym komentarzu jest przesada.
Perłą tego miejsca jest kompletne przęsło Mostu Bramy Bocznej z 1 poł. XIII w. Są tylko 3 takie mosty. 2 są w Grudziądzu i 1 w Warszawie, (Most Bramy Krakowskiej). Mieszkańcy Warszawy mogą na przykładzie Mostu Bramy Bocznej zobaczyć, jak wyglądało faktycznie przęsło Mostu Bramy Krakowskiej. Konstruktor, konstruktorzy tych mostów byli w swoich czasach geniuszami. Znali zjawisko dylatacji. Konstrukcja mostów była analogiczna do konstrukcji resoru samochodowego ze skręconymi razem lagą główną i piórami. Most Bramy Toruńskiej jest np. nadal użytkowany w ruchu kołowym a ma ok. 800 lat.

http://www.pomorska.pl/wiadomosci/grudziadz/g/grudziadzanie-zwiedzali-mlyn-gorny-i-brame-sw-chrystiana-z-przewodnikami-zdjecia,12532358,25740688/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
carrollus
Hetman wielki koronny


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 1103

PostWysłany: Sob Wrz 30, 2017 11:06 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Fajnie, ale jak zwykle w tego typu niusach brakuje najistotniejszej informacji. To była akcja jednorazowa, czy ktoś ma na te podziemia jakiś pomysł, wizję, stałe godziny udostepniania, bilety, kontakt etc.?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Czw Paź 19, 2017 1:50 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Na grudzień tego roku mam zaplanowaną prelekcję na temat Bramy Wodnej.
Temat w Biuletynie Koła Miłośników Dziejów Grudziądza , Nr 40(537) z d. 13.12.2017.

Brama Wodna - budowa oraz destrukcja od XIII do XX w. Jej miejsce w strukturze obronnej szpitala Św. Ducha ("zamku niskiego").

Oto tekst. To jest wersja bez przypisów.
Marek Szajerka
Brama Wodna – budowa i rozbudowa oraz destrukcja od XIII do XX w.
Jej miejsce w strukturze obronnej szpitala Św. Ducha („zamku niskiego”)
Teren klasztoru benedyktynek był w od XIII w. do XVIII w. własnością Krzyżaków i następnie królewszczyzną, zarządzaną przez starostów. W formie dzierżawy był użytkowany przez mieszczan, z przeznaczeniem na szpital a od lat 20 XVII w. przekazany benedyktynkom. Czyli faktycznie była to integralna część zamku grudziądzkiego. Dlatego w tytule, w nawiasie podałem nazwę „zamek niski”. Skoro w XVI w. mieszczanie rozróżniali Zamek Wysoki, Zamek Konwentu dla terenu późniejszego kolegium jezuickiego, obecnie gmach Ratusza, to uzasadnione jest operowanie nazwą „zamek niski” dla terenu klasztoru benedyktynek, obecnie siedziba Muzeum im. Ks. Dr Władysława Łęgi.
Teren d. klasztoru benedyktynek posiada ubogą historiografię. Przedmiotem badań jest dopiero wiek XVII-XVIII, kiedy sprowadzono benedyktynki i rozbudowano klasztor w latach dwudziestych XVIII w. W przypadku średniowiecza odnotowuje się połączenie kościołów Św. Ducha i św. Jerzego w 1345 r. Można się nawet spotkać dowolną interpretacją faktów, nie mających potwierdzenia źródłowego .
Na temat terenu klasztoru X. Froelich napisał:
b) Kościół Św. Ducha, kościół klasztorny zakonu benedyktynek, kościół garnizonowy. Kościół Św. Ducha, jako samodzielna parafia istniał tylko do pożaru miasta 1341 r. i następnie został wcielony w system kościoła św. Mikołaja. O użytkowaniu jego przez protestantów omawiano w poprzednich wiadomościach. Zakonnice benedyktynki z macierzystego domu Torunia otrzymały ten kościół z przynależnymi nieruchomościami farnymi przez żonę starosty Jana Działyńskiego, która 12 marca 1624 r. za zezwoleniem biskupa Kuczborskiego nabyła od proboszcza Dorpowskiego dla nowej budowli kościoła i klasztoru za roczny czynsz 40 florenów polskich. Konsens biskupa opierał się na otwarcie wypowiedzianym celu tego odstąpienia, interesy katolickiego kościoła w Grudziądzu, który kacerstwem jest zarażony, popierać. Prawdopodobnie zostały zabudowania klasztorne zaraz po nabyciu pobudowane. Naprzeciw klasztoru powstał hospital, w którym później na mocy im udzielonego przywileju założono tak zwany wyszynk zakonny. W 1638 r. otrzymał klasztor zakonnic w Grudziądzu zezwolenie na posiadanie dwóch wiosek i wolno im było za 15 000 guldenów majątki zakupić. Majątek Turznice przez długi czas należał do klasztoru. Przed pożarem miasta w 1659 r., przy którym klasztor i jego kościół spłonął, obejmował pomieszczenia dwóch obok kościoła położonych posiadłości ziemski, po pożarze rozpostarł się przez całą od miejskiej bramy wzdłuż mur ciągnącej się ulicy Tragarzy [Trägergasse], także tylko wolne miejsce dla miejskiej straży zostało a do tego bezpośrednio obok miejskiego muru łączył się browar klasztor, remiza wozów, stajnie i jedno skrzydło klasztorne. Obecna posiadłość ziemska Paarmannsche Grundstück wkraczała już wówczas w podwórze klasztorne. W szkole przemysłowej było mieszkanie ksieni, przed kościołem, głębiej w ulicę był dom z mieszkaniami kaznodzieja i organisty, z którego siedem małych gospodarstw, tak zwane Budy przez ciasną furtkę klasztorną przedzielone, równolegle z kościołem do Bramy Wodnej się ciągnęły. Tylko posiadłość kupca Kadisch i za nią położone zabudowania jeszcze z tego się utrzymały. Także przy Bramie Wodnej położona wieża, której resztki obok kościoła oznaczone są prawdopodobnie rzeźbą obrazową i zostały wciągnięte w granice kościoła. Naturalnie przejęcie tego w posiadanie nie obyło się bez sporu handlowego. Dwa w tych latach 1666 i 1667 wiszące procesy zostały ugodowo zakończone, przez co miasto „dla zachowania dobrego spokoju” klasztorowi zakonnic zezwolono na użytek muru miejskiego, jak i wieży i gruntów, na których znajdowała się dawniej ulica Tragarzy [Trägergasse] za roczny czynsz 300 florenów dla uznania wyższej własności odstąpił, a klasztor zobowiązał się do zamykania furty w wieży, w ten sposób nabyte grunty w nagłym wypadku dla obrony miasta je odstąpić, mury miejskie utrzymywać i aby umożliwić ruch przy ulicy Bramowej, usunąć dębowe pnie, także te 3 kroki szerokie schody dookoła domu kapłańskiego usunąć. Od góry na zewnątrz muru miejskiego otrzymał klasztor 15 Meßruthen na użytek, część muru okryta, także i cała góra miały pozostać własnością miasta, w miejscu gdzie zostały założone ustępy, miał klasztor pobudować cysternę, która od czasu do czasu by czyścił.
W 1774 r. był Anselm Lopaczewski kaznodzieją klasztornym. Klasztor posiadał 12 prawdziwych sióstr zakonnych, 16 poświęconych śpiewaczek, pomiędzy nimi członkinie rodzin szlacheckich: von Kleist, von Czapski, von Lęski, von Działowski i von Jasiński, także dwie z nich złożyły uroczyste śluby zakonne. Załączamy spis, z którego równocześnie uwidocznione jest zajęcie zakonnic.[…].
Państwo pruskie zniosło klasztor, ostatnie zakonnice opuściły w latach 30 tego stulecia Grudziądz a budynki klasztoru zostały przydzielone seminarium nauczycielskiemu, obecnie z wyjątkiem opróżnionych lokali dla szkoły przemysłowej, mieszkań dla nauczycieli są używane. Kościół zakonny przeznaczono jako kościół ewangelicki dla tutejszego garnizonu .
Zasadniczo jest to cała dotychczasowa wiedza o tym obszarze, funkcjonująca w historiografii miasta.
Do wskazania, że klasztor benedyktynek z XVII-XVIII w. jest zapewne na murach dawnego zamku średniowiecznego pomocne są plany klasztoru z XVIII w., plan katastralny z 1872 r., (1), oraz plan rekonstrukcyjny H. Jacobiego z 1941 r., (2), pokazujący powiązanie zamku na Górze Zamkowej z miastem. Ten ostatni plan, jako źródło historyczne jest cenny z tego powodu, iż H. Jacobi nie dokonywał tu rekonstrukcji murów, zrobił ich inwentaryzację. Nowe światło na ten obszar rzucają również badania archeologiczne, przeprowadzone na przełomie XX/XXI w. na dziedzińcu Muzeum.

Poniżej przegląd planów z komentarzami:

1. Plan katastralny z 1872 r. Kadr z obszarem Grudziądza w obrębie murów obronnych. Całość w Atlas Historyczny Miast Polskich .
Plan ten, jako źródło historyczne jest inwentaryzacją istniejących wówczas jeszcze murów obronnych Grudziądza. W przypadku Bramy Wodnej pokazuje on, że jej szyja, którą tworzył też Spichrz Zamkowy nie ma wylotu na południe. Na mapie jest również naniesione gdanisko przy Bramie Wodnej.

2. Plan H. Jacobiego z l. 1941-43
Podobnie jak na planie z 1872 r., Brama Wodna nie posiada bezpośredniego wylotu w kierunku południowym. Taka sytuacja powinna charakteryzować tę bramę, jako od początku miejską. Tak jednak nie było. Potwierdzają ten fakt plany i rysunki z XVII-XVIII w.
Podobnie, jak na planie H. Jacobiego, Grudziądz został pokazany na planie rekonstrukcyjnym z 1942 r. .
Również wg tego planu dojazd do Bramy Wodnej był możliwy przez most Bramy Toruńskiej, dalej zapewne zlikwidowaną na początku XVIII w. ulicą Tragarzy. Wiarygodność planów potwierdzają zdjęcia Bramy Wodnej z 1945 r., wykonane przez T. Walesę (3.). Dopiero ścisłe podporządkowanie Bramy Wodnej definicji bramy miejskiej przez J. Frycza i związana z tym przebudowa jej otoczenia, sprawiło, że jest ona uznawana w historiografii jako miejska od czasu jej powstania. Takie jednak naginanie obiektu do definicji musiało kiedyś doprowadzić do komplikacji badawczych. W świetle znanych obecnie źródeł kartograficznych i ikonograficznych widać, że w okresie odbudowy Grudziądza ze zniszczeń wojennych, w latach 1945-1960 zniszczono dodatkowo unikalne fragmenty fortyfikacji średniowiecznego i nowożytnego Grudziądza. Znana jest sprawa zniszczenia dzieła rogowego twierdzy, ale została niezauważona kwestia zniszczenia fortyfikacji w narożniku południowo-zachodnim Grudziądza. Zdjęcia przed ostatecznym zniszczeniem tych fortyfikacji opublikował J. Kalamarski ,

3. Brama Wodna na zdjęciu T. Walesy. Stan obecny G. Szukay, M. Jankowska. Za: Grudziądz 1945. Wspomnienia. Wydawnictwo J. Kalamarski .
Na podstawie tych zdjęć widać do jakiej destrukcji doprowadzono po 1945 r. ten fragment fortyfikacji. Rozebrano Spichrz Zamkowy, basztę przy Bramie Wodnej, gdanisko przy Bramie Wodnej (odtworzone około 1910 r.). W następstwie tych przeobrażeń powstał wyidealizowany obraz bramy miejskiej, widoczny na makiecie też obraz wyidealizowanego miasta kupieckiego, z gęstą zabudową kamienic mieszczańskich. Obraz ten jest prezentowany na makiecie miasta w Muzeum, powstałej w latach 50 XX w. Na makiecie tej widać daleko idące są zniekształcenia obrazu miasta, przy porównaniu ze stanem faktycznym, uchwytnych w źródłach ikonograficznych i kartograficznych (4).
Skomplikowana zabudowę tego obszaru pokazuje też plan rekonstrukcyjny, zawarty w Atlasie Historycznym, z lat 40 XX w., wzorowany na koncepcji C. Steinbrechta, (5) .
4. Makieta Grudziądza wg stanu z XVIII w. w Muzeum im. Ks. Dr. Władysława Łęgi




W przedstawionej analizie przeznaczenia Bramy Wodnej nie straciło na aktualności stwierdzenie X. Froelicha, iż służyła ona jako prowadząca do zamku, nie jest jednak powiedziane dosłownie, że dotyczy to zamku wysokiego w części północnej Grudziądza. Brama ta prowadziła bezpośrednio do zamkowego Młyna Dolnego i Spichrza Zamkowego, a to były elementy infrastruktury zamku krzyżackiego. Dlatego taka jej funkcja mogła być wymieniona w źródłach krzyżackich . Również plan samego klasztoru benedyktynek, historia jego budowy, zachowane elementy architektoniczne mogą wskazywać, że mamy do czynienia z przebudowanym dla potrzeb nowożytnego klasztoru benedyktynek średniowiecznym zamkiem. Do takiego stwierdzenia już na początku uprawnia zastane przez benedyktynki gdanisko przy Bramie Wodnej, zbudowanie przez Krzyżaków spichrzy przed rokiem 1346, w tym Spichrza Zamkowego. W trakcie budowy klasztoru w latach dwudziestych XVIII w. odnotowano odkrycie fundamentów wcześniejszych budowli. Nie powinno to budzić zdziwienia, gdyby to była jednoczesna rozbiórka wcześniejszych budowli. Sprzeczne opinie może budzić fakt istnienia wieży przy kościele szpitalnym Św. Ducha. Wieże kojarzono z majestatem władzy, wywyższeniem i np. zakony żebracze w swoich kościołach nie budowały wyniosłych wież. Szpitale lokowano poza murami miejskimi. W Grudziądzu szpital jest w obrębie murów. Te anomalie pozwalają na krytyczne spojrzenie na ten fragment obszaru Grudziądza średniowiecznego. Nawet mury obronne są tu potężniejsze od pozostałych murów miejskich i co bardzo istotne, nawet od zachowanych po stronie wschodniej murów obronnych zamku na Górze Zamkowej.
Wg orzeczeń sądowych z lat 1666-1667 benedyktynki były obowiązane utrzymywać w należytym stanie mury obronne przylegające do klasztoru . Z tego można wnioskować, że nie wolno im było ich zabudowywać. Wypływa stąd też wniosek, że również mieszczanom nie wolno było budować spichrzy na murach obronnych. Dlatego potoczne stwierdzenie, że spichrze nadwiślańskie zastąpiły średniowieczne mury obronne koliduje z obowiązującym wówczas prawem. Część spichrzy zbudował Zakon dla potrzeb zamku a następnie w latach 1346-1351 przekazał miastu. Natomiast w części północnej zbudował Kościół dla gromadzenia dziesięcin z diecezji chełmińskiej.
Dla historii tego fragmentu Grudziądza istotna jest odnaleziona tu lokalizacja najstarszego obiektu sakralnego – kaplicy św. Michała. Pisałem o tym we wcześniejszych pracach, podając cytaty z tekstu źródłowego . Uznanie kaplicy św. Michała Archanioła za rozebraną w XVIII w. wynikło z mylnego zrozumienia lustracji kanonika J. L Strzesza z 1667 r.
Można przyjąć, że kaplica p.w. św. Michała Archanioła powstała przed 1222 r. Jej patrocinium nosi charakter misyjny. Natomiast lokalizacja nad brzegiem Starej Osy ma zapewne związek z misją św. Wojciecha do Prus w 997 r. Wg Jana Długosza św. Wojciech misję tę rozpoczął od okolic Grudziądza: [...] Gdy przeprawił się przez Osę i poprosił, aby ze względu na ubóstwo uwolniono go i jego towarzyszy od przewozowego, wtedy otrzymał od wioślarza ciężkie uderzenie w głowę
Wiarygodność przekazu J. Długosza z XV w. umacniają również następujące fakty. Kaplica p.w. św. Michała Archanioła była w pobliżu zanikłej obecnie ul. Tragarzy, natomiast obecny Dragacz na drugim brzegu Wisły nosił nazwę Tragosz. Mieszkańcy tej miejscowości trudnili się zapewne przeprawami przez Wisłę.
Kaplica ta jest zapewne przykładem jednonawowych kościołów romańskich, pełniących na terenie ziem polskich funkcje kościołów grodowych, wiejskich, kaplic przy rezydencjach lub kaplic pomocniczych .Oprócz kościoła w Budzistowie ślady analogicznego kościoła odkryto w 1991 r. we Wleniu na Śląsku. Znajdował się tam na Górze Zamkowej kościół NMP, wybudowany przed 1217 r. Jego nawa posiadała wymiary 5,6 x 5,6 m i mury grubości 0,95 m .
Sytuacja prawna, przedstawiona przez kanonika J.L. Strzesza w l. 1667-72 o wykluczeniu obecnej parceli Klasztorna 6 z terenu klasztoru Benedyktynek znajduje odbicie we współczesnym układzie parceli.
Na planie z 1772 r. zaznaczony teren nie jest zabudowany. Obecna kamienica przy ul. Klasztornej 6 pochodzi z XIX w. Jej piwnice natomiast pochodzą ze średniowiecza.
Piwnice Muzeum nie były przedmiotem inwentaryzacji naukowej, dlatego pomieszczenia szpitala średniowiecznego i kaplicy św. Michała Archanioła posiadają takie istotne znaczenie. Bardzo ważne dla badań nad identyfikacją zamku średniowiecznego w tym miejscu są plany klasztoru benedyktynek
Wg tego planu właściwy pałac opatek był na dziedzińcu, bez widoków na Wisłę i miasto. W bezpośrednim otoczeniu pałacu była ściana kościoła i stajnie. Cele mniszek posiadały korzystniejsze położenie, jak siedziba ksieni klasztoru. Nie można wykluczyć że taki układ klasztoru był następstwem przejęcia wcześniejszych obiektów. Wg M. Gzyły Pałac Opatek, czyli faktycznie budynek bramy klasztornej, nie znajduje analogii do klasztorów benedyktyńskich oraz innych zgromadzeń zakonnych na terenie Polski .
W świetle przedstawionego materiału źródłowego materiału źródłowego widać, że teren klasztoru benedyktynek posiadał walory obronne i posiadanie go przez Krzyżaków do 1345 r. oraz budowa tam zamku była uzasadniona.
Bramę Wodną trudno analizować bez terenu klasztoru benedyktynek i wskazania, że to właśnie tam a nie na Górze Zamkowej był pierwszy zamek krzyżacki. Walory tego zamku, można go chyba nazwać „zamkiem niskim”, skoro był Zamek Wysoki i Zamek Konwentu wg nazewnictwa z XVI w., to musiał być i zamek niski. Wymowne jest to, że w sporze sądowym z benedyktynkami, w XVIII w. Miasto nie przyznawało do własności murów obronnych okalających klasztor. Wskazywało na starostę, jako właściciela .
Architektura Bramy Wodnej w świetle badań historyczno –architektonicznych Grudziądza w XXI w. wskazuje na archaiczną i przestarzałą nie odpowiadającą stanowi faktycznemu datację na pocz. XIV w. Jest ona ok. 100 lat starsza, aniżeli się to podaje. Wiele etapów jej rozbudowy a następnie destrukcji są bardzo czytelne. Etapy jej rozbudowy przedstawiłem w artykule o gdaniskach w 2007 r.
Brama Wodna posiadała pierwotnie bardziej skomplikowaną strukturę, aniżeli w sposób uproszczony podają to obecne opracowania. W nagromadzonym w tej kwestii materiale historiograficznym, kartograficznym i ikonograficznym powstało wiele zniekształceń i wypaczeń, które należy zweryfikować. Wstępem do podjęcia tego zagadnienia może być analiza kadru panoramy Grudziądza z XVIII w., narysowana przez J. F. Steinera zawierająca ujęcie Bramy Wodnej (6) .

6. Kadr widoku miasta od strony Wisły z rysunku J.F. Steinera, 1 połowa XVIII w.

Jak widać na tym rysunku, J. F. Steiner zaznaczył dwa wyjścia z Bramy Wodnej. Wyjście główne z baszty bramnej i wyjście boczne. Ten układ odpowiadał częściowo zachowanej do 1945 r. architekturze obiektu. Składał się on z baszty bramnej i równoległej do niej baszty gdaniska, zrekonstruowanej ok. 1910 r. oraz baszty przedbramia .
Etapy budowy Bramy Wodnej
Etap I.
Przed 1290 r. w jego skład wchodziły następujące elementy:
1. Centralnie umieszczona baszta bramna z wrotami, ryglowana zapewne poprzeczna belką jak w Pokrzywnie o szerokości prześwitu 6,2 m.
2. Od strony wschodniej przylegał budynek łączący ją z kompleksem szpitalnym.
3. Od strony Wisły była wieża gdaniska, połączona przewiązką z basztą bramną. Gdanisko z gankiem pełniło też funkcję przypory arkadowej dla baszty bramnej.

W tym miejscu trzeba zaznaczyć, że Spichrz Zamkowy, także rozebrany w 1 poł. lat 50-tych XX w., nie posiadał wspólnej ściany z basztą gdaniska. W przypadku, gdyby obydwa budynki pełniły rolę spichrzy, powinny posiadać wspólną ścianę jak w przypadku zabudowy szeregowej pozostałych spichrzy. Tak jednak nie było. Musiały zaistnieć przyczyny, dla których nie wybrano szeregowego wariantu zabudowy, aczkolwiek ze względów obronnych taka ciągłość była wskazana. Również spichrz od strony wewnętrznej miasta został przesunięty w kierunku wschodnim i zajął część prześwitu bramnego. Świadczy to o tym, że basztą gdaniska musiała powstać razem z Bramą Wodną.
Zdjęcie ruin Bramy Wodnej po odgruzowaniu opublikowane m.in. przez J. Krzysia , dostarcza dwóch istotnych informacje, których nie można otrzymać z oględzin obecnej baszty bramnej od strony zewnętrznej, ze względu na liczne przelicowania ścian. Z basztą bramną, od strony wschodniej sąsiadowało pomieszczenie ze sklepieniem ceramicznym . Obecnie są tam stropy. Natomiast w pomieszczeniu nad przejazdem, od strony zachodniej zachował się ślad po zamurowanym ganku do baszty gdaniska.
Budowla ta przypominała zachowane gdanisko gmachu kolegium jezuickiego. Budynek kolegium jest częściową adaptacją obiektów ze średniowiecza. Obydwa te obiekty posiadały również identyczne portale drzwiowe od strony Wisły.
Pozostałe spichrze , nie posiadają oryginalnych portali z tej strony. Drzwi od strony zachodniej zostały wybite w spichrzach w XIX-XX w, w trakcie przekształcania ich na cele mieszkalne. Można więc wnioskować, że służyły one pierwotnie do czyszczenia silosów. O istnieniu ubikacji przy Bramie Wodnej mówi zapisy źródłowe z 1666-77 r.
W trakcie prowadzonych w maju 1998 r. prac ziemno – budowlanych odsłonięto pierwotny mur szyi bramnej od strony Muzeum, który odpowiada szerokości łuku wewnętrznego bramy. Jest on w wątku główkowym. Niestety nie prowadzono wówczas tam żadnych badań archeologicznych.
Przedstawione elementy składowe: rodzaj cegły, wymiary, wiązanie, szerokość szyi obalają datację J. Frycza, że forma łuku wewnętrznego powstała po roku 1659. Jest to pierwotny kształt bramy z XIII w .
Etap II.
XIV-XV w. W tym czasie nastąpiła modernizacja bramy poprzez zamontowanie opuszczanej brony. Bardzo trudno byłoby opuszczać bronę o szerokości około 6 m i wysokości około 3 m. W takiej sytuacji mogłoby dojść do zakleszczenia kraty w łożysku. Dlatego też zapewne światło zewnętrzne zredukowano o 2 m (szerokość bramy obecna 4,1 m). Łukowi nadano gotycki kształt. Nad bramą był wykusz nosowy. Świadczy o tym fragment ukośnego, w stosunku do lica muru zewnętrznego, gzymsu .
11. Brama Wodna, stan współczesny. Z prawej strony kadr ujęcia gzymsu, śladzie po wykuszu „nosowym”. Fot. M. Szajerka.

Wykusz był także nad wjazdem do domu konwentualnego zamku grudziądzkiego . Biorąc pod uwagę ten szczegół oraz fakt istnienia murów obwodowych zamku o wątku gotyckim, ukończonego w 1299 r., nie można wykluczyć przypuszczenia, iż modernizacja bramy nastąpiła w XIII w. Przed modernizacją Brama Wodna wyglądała zapewne tak jak Brama Zamkowa na przedzamczu.
Gzyms nad Bramą Wodną wskazuje, że była tu wczesna jego forma „nosowa”. Znana jest ona z Seebenstein w Austrii. Natomiast na zamku był wykusz latrynowy (ryc. 2), znany z Landsbergu (Alzacja), koniec XII w. Nawiązując do artykułu A. Chęcia trzeba zaznaczyć, iż badacz ten zauważył, że gdanisko zamku grudziądzkiego stało na stromej skarpie Góry Zamkowej . A. Chęć w swoim artykule przedstawił hipotetyczne gdanisko po stronie północno-zachodniej Zamku Wysokiego, o którym milczą polskie lustracje Zamku Wysokiego z XVI-XVIII w. Uważam, że w 2014 r. archeolodzy Anna i Andrzej Retkowscy, prowadzący prywatną firmę archeologiczną w Bydgoszczy odsłonili po stronie południowo-zachodniej Zamku Wysokiego Relikty ryzalitu latrynowego. A. Chęć Nie wskazał jednak, że gdaniska w Toruniu, Kwidzynie były nad strumieniami. W przypadku gdanisk w Grudziądzu silosy trzeba było opróżniać ręcznie. Stąd też posiadały one inną konstrukcję, jak pokazuje przekrój gdaniska Bramy Zamkowej. Między kabiną a silosem była podwójna podłoga. Po przebudowie w 1910 r. gdaniska na szalet publiczny w dawnym silosie urządzono kabiny. Było to możliwe po skanalizowaniu miasta. Za czystość silosu ubikacji przy Bramie Wodnej w XVIII w. odpowiedzialne były benedyktynki z pobliskiego klasztoru . Na dawnych widokówkach sprzed katastrofy budowlanej z przełomu lat 70-80 XX w. widać przebarwienie cegieł na poziomie dawnego silosu. Baszta ustępowa pełniła też funkcję konstrukcyjną w stosunku do Bramy Wodnej. Razem z gankiem była to faktycznie przypora arkadowa dla baszty bramnej . W latach 60-tych XX w. całkowicie rozebrano ruiny baszty ustępowej przy Bramie Wodnej.
Warto zaznaczyć, że opisane gdaniska grudziądzkie w sposób znaczący, ze względów sanitarnych, wpłynęły na linię zabudowy skarpy wiślanej, tym samym na zachodnią i południową panoramę średniowiecznego Grudziądza. Gdanisko Bramy Zamkowej spowodowało powstanie przerwy w zabudowie od strony północnej. Na tym odcinku był mur obronny, zwany Furtą Jezuicką. Furta Jezuicka rozdziela gdanisko od średniowiecznej stajni dla koni pocztowych.Natomiast gdanisko przy Bramie Wodnej zadecydowało o „wcięciu” spichrza w prześwit bramny. Tym samym miały one wpływy na panoramę średniowiecznego Grudziądza od strony Wisły, gdyż wymieniony spichrz „wymuszał” lokalizację następnych spichrzy w kierunku północnym. Widać to na przykładzie planu Z. Radackiego .Te odstępy sanitarne między omawianymi obiektami są czytelne na planach z XVIII i XIX w .
W moim założeniu ten artykuł ma również pokazać, jak ważne jest pokazanie historii Grudziądza w świetle bogactwa nagromadzenia dowodów źródłowych różnych kategorii do czasów nam obecnych. Nie powinna zaistnieć dyskryminacja źródeł unaocznionych w XXI w. i dopasowywanie prac naukowych do stereotypowego ujęcia historii Grudziądza, wypracowanego w XIX w. Współczesny pogląd na wygląd Zamku Wysokiego, firmowany przez renomowaną uczelnię państwową jest tego przykładem. Kwestie trudne, jak np. udokumentowany kampus szkolny na obecnym Rynku, są zamiatane pod przysłowiowy dywan.
Obecnie mamy do czynienia, m.in. za sprawą Internetu, z wycieczkami tematycznymi. Ciężar ośmieszenia podawania fikcyjnych informacji o mieście przyjmują na siebie przewodnicy PTTK, np. podając za firmowymi publikacjami, finansowanymi przez Urząd Miasta, informacje o zastanej grubości murów Zamku Wysokiego i ciągu komunikacyjnym na tym zamku.
Przykładem weryfikacji danych z Internetu jest wizja lokalna Stefana Niedźwieńskiego z Krakowa odnośnie reliktów architektury romańskiej w Grudziądzu z 1 pol. XIII w. Wizyta ta zaowocował napisaniem przewodnika po Grudziądzu oraz opracowaniem przewodnika mobilnego w Internecie przez St. Niedźwieńskiego. W trakcie tej wizji lokalnej przewodników grudziądzkich reprezentował Grzegorz Machaj .
Dlatego obecnie trzeba, dla potrzeb turystów eksponować faktycznie to co w Grudziądzu jest a nie powielać stereotypy. W przypadku Grudziądza archeolodzy renomowanej uczelni za kilkaset tysięcy w 2 dekadzie XX w. powielili nierzetelne konstrukcyjne plany zamku z okresu okupacji hitlerowskiej. W okresie II wojny światowej badania były tak poprowadzone, że pominięto „kłopotliwy element budowli”, czyli wieżę Klimek. Staranne zbadanie wieży podważyłoby być może krzyżacką genezę zamku. Że tak mogłoby być, udowodnił w 2007 r. archeolog z Kwidzyna Antoni J. Pawłowski. Jego oczywistych wyników badań, wskazujący na fałsz wyników badań w okresie okupacji hitlerowskiej nie przejęli po jego śmierci w 2008 r. kontynuatorzy eksploracji archeologicznej na Górze Zamkowej.
Geneza unikalności panoramy średniowiecznego Grudziądza tkwi w tym, że jest to faktycznie zamek miejski, jak Malbork, Rogóźno i Pokrzywno. Grudziądz w obrębie murów jest pozostałością niedokończonego klasztoru cysterskiego z 1 poł. XIII w., który na przełomie lat 1255/56 przejęli Krzyżacy. Zapewne właśnie ten klasztor był bezpośrednim wzorcem dla zamków krzyżackich na terenie państwa krzyżackiego.
Może dlatego niektórzy naukowcy tak bronią przestarzałych wyników badań historycznych sprzed ponad wieku odnośnie Grudziądza, iż rzetelne badania historii Grudziądza posiadają konsekwencje w skali ogólnopolskiej? Godzą one w mit o pionierskiej roli Zakonu Krzyżackiego w dziele budownictwa ceglanego na tym terenie. Niestety Grudziądz na tym traci w tak ważnej dziedzinie, jaka jest oferta turystyczna. Przewodnicy, turyści są pozbawieni pełnego katalogu zabytków Grudziądza. Datacja Bramy Wodnej wg rejestru zabytków pochodzi z lat 30 XX w.









Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
karla
Hojny


Dołączył: 28 Paź 2009
Posty: 89
Skąd: GRUDZIĄDZ

PostWysłany: Pią Paź 20, 2017 12:26 am    Temat postu: sierpień 2017 Odpowiedz z cytatem

mała aktualizacja obecnie w Grudziądzu jest tak Question






ruiny


plan zamku


Klimek powrócił
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Pią Paź 20, 2017 6:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W nawiązaniu do opublikowanych zdjęć Karli dla przypomnienia mój artykuł z 2015 r. Załączony plan w plenerze ruin nie jest zgodny z faktycznymi rozmiarami zastanych ścian ruin zamku. To taka informacja dla osób dociekających autentycznego wyglądu zamków średniowiecznych. Polecam plan geodezyjny zamku z ok. 1750 r., zawierający siatkę transwersalną.

http://grudziadz.naszemiasto.pl/artykul/rozliczenie-z-historiografia-grudziadza-czy-mozna-zbudowac,3590394,artgal,t,id,tm.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
carrollus
Hetman wielki koronny


Dołączył: 23 Lis 2009
Posty: 1103

PostWysłany: Pią Paź 20, 2017 11:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

A na zadane przeze mnie pytanie - brak odpowiedzi..Razz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sob Paź 21, 2017 10:35 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przepraszam, że nie odpowiedziałem wprost.

Obiekt należy do Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami. Kontakt na stronie:

http://www.mpgn.com.pl/index.php?lang=pl

Z tego, co mi wiadomo, przyjmują zgłoszenia na wycieczki. Proszę tam napisać o szczegóły.

Serdecznie pozdrawiam. Marek Szajerka
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Wto Lis 07, 2017 11:52 am    Temat postu: Re: Relikty ceglanej stróży z 1222 r. Odpowiedz z cytatem

Marek Szajerka napisał:
Podaję w kategorii zamki, ponieważ grunt w obrębie murów Starego Miasta należał do Krzyżaków i Kościoła. Mieszczanie dzierżawili grunty przez wieki.
Własny grunt mieli w innym miejscu, ale przez błędne odczytanie punktów topograficznych w tekstach przywileju lokacyjnego w XIX w. przyjmuje się, że to miasto było jedynie obecnym miejscu. Zarazy w XVII w. doprowadziły do nadmiernego, szybkiego powiiększania cmentarza parafialnego. Zajmował on pod koniec XIX w. ok. 1/3 powierzchni lokowanego w l. 1290-1291 miasta.W tej sytuacji "miasto spichrzowe" w obrębie murów stało się Starym Miastem a właściwe miasto z końca XIII w. Przedmieściem Toruńskim. Ta translokacja dokonała się ok. 400 lat temu.

Ten wstęp był moim zdaniem konieczny, by pokazać otwarcie trasy podziemnej na terenie Starego Miasta, które nastąpiło wczoraj. Na zdjęcia z Gazety Pomorskiej można zobaczyć przedkrzyżacką bramę o szerokości 6,7 m i wysokości ok. 3 m. Na powierzchni widać tylko ok. 1,5 m.
Grudziądz Krzyżacy przejęli 22.12.1255 r.
Zapewne zachowały się w tym miejscu pozostałości stróży rycerstwa polskiego pod przywództwem ks. Leszka Białego i ks. Henryka Brodatego.
Są tu być może najstarsze ceglane fortyfikacje obronne z 1222 r.
Po analizie zdjęć ocenia Państwo, czy w tym komentarzu jest przesada.
Perłą tego miejsca jest kompletne przęsło Mostu Bramy Bocznej z 1 poł. XIII w. Są tylko 3 takie mosty. 2 są w Grudziądzu i 1 w Warszawie, (Most Bramy Krakowskiej). Mieszkańcy Warszawy mogą na przykładzie Mostu Bramy Bocznej zobaczyć, jak wyglądało faktycznie przęsło Mostu Bramy Krakowskiej. Konstruktor, konstruktorzy tych mostów byli w swoich czasach geniuszami. Znali zjawisko dylatacji. Konstrukcja mostów była analogiczna do konstrukcji resoru samochodowego ze skręconymi razem lagą główną i piórami. Most Bramy Toruńskiej jest np. nadal użytkowany w ruchu kołowym a ma ok. 800 lat.

http://www.pomorska.pl/wiadomosci/grudziadz/g/grudziadzanie-zwiedzali-mlyn-gorny-i-brame-sw-chrystiana-z-przewodnikami-zdjecia,12532358,25740688/


W nawiązaniu do tematu o strózy z 1222 r., na przyszły rok planuję prelekcję w Kole MDG o Murowej 24/Mickiewicza 3.
Poniżej wersja robocza tekstu artykułu bez zdjęć i przypisów:

Marek Szajerka
Średniowiecze pod stopami.
Nowa turystyczna trasa podziemna na Starym Mieście w stróży księcia Leszka Białego z 1222 r.

W październiku 2017 otwarto do zwiedzania piwnice kamienicy przy ul. Murowej 24/Mickiewicza 3. W średniowieczu był tam parcham. Ten parcham, czyli międzymurze, jest interesujący z tego powodu, że został on wykonany w odstępie zapewne kilkudziesięciu lat. Dlaczego zapewne tak się stało, na to pytanie ma odpowiedzieć ten artykuł.
Ta podziemna trasa turystyczna, pierwsza tego typu na Starym Mieście, powstała dzięki zaangażowaniu prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami Zenona Różyckiego.
Wojewódzki Konserwator Zabytków w Toruniu już w 1999 r. zlecił inwentaryzację tej kamienicy.
Inwentaryzację budowlaną budynku przy ul. Mickiewicza 3 wykonała firma CONCEPT Biuro Projektów i Urbanistyki z Grudziądza w 1999 r. Wyniki inwentaryzacji wg następujących rozdziałów:
I. Wytyczne, opinia konserwatorska;
II. Opis architektoniczny;
III. Dokumentacja fotograficzna
IV. Dokumentacja rysunkowa;

Opracował T. Porębny

II. Opis techniczny.
1.0. Podstawa opracowania :
- Umowa z inwestorem
- Wizja lokalna, pomiary z natury
Pismo WO PSPZ/UAB-2028/99 z Wojewódzkiego Oddziału Ochrony Zabytków w Toruniu z dnia 21.07.1999 r.
2.0 Dane ogólne
- przedmiotem opracowania jest wykonanie inwentaryzacji architektonicznej wraz z dokumentacją fotograficzną budynku piwnic i parteru budynku mieszkalnego na ulicy Mickiewicza w Grudziądzu:
- obiekt mieszkalny 3 kondygnacje z piwnicami
- bryła obiektu jest prosta, zabudowa działki w 100%
- W parterze budynku zlokalizowany lokal usługowy oraz mieszkanie
- dostępność budynku od strony ulicy Murowej i Mickiewicza
- elewacja w kolorze tynku, wokół okien opaski w kolorze białym
3.0. Opis obiektu.
W budynku znajdują się pomieszczenia mieszkalne z komórkami lokatorskimi (piwnica) oraz lokal usługowy (parter od strony Mickiewicza).
4.0. Zestawienie powierzchni i kubatury.
- powierzchnia piwnic - 80 m2
- powierzchnia użytkowa parteru - 53,6 m2
- powierzchnia zabudowy ~ 65 m2
- kubatura ~ 400 m3
5.0. Rozwiązania architektoniczno-budowlane.
5.1. Dane ogólne.
Bryła obiektu prosta jednorodna.
5.2. Fundamenty
• Posadowienie na poziomie 3,00 m poniżej poziomu parteru.
• Fundamenty wykonane z głazów narzutowych granitowych (fragmenty w najniżej położonej części piwnicy)
5.3.Ściany
• Ściany zewnętrzne piwnic wykonane z cegły pełnej palcówki gotyckiej w wątku gotyckim – głownie od strony wschodniej, natomiast od strony zachodniej (od ulicy Murowej) pojawia się materiał bardziej nieregularny, wyraźnie widoczny jest fragment muru o wiązaniu główkowym, prawdopodobnie na zaprawie glinianej( zdj. Nr 4, 4a, 4b, 4c, 5, 7, 7a). Ze względu na liczne przemurowania i duża nieregularność muru stosunkowo trudno odczytać pierwotne ułożenie cegieł, jednak układ ten wyraźnie wskazuje na okres wczesnego średniowiecza ze względu na dużą nieregularność użytego materiału oraz obecność wiązania główkowego.
• Ściany wewnętrzne piwnicy (elementy wtórne) wykonane współcześnie z cegły silikatowej oraz jako drewniane przepierzenia.
• Ściany zewnętrzne parteru wykonane z cegły pełnej palcówki gotyckiej, wiązanie gotyckie – ściany parteru, na części elewacji od strony ul. Murowej dokonano odkrywki muru, co pozwoliło na stwierdzenie materiału średniowiecznego w dolnych partiach parteru. Ściana pokazuje też ślady licznych przemurowań nowożytnych.
• Ściany zewnętrzne powyżej parteru wykonane z materiału nowożytnego.

Badania historyczne tego obszaru podjęte zostały na przełomie lat 80/90 XX w. W 1992 r. na podwórku posesji przy ul. Mickiewicza 3 wykona została jednodniowa sonda archeologiczna pod nadzorem archeologa grudziądzkiego muzeum. O sondzie napisałem w sprawozdaniu grudziądzkiego oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego .
Zespół Bramy Bocznej. Podobnie jak inne odcinki fortyfikacji, tak i ten szczegółowo opisał J. Krzyś . Przedstawiony jednak opis ma częściowo charakter teoretyczny. W kwestii rozplanowania tego odcinka umocnień miejskich dużo wniosły badania obiektu w latach 1998-99, w tym pomiarowe I. Gwizdały i T. Porębnego. Zasadniczo Brama Boczna składała się tak jak bramy Wodna i Toruńska z wież bramnej i mostowej, połączonych murowanym mostem i parchamem. Trudno ustalić ile było przęseł mostu. Najprawdopodobniej były dwa przęsła. Podobne trudności są z ustaleniem wyglądu bramy. Za najstarszy przekaz ikonograficzny bramy należy uznać widok z 1656 r. (ryc.1)100 lat później powstał kolejny plan miasta z rysunkami bram, (ryc.2).





Ryc.1. Brama Boczna. Kadr z planu z 1656 r.




Ryc. 2.Kadr z planu z 1756 r.
Wg planu z 1656 r. baszty były okrągłe, natomiast z 1756 r. jej miały podstawy prostokątne .Mają one jednak jedną cechę wspólną. Baszty są na arkadach, wzdłuż linii parchamu. Taki układ jest bardzo nietypowy i przeczy funkcji bramnej obiektu. Na planie z 1656 r. nie ma on połączenia mostowego z drugim brzegiem fosy. Wykonano to dopiero po potopie szwedzkim, co jest widoczne na rysunku z 1756 r., droga wychodzi z obiektu po prawej stronie, oznaczonego niebieską strzałką na rysunku z 1656 r. Oznaczałoby to, iż Brama Boczna pierwotnie mogła być np. gdaniskiem, natomiast funkcje komunikacyjną pełnił obiekt. po prawej stronie. O słuszności takiego wnioskowania może świadczyć dołączony do panoramy miasta z 1656 r. jego plan.

E.J. Dahlberg jednakowo oznaczył gdanisko Bramy Wodnej i Bramę Boczną. Większy natomiast akcent położył na obiekt po prawej stronie Bramy Bocznej.
Identycznie temat ten ujął K. Loffman w 1657 r . Brama Boczna u niego to baszta na podstawie kwadratu, wkomponowana w parcham. K. Loffman wyraźnie zaznaczył baszty bez ściany wewnętrznej( ryc.3).



Ryc. 3.Plan K. Loffmana z 1657 r. Strzałką oznaczono Bramę Boczną.



Większy akcent militarny na fortyfikację obok Bramy Bocznej położył również pół wieku wcześniej na swoim planie I. Hoppe w 1628 r., (ryc. 4)




Ryc. 4. Plan I. Hoppego z 1628 r. Strzałką oznaczono Bramę Boczną. Na uwagę zasługuje droga od Bramy Bocznej w kierunku południowym, równoległa do murów miejskich.


Podobnie Brama Boczna została ujęta na planie Grudziądza i twierdzy z około 1785 r. , (ryc. 5).



Ryc.5. Plan Grudziądza z około 1785 r. Kadr z planem miasta.

Na planie z około 1785 r. baszta Bramy Bocznej wypełnia całą szerokość ul. Murowej. Obecny fragment ul. Mickiewicza nie jest zabudowany, ale jest zabudowana obecna posesja przy ul. Mickiewicza 3/Murowa 24, zgodnie z zachowanymi w piwnicy murami ze średniowiecza. Zasadniczo odkrywka fundamentów Bramy Bocznej z 2002 r. pokazała to samo. Najpewniej do rogu z ul. Murową był to poszerzony most, porównując z planem z 1785 r.
J. Widawski stwierdził, że na obszarze Polski nie stwierdzono przykładu bramy składającej się z przejazdu w murze obok wieży. System ten zanotowano w Fürstenwerder w XIII w., również później spotykany na ziemiach między Odrą i Łabą. W Polsce kilka planów historycznych sugeruje taki układ: w Środzie Wielkopolskiej, Poznaniu (Brama Wroniecka) . Badacz ten stwierdził również, że francusko-nadreński typ bramy o przejeździe umieszczonym między dwiema półokrągłymi wieżami nie występował w fortyfikacjach miejskich na obszarze Europy środkowej do początku XV w. Brama taka powstała w Lubece w końcu XV w. Później tę odmianę bram stosowano w Polsce, przeważnie w przedbramiach rozbudowywanych bram miejskich (Brama Wrocławska w Kaliszu, Brama Węgierska w Nowym Sączu, obie główne bramy Lwowa, niektóre bramy Gdańska .
Konfrontacja fortyfikacji miejskich Grudziądza z fundamentalną pracą J. Widawskiego Miejskie mury obronne wskazuje jak duże znaczenie dla nauki polskiej może mieć rozpoznanie Grudziądza i jego fortyfikacji. Forma architektoniczna Bramy Bocznej jest tego przykładem. Również odnaleziona w 2017 r. cylindryczna baszta Bramy Łasińskiej świadczy wybitnym znaczeniu przykładu Grudziądza przy analizie fortyfikacji w skali ogólnopolskiej. Także Brama Wodna do 1945 r. posiadała basztę osłaniającą. Również Brama Klasztorna, (obecnie prezbiterium kościoła pojezuickiego), posiadała osłaniającą basztę, obecnie klatka schodowa ratusza od strony dziedzińca. Nie ulega wątpliwości, że jej fundamenty, odsłonięte przy okazji budowy windy na pocz. XXI w. pochodzą ze średniowiecza. Ta baszta jest usytuowane centralnie między Bramą Klasztorną a Bramą Zamkową przedzamcza z gdaniskiem.
Podobnie jak poprzednio omawiane bramy Grudziądza, taki i w tym przypadku było wiele zniekształceń ze strony badaczy. Odzwierciedleniem poglądów na temat wyglądu Bramy Bocznej są rekonstrukcje planów średniowiecznego miasta sporządzone w XX w., (ryc. 6-11).

1910 r. 1941 r. 1942 r. 1985 r. 1997 r.



Ryc.6-11. Kadry z uwzględnieniem rekonstrukcji planów średniowiecznego Grudziądza



Na planach tych widać dużą dowolność ujęcia tematu. Moim zdaniem żaden z tych rzutów poziomych Bramy Wodnej nie jest wiarygodny. Najbardziej abstrakcyjny jest plan z 1997 r. Odbiciem takiego podejścia do zagadnienia jest makieta miasta w Muzeum, gdzie model Bramy Toruńskiej został powielony w przypadku bram Bocznej i Kwidzyńskiej (ryc.12).



Ryc.12. Brama Boczna na makiecie miasta w Muzeum. Kadr ze zdjęcia .

W celu odtworzenia wyglądu zespołu Bramy Bocznej trzeba sięgnąć do akt budowlanych z XIX i XX w. oraz planów miasta; katastralnego z 1772 r. i z XIX w., gdy jeszcze parcham wschodni był niezabudowany.

Punktem wyjścia jest plan katastralny z 1772 r. Cechą tego planu jest oznaczenie prześwitów bramnych w pozycji leżącej. Może to być czasami mylące. Rzut poziomy prześwitów bramnych może być np. interpretowany, jako trójczłonowa basteja, (ryc.13)




Ryc.13. Zespół Bramy Bocznej na planie katastralnym z 1772 r. Kadr z planu miasta


J. Krzyś w połączeniu z planem K. Loffmana zinterpretował obiekt koło Bramy Bocznej jako trójczłonową basteję . Trójczłonowej bastei nie pokazuje panorama E. Dahlberga z 1656 r. Również plan z1872 r. nie ujmuje trójczłonowej bastei, (ryc.14). Na planie tym jest czytelna cała linia wschodnia murów obronnych Grudziądza, zapewne taka jaka była w średniowieczu. W tym przypadku plan K. Loffmana z 1657 r. zapewne zakładał budowę doraźnej bastei jako wzmocnienie trzytraktowej bramy w pobliżu dawnego średniowiecznego gdaniska, czyli Bramy Bocznej. W Bramie Wodnej też było boczne wyjście w arkadzie gdaniska. Tu mogło być podobnie.
Dla obiektywizmu badawczego trzeba zaznaczyć, że pracownicy Muzeum im. Ks. Dr Władysława Łęgi, jak i pracownicy naukowi Uniwersytetu Mikołaja Kopernia w Toruniu nie uznają przedstawionej tu datacji obiektu przy ul. Mickiewicza 3/Murowa24, ani funkcji komunikacyjnej zachowanych obiektów. Most Bramy Bocznej nie figuruje, wg stanu w listopadzie 2017 r., w Krajowym Rejestrze Zabytków Nieruchomych, podobnie jak Most Bramy Toruńskiej. Wyżej podani pracownicy instytucji naukowo-badawczych za wiarygodne przyjmują lokalizacje podane na plan ach rekonstrukcyjnych z XX w. Fizyczna lokalizacja obiektów, będąca w innym miejscu jest przez nich ignorowana. Podobna sytuacja miała miejsce w przypadku rozplanowania Zamku Wysokiego. Za wiarygodny, zgodny ze stanem faktycznym uznano plan rekonstrukcyjny Hansa Jacobiego z okresu okupacji hitlerowskiej a odrzucono oryginalny plan geodezyjny Zamku Wysokiego z ok. 1750 r.














Ryc.14. Wschodnia linia murów obronnych. Kadr z planu z 1872 r. Strzałką zaznaczono półokrągłą basztę. Posiada ona ten sam kształt co na miedziorycie E. Dahlberga z 1656 r. Wynika z tego, że nie było trwałej trójczłonowej bastei .

Istnienie baszty z łukiem potwierdzają również akta budowlane z lat 80 XIX w. , (ryc15)




Ryc.15. Kamienica przy ul. Mickiewicza 5. Plan z lat 80 XIX w.


Na planie tym przy kamienicy pod numerem 3 zaznaczono budowlę z łukiem. Na planie budowlanym z 1884 r. oznaczona jest jako turm fundament, (ryc1






16 .Plan budowlany kamienicy przy ul. Mickiewicza 5 z zaznaczeniem baszty.1884 r.


Opisywany obiekt został przeze mnie nazwany 10 lat temu Bramą św. Chrystiana. Nazwa ta została zaakceptowana przez innych badaczy .
W 1991 r. przeprowadzona została na terenie posesji przy ul. Mickiewicza 5 sonda archeologiczna. Nie wykluczyła ona możliwości istnienia w tym miejscu bramy starszej od Bramy Bocznej. Na głębokości 3 m poniżej obecnego poziomu ulicy natrafiono na pachę sklepienia progu bramy, odstającego około 0,7-1 m od lica muru . Wykop przy przyporze południowej nie wykazał by była ona pozostałością półokrągłej bastei. Przypora posiada szerokość ok. 2 m, (ryc.17).



17. Brama św. Chrystiana. Fot. M. Szajerka. Stan na przełomie XX/XXI w.

Próg bramy jest 1, 5 poniżej poziomu widocznego trawnika . Zbliżonej szerokości prześwity w Grudziądzu posiadają lub posiadały Brama Zamkowa przedzamcza z gdaniskiem przy Ratuszu oraz pierwotny prześwit wewnętrzny Bramy Wodnej z okresu przedkrzyżackiego, zredukowany po zbudowaniu spichrza nr 9 na przełomie XIII/XIV w. W tym przypadku redukcja prześwitu pierwotnego podyktowana była niewątpliwie względami sanitarnymi i militarnymi. Spichrz nie mógł mieć wspólnej ściany z basztą gdaniska .
Biorąc pod uwagę zestawienie wymiarów prześwitów bram miejskich, sporządzone przez J. Widawskiego, prześwit Bramy św. Chrystiana (6,70 m) jest największym w Polsce . Jej pierwotna wysokość to ok. 3 m.

W świetle tych zachowanych fragmentów Bramy św. Chrystiana i w powiązaniu z planem katastralnym z 1772 r. można stwierdzić, ze była to trzytraktowa. Składały się na nią brama główna w środku i dwie furtki po bokach. Brama św. Chrystiana wyglądem pierwotnie przypominała zapewne trzytraktową Bramę Kamienną na zamku wysokim w Grudziądzu, od strony południowej, prowadzącą do parchamu.
Nazwę Brama św. Chrystiana wprowadziłem do obiegu naukowego pod koniec lat 80 XX w. by przypominała potomnym cysterskie korzenie Grudziądza, powiązane z osobą jego założyciela biskupa misyjnego Prus św. Chrystiana. Upowszechnili ją następnie m.in. Jerzy Krzyś i Katarzyna Miller
Dzięki rozpoznaniu Bramy św. Chrystiana można głębiej poznać jeszcze starszą, znajdującą się obok niej, Bramę Kikolską oraz poznać szczegóły budowlane Bramy Bocznej w świetle dokonanej odkrywki jej fundamentów w maju 2002 r.
O Bramie Kikolskiej w 2002 r. napisała również Katarzyna Miller . Nazwę „Brama Kikolska” wprowadziłem do obiegu na przełomie XX/XXI w. Jest ona położona w części południowo-zachodniej kamienicy, od strony ul. Mickiewicza, po obecną ciastkarnią. Jest ona wypełniona gruzem, spalonym drewnem, gliną. Innymi słowy jest ona zasypana. To zasypane pomieszczenie ma wymiary : szerokość ok. 5 m, długość na osi wschód zachód jest trudna do określenia, szacunkowo może to być ok. 3-4 m . Prześwit bramny przed jego zabetonowaniem na pocz. XXI w. ok. 4,5 m.
Jako osoba, która tę bramę odkryła, dałem jej nazwę, pochodną od nazwy Kikoła, w XIII w. kasztelanii. Średniowieczna nazwa Kikoła występuje w przywileju lokacyjnym Grudziądza z l. 1290-1291, wersja z XV w. W dokumencie grudziądzkim jest nazwa Kyckholcz . Ta brama wychodzi w kierunku na Radzyń, na drogę w kierunku Kikoła.
Po 17 latach od odsłonięcia fundamentów na jezdni ul. Mickiewicza, w miejscu Bramy Bocznej, można na nie spojrzeć pod innym kątem. W 2013 r. odsłonięto fundamenty Bramy Łasińskiej, Bramy Toruńskiej. Teoretycznie odkryte fundamenty Bramy Bocznej powinny być podobne, a jednak nie są. W przypadku bram Łasińskiej i Toruńskiej odkryto cała powierzchnię, natomiast w odnośnie Bramy Bocznej tylko był wąski, podłużny wykop. To jednak wskazuje, że w tym przypadku mamy do czynienia z poszerzonym mostem, tak jak w przypadku Mostu Bramy Toruńskiej. Tamten most poszerzono w 2 poł. XIII w.-XV w.
Podsumowując, można napisać, że na terenie posesji przy ul. Mickiewicza 5 zachowała się średniowieczna brama, która obecnie jest nazywana Bramą św. Chrystiana, która przywołuje pamięć św. Chrystiana, założyciela i budowniczego Grudziądza w l. 1222-1245, biskupa misyjnego Prus. Natomiast na w piwnicy kamienicy przy ul. Murowej 24/Mickiewicza 3 zachowały się zapewne fragmenty stróży z okresu wyprawy krzyżowej rycerstwa polskiego pod wodza księcia Leszka Białego oraz księcia Henryka Brodatego. W skład reliktów stróży wchodzą mur zachodni parchamu z nieregularnych cegieł, Brama Kikolska. Z okresu przedkrzyżackiego dla Grudziądza, czyli sprzed 1255 r. pochodzi widoczny tam Most Bramy Bocznej, o identycznej konstrukcji, jak Most Bramy Toruńskiej.
Zapewne ceglana konstrukcja stróży z 1222 r. dała nazwę Grudziądzowi, jako powstałemu z grudy. W XIII w. nie było jeszcze słowa cegła w języku polskim. To słowo, pochodne od niemieckiego słowa Ziegel pojawiło się w języku polskim w późniejszych wiekach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek Szajerka
Honorowy


Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 465

PostWysłany: Sro Lis 08, 2017 10:58 am    Temat postu: Artykuł o wieży Klimek Odpowiedz z cytatem

Na początek przyszłego roku mam również zaplanowana prelekcję w Kole Miłośników Dziejów Grudziądza na temat wieży Klimek. Poniżej tekst do Biuletynu KMDG. Wersja bez przypisów i ilustracji.

Marek Szajerka
Wieża Klimek – dawniej i współcześnie.
Walory architektoniczne obiektu - klasyfikacja stylu budowli
Badania archeologiczne reliktów wieży Klimek , przeprowadzone w latach 2006-2007 przez ś. p. dr. Antoniego J. Pawłowskiego, kierownika Muzeum Zamkowego w Kwidzynie przyczyniły się do radykalnego wyglądu Góry Zamkowej, dokonanego w l. 2008-2014. A. J. Pawłowski zmarł w trakcie badań Góry Zamkowej, w lipcu 2008 r.
10 rocznica śmierci tego wybitnego naukowca i społecznika jest okazją do przypomnienia jego badań i ewidentnych ich rezultatów. Badania wieży Klimek w swoim pierwotnym założeniu miały być kluczowe dla poznania genezy Grudziądza, jednak archeolodzy i historycy z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przerzucili ją na margines podanych przez siebie wyników badań.
W tym artykule wykorzystałem fragmenty mojej pracy o Zamku Wysokim z 2015 r.
Zapewne konieczne jest pokazanie eksploracji archeologicznej A. J. Pawłowskiego, by można dostrzec przyczyny różnic w obrazach zachowanych ruin Zamku Wysokiego, opublikowanych w l. 2010-2014 przez zespół badaczy toruńskich a ich stanem po wyeksponowaniu w 2014 r. i związanych z tym dodatkowych badaniach archeologicznych przez inny zespół archeologów bydgoskich. . Przegląd prac badawczych na Górze Zamkowej w XX w. i do 2013 r. przedstawił R. B. Kucharczyk. Tam też został opublikowany mój artykuł o badaniach archeologicznych na Górze Zamkowej .
W przypadku badań terenu Zamku Wysokiego na ich wyniki miała wpływ śmierć lipcu 2008 r., je prowadzącego A. J. Pawłowskiego. Autorzy wymienionego artykułu przejęli rozpoczętą eksplorację. Już w samym tytule jest informacja, że obejmuje on stan we wrześniu 2008 r. A. J. Pawłowski faktycznie badania rozpoczął już w 2006 r. W roku następnym badał fundament wieży Klimek pod kątem ustalenia czasu jej powstania . Badania z 2007 r. nie dały jednoznacznej odpowiedzi odnośnie ustalenia czasu budowy wieży. W 2007 r. A.J. Pawłowski ustalił, że fundament wieży jest od strony południowej na głębokości ok. 2,8 m poniżej poziomu obecnego dziedzińca, czyli na wysokości, czyli na wysokości ok. 61,80 m n. p. m , (ryc. 1.) .



Ryc. 1. Posadowienie fundamentu wieży Klimek wg A.J. Pawłowskiego. 2007 r.

Kontynuacja badań została zaplanowana na rok następny. Tym razem miała to być konfrontacja wyniku badań fundamentu wieży z fundamentami skrzydeł zamku. Badania fundamentu wieży Klimek po stronie południowej wykazały, że zbudowano go na calcu, bez kopania głębokiego dołu pod fundament, ok. 2 m powyżej poziomu dziedzińca w średniowieczu, wg opinii wcześniejszych badaczy. Z konfrontacji badań z 2007 r.z wcześniejszymi badaniami, w tym 1992 r., wynikało, że fundament wieży postawiono w powietrzu .W streszczeniu raportu A. J. Pawłowskiego, wykonanym po jego śmierci, te Jego zastrzeżenia, co do poziomu dziedzińca nie mają już tego kontrastu. Uważam, że je czytając, czytelnik może wyciągnąć wniosek, że A. J. Pawłowski podzielał pogląd o dziedzińcu na poziomie ok. 4 m, poniżej obecnego
W czerwcu 2008 r. A. J. Pawłowski na terenie zamku wysokiego założył dwa wykopy, w celu uchwycenia fundamentów skrzydła południowego zamku. Wykopy zostały wykonane w części wschodniej tego skrzydła. Wynik był pozytywny. Odkryto fundamenty ściany południowej i północnej skrzydła, o porównywalnej grubości ok. 4 m, (ryc.2.). Trzeci wykop założony został w części północno-wschodniej, gdzie wg badań H. Jacobiego, wykonanych na przełomie 1941/1942 r. powinien być narożnik skrzydeł północnego i wschodniego, o zbliżonej grubości fundamentów, czyli ok. 3-4 m, (ryc. 3.). Wykop ten dał zupełnie inny wynik. Zamiast oczekiwanej kontynuacji fundamentu skrzydła południowego, zachowała się ściana z oknem o grubości ok. 0,6-0,7 m. W dalszej części artykułu dla tego pomieszczenia będę używał określenia pomieszczenie pierwszej kondygnacji.



Ryc.2. Skrzydło południowe, wykopy I oraz II. Stan 13.07.2008 r. Fot. M. Szajerka.



Ryc.3. Północno wschodnia część zamku wysokiego, wykop III A. J. Pawłowskiego.
Stan z 13.07.2008 r. Fot. M. Szajerka.

O wykopie III, (ryc.3), w wywiadzie z 17.07.2008 r. A. J. Pawłowski powiedział m.in., że odkryte zostało okno .
Był to znaczący sygnał, że wyniki badań H. Jacobiego wymagają weryfikacji. Ten fragment ściany nie spełniał wymogów fundamentu wschodniej kurtyny zamku wysokiego, grubości ok. 3-4 m, jak wykazał to H. Jacobi . A. J. Pawłowski zdecydował się na badanie terenu na wschód od domniemanego skrzydła wschodniego, wg planów rekonstrukcyjnych H. Jacobiego . Uzyskał zgodę na wycięcie drzewostanu na tym terenie . Już po śmierci tego archeologa, z tego obszaru usunięto drzewa. Zespół badawczy z IA UMK w Toruniu, który przejął stanowisko archeologiczne z rozpoczętą eksploracją, nie penetrował już tego obszaru pod kątem szukania skrzydeł zamku . Za punkt wyjścia przyjęto zapewne sprawdzenie wiarygodności planu rekonstrukcyjnego H. Jacobiego poprzez odtworzenie jego wykopów z lat 1941-43. Ma to swoje odbicie w artykule sprawozdawczym B. Bielińskiej-Majewskiej i M. Majewskiego . Nie uwzględniono odkrycia W. Sieradzana z 1997 r., które faktycznie jest przełomem w badaniach na rozplanowaniem Zamku Wysokiego, (ryc.4.) . Jest to plan geodezyjny obiektu. Na taki plan stać było w tamtym okresie najbogatsze osoby. Był go w stanie wykonać wysokiej klasy geodeta. W tamtym okresie starostą zamku grudziądzkiego był magnat Jerzy Mniszech . Tego magnata stać było na wynajęcie tak wysokiej klasy specjalisty.


Ryc. 4. Plan inwentaryzacyjny zamku z siatką transwersalną z ok. 1750 r., odnaleziony przez W. Sieradzana w latach 90 XX w.

Odsłonięcie prawie całego obszaru Zamku Wysokiego w latach 2006-2009 pokazało, że plany piwnic w pracy H. Jacobiego posiadają w pewnym stopniu charakter teoretyczny. Szczególnie dotyczy to części północnej zamku. Pokazują to zdjęcia terenu badań. By to ukazać, trzeba najpierw przeanalizować plany H. Jacobiego, zamieszczone w jego rozprawie doktorskiej, opublikowanej w 1996 r., (ryc.5-9) .



Ryc.5. Stan w 1939 r., przed rozpoczęciem wykopalisk przez H. Jacobiego.



Ryc.6. Plan inwentaryzacyjny wykonanych wykopów przez H. Jacobiego.



Ryc. 7. Rekonstrukcja planu piwnic na podstawie wykopów.



Ryc. 8. Rekonstrukcja rozplanowania parteru i piętra zamku.

Dla wiarygodności planów H. Jacobiego istotne są dwa szczegóły. W części północnej, z kanału ściekowego zrobił bramę wjazdową na dziedziniec, natomiast odkopany przez siebie mur o grubości około 0,6 m – 0,7 m w części północno-wschodniej, przetworzył na ok. 3-4 m grubości fundament, zamykający linię skrzydła wschodniego . Również nie znalazł żadnych śladów w części środkowej tzw. kurtyny wschodniej, mimo to uznał, że tam był fundament o grubości 3-4 m.

Podobnie potraktował ten fragment zamku M. Majewski, (ryc.9) . Żeby to pokazać, do muru po stronie północno - wschodniej o rzeczywistej grubości ok. 0,6 m – 0,7 m dodano jeszcze ok. 3 m.

Ryc.9. Wyniki badań H. Jacobiego i I A UMK, mające świadczyć o zbliżonych wynikach, co do zarysu skrzydła wschodniego zamku. Porównanie wykonał. M. Majewski.

Konfrontacja planu M. Majewskiego (ryc.10) z fotografiami R. B. Kucharczyka wskazuje, że M. Majewski „wszedł” z 3-4 m kurtyną w pomieszczenie I kondygnacji na planie H. Jacobiego. Również B. Wasik, potwierdził „wejście” archeologów toruńskich z kurtyną o grubości 3 – 4 m do środka pomieszczenia I kondygnacji po stronie północno-wschodniej .
Artykuł archeologów toruńskich, opublikowany w 2011 roku, w Roczniku Grudziądzkim, utwierdza w przekonaniu o aktualności badań H. Jacobiego z 1941/42 r. oraz napisanego na ich podstawie artykułu K. Szymańskiego z 1960 r. Wg tych ustaleń Zamek Wysoki posiadał cztery skrzydła z kaplicą na piętrze skrzydła południowego oraz cylindryczną, wolnostojącą basztą na dziedzińcu, do której było tylko jedno wejście na wysokości kilkunastu metrów.
Wyeksponowanie ruin zamku, wykonane w 2014 r. potwierdziło, że nie było kurtyn wschodniej i północnej o grubości 3-4 m w narożniku północnowschodnim, jak to zaznaczył H. Jacobi a za nim M. Majewski, B. Wasik .

W publikacji z 2012 r. wyodrębniono następujące okresy użytkowania zamku :
- I – „krzyżacki” przypadł na czas zasiedlenia Góry Zamkowej przez Krzyżaków, mniej więcej po 1234 roku. Z tym okresem wiąże się ewentualne pierwszego drewnianego gródka ; - II – od poł. XIII w. (?) lub końca XIII w. do 1454 r.; - III – 1454-1801.
W tych trzech okresach wyodrębniono, zaproponowano sześć głównych etapów rozwoju zamku grudziądzkiego .
Na etapie pierwszym (l. 1270-1283) miało powstać skrzydło południowe, jego część wschodnia, bez wieży Klimek. Na drugim etapie(l. 1270-1299) przyjęto ukończenie całego skrzydła południowego o raz budowę wieży Klimek. W trzecim etapie(l. 1299-1388) założono, że wówczas zbudowano skrzydło zachodnie z gdaniskiem. Dalsze etapy dotyczą już rozbudowy zamku oraz jego destrukcji. Na planach rekonstrukcyjnych pokazane są od stron zachodniej, północnej i wschodniej potężne mury obwodowe, o grubości ok. 3 m, których nie odnaleziono a przypadku narożnika północno-wschodniego ich zastana grubość wynosi ok. 0,6 m – 0,7 m.
Badania archeologiczne w 2008 r. miały też dać odpowiedź na pytanie, kiedy zaczęto budować wieżę Klimek, czy jest ona przedkrzyżacka, czy z okresu krzyżackiego. Dla Grudziądza okres krzyżacki zaczął się od przejęcia go przez Krzyżaków od biskupa pomezańskiego Ernesta 22.12.1255 r. Uważam, że badania te dały odpowiedź na to pytanie. Jest to jednak temat tak obszerny, iż wymaga odrębnego artykułu. Po 8 latach od badań archeologicznych fundamentów wieży przez A. J. Pawłowskiego można napisać, że już w 2007 r. znał przypuszczalnie odpowiedź na to pytanie. W swoim raporcie bardzo mocno akcentuje wątek ułożenia kamieni we fundamencie wieży. Jest to wątek opus incertum .
Jest to wątek, wywodzący się ze starożytności, na ziemiach polskich występuje w budowlach przedromańskich i romańskich . Z uwagi na nieodwracalne już zniszczenie lica tego fundamentu warto w tym artykule utrwalić zdjęcia, wykonane przed jego zniszczeniem w lutym 2014 r., (ryc.10 - 12.).



Ryc.10-12. Fundament wieży Klimek. Stan z 14.02.2014 r., przed wykonaniem betonowego pierścienia, wzmacniającego fundament w związku z odbudową wieży Klimek. Fot. M. Szajerka.

Wstępnie mogę napisać, że budowę wieży rozpoczęto równolegle z budową najstarszych fragmentów zamku. Do takiego wniosku skłania wykonanie cokołu ze sztucznego kamienia, przypominający betonowe bloki, (ryc. 13) .



Ryc.13. Relikty wieży Klimek. Z widocznymi blokami pierwotnego cokołu fundamentu. Widok od strony zachodniej. Stan 27.08.2006 r. fot. M. Szajerka.

Sztuczny kamień użyto też w ścianie północnej skrzydła południowego oraz jako wsporniki sklepień krzyżowych w tym skrzydle. W przypadku wieży, zachowane bloki ze sztucznego kamienia były tylko w zachodniej części okręgu wieży. Nie było ich w części wschodniej. Pierwszy okres budowy wieży ograniczam do poziomu dużej parterowej komory. Natomiast dalsze partie wieży z kręconymi schodami można zaliczyć do fazy drugiej, (ryc.14).


Ryc. 14. Rysunek inwentaryzacyjny wieży Klimek wg C. Steinbrechta z 1888 r.

Układ cegieł w cokole nad sztucznym blokiem kamiennym podał na swoim rysunku inwentaryzacyjnym C. Steinbrecht.
W 2006 r. , podczas rozbiórki kopca odnaleziono fragment oryginalnego, pokrytego zieloną glazurą, cokołu. Jest on zgodny z rysunkiem C. Steinberchta .

W trakcie naprawy podstawy wieży w 2007 r. proponowałem, zgodnie ze stanem pierwotnym i zastanym podczas rozbiórki kopca, uczytelnienie cokołu, obecnie, po zdjęciu ok. 3 m warstwy ziemi. od lat 90 XIX w. do 2007 r. jest to obecnie gzyms. Taka forma nie uzyskała akceptacji służb konserwatorskich, (ryc.15) .



Ryc. 15. Odrzucona propozycja wyeksponowania cokołu, zgodnie z oryginałem. Stan z 27.10. 2007 r. Fot. M. Szajerka.

Propozycja autora artykułu z 27.10.2007. została odrzucona w tej formie do realizacji, ale zachowano układ warstw i grubość cokołu. W XIX w. pierścienie na Klimku, wystające poza lico muru cylindrycznego, były widoczne z odległości 1-2 km. Pierścienie skuto w 2 poł. XIX w., zostawiając tylko pasy z glazurowanej cegły. Jeszcze w 1 połowie XIX w. wieża Klimek posiadała gzymsy, wystające znacznie poza lico muru. Konstrukcyjnie były one dostosowane do zamontowania fryzu kolumienkowego. W tej formie wieża byłaby podobna z daleka do Krzywej Wieży w Pizzie, natomiast konstrukcyjnie znajdujemy tu również rozwiązanie, zastosowane w przypadku fryzu kolumienkowego baptysterium w Pizzie .
Uczestniczący w badaniach ruin Zamku Wysokiego B. Wasik w 2014 r. nie wiedział, jakiego koloru była glazura na wieży Klimek .

Na zdjęciach wieży z okresu międzywojennego widać trzpienie po skutych gzymsach. Tylko nad oknem od strony zachodniej, wtórnie przekształconym na drzwi był relikt takiego masywnego gzymsu .
Jak wynika z badań A. J. Pawłowskiego, przeprowadzonych w 2007 r., wieżę zbudowano bezpośrednio na calcu, bez kopania głębokiego fundamentu . W trakcie rozbiórki kopca w 2006 r. odkryłem, że od strony południowej w cylindrycznej wieży był rdzeń prostej ściany, (ryc.16). Ten rdzeń jeszcze bardziej się uwidocznił w roku następnym, po wymyciu fug przez wodę. W tym miejscu w 2006 r. w wykopie sondażowym A. J. Pawłowski natrafił na znacząca odsadzkę. Takiej odsadzki nie było już w wykopie archeologicznym z 2007 r.



Ryc. 16. Fragment prostej ściany w murze wieży. Szerokość muru zaznaczona strzałką. Stan 24.07.2006 r. Fot. M. Szajerka.

Ten fragment ściany jest moim zdaniem prawdopodobnie pozostałością pierwotnej bramy. Zaznaczone na zdjęciu pionowe rysy nie były efektem pęknięcia muru w wyniku wysadzenia wieży. Były to pionowe, celowo zrobione spoiny, charakterystyczne dla lica prostego muru a nie fragmentu muru cylindrycznej wieży. Na planie z połowy XVIII w., po drugiej stronie też jest mur. Możliwe, że jest to pozostałość z pierwszego etapu budowy zamku, przedkrzyżackiej. Dla Grudziądza okres krzyżacki zaczął się 22.12.1255 r.

Będąc przy zagadnieniu wieży Klimek, należy zaznaczyć, iż rozbiórka kopca w 2006 r. dała moim zdaniem odpowiedź na temat pochodzenia dolnego wejścia do wieży. Było ono oryginalne z XIII w. Argumentem za tym jest klatka schodowa do lochu oraz okno w tym lochu od strony północnej. Wykonanie klatki schodowej do lochu było niemożliwe, gdyby dolne drzwi wykuto po zbudowaniu wieży .
Jak zaznaczyłem wcześniej, dolna partia wieży pochodzi zapewne z tego samego okresu, co skrzydło południowe zamku, posiada też ten sam typ klatek schodowych, wnęki w murach dla drewnianych schodów lub drabiny. Dotyczy to również wnęki w dolnej komorze, po stronie północnej. Uważam, że nie był to okienny świetlik, tylko wnęka do postawienia drabiny. Również blat oryginalnej cegły profilowanej, glazurowanej z cokołu wieży posiada identyczne wymiary, jak cegły sklepieniowe, znalezione w części wschodniej skrzydła południowego . Wg ogólnopolskiej klasyfikacji są to cegły romańskie. Na temat tych cegieł i wiązań opublikowałem w Biuletynie Koła Miłośników Dziejów Grudziądza w 2014 r. artykuł . Na terenie Grudziądza jest dużo przykładów występowania murów, wykonanych z cegieł romańskich. Są one tu tak mylące, że archeolodzy biorą je czasami za cegły nowożytne. Najlepszym przykładem w Grudziądzu do rozpoznania cegły romańskiej jest przęsło Mostu Bramy Toruńskiej, z czytelnymi fazami rozbudowy od XIII w. do XX w.
Górna partia wieży, kręconymi schodami powstała zapewne w tym samym czasie, gdy zaczęto budować kościół św. Mikołaja. Świadczy o tym słup kręconych schodów, który był identyczny, jak w klatce wschodniej kościoła św. Mikołaja, w jego dolnej partii, (ryc. 17). Ten element ma 22 cm wysokości .



Ryc.17. Fragment słupa kręconych schodów z wieży Klimek. Rzut pionowy. Stan z 7.12.2006 r. Fot. M. Szajerka.


W świetle kwerendy archiwalnej można również ustalić początek zniszczenia wieży Klimek w XVIII w. Początek rozbiórki wieży nastąpił w następstwie rozkazu króla pruskiego Fryderyka Wielkiego, wydanego w 1776 r., w związku z budową twierdzy grudziądzkiej .
Dlatego zapewne na rycinie z 1795 r. widać kaplicę zamkową bez dachu a nie widać wieży Klimek. Wieża ponownie była widoczna po całkowitym rozebraniu zamku na początku XIX w.
C. Steinbrecht nie podał na swoim rysunku inwentaryzacyjnym z 1888 r. przekroju poziomego wieży Klimek, na poziomie cokołu, na którym położony próg dolnego wejścia do wieży. Na podstawie obserwacji rozbiórki kopca i odsłonięcia tego poziomu w 2006 r. uzupełniłem brakująca informację o poziomie przekroju wieży przy gruncie, (ryc. 1Cool.



Ryc. 18. Rekonstrukcja przekroju wieży Klimek na poziomie wejścia z parteru. Szkic. wyk. M Szajerka.

Obecna wieża widokowa Klimek tylko średnicą nawiązuje do pierwowzoru ze średniowiecza, ponieważ jest na oryginalnym fundamencie. Nawet wejście jest na poziomie lochu. Wykaz odstępstw od oryginału nadaje się na odrębny artykuł.
Obecnie po wejściu do wieży, po prawej stronie jest pomieszczenie gospodarcze, które odpowiada położeniu pierwotnego wejścia do komory butelkowej a drzwi z tego obecnego pomieszczenia odpowiadają wejściu do lochu, które było w ganku , po lewej stronie wejścia do wieży. Obecne wejście jest konsekwencją decyzji władz konserwatorskich z 2007 r. o przepruciu fundamentu dla celów ekspozycyjnych, pokazania lochu. 10 lat temu Urząd Miasta nie był przekonany do celowości odbudowy wieży Klimek. Bardziej optował za trwała ruiną. Dopiero zaczyn odsłonięcia ruin zamku, dokonany przez ś.p. dr Antoniego J. Pawłowskiego rozwiał wątpliwości, co do konieczności odbudowy wieży Klimek. W 2008 r. okazało się, że odsłonięte ruiny zamku są bardzo interesujące.
Podsumowując, biorąc pod uwagę realne położenie wieży a nie fikcyjny poziom dziedzińca wg H. Jacobiego (l. 1941-43) i kontynuatorów jego poglądów w osobach M. Wiewióry oraz B. Wasika z 2012 r. powinno się zakwalifikować wieże Klimek na 1 poł. XIII w. Jest to okres przedkrzyżacki w dziejach Grudziądza. Oficjalny okres krzyżacki zaczął się 22.12.1255 r., lub wg innego odczytu kalendarza rzymskiego, w styczniu 1256 r.
Wg M. Wiewióry wieżę Klimek zbudowano po 1290 r. Natomiast skrzydło południowe jest charakterystyczne dla zamków z końca lat 30 XIII w.
W nawiązaniu do odnalezionej w 2017 r. cylindrycznej baszty Bramy Łasińskiej można z pewnością napisać, że wieża Klimek osłaniała bramę wjazdową na dziedziniec Zamku Wysokiego od strony północnej . Brama była między wieżą a kuchnią, której pozostałością ściany zachodniej jest rynsztok, ze spadem w kierunku północnym. Tekst artykułu z rysunkami M. Wiewióry z 2016 r., opublikowany w Roczniku Grudziądzkim, pokazuje, że jego Autor nie wyciągnął wniosków po dokonanej ekspozycji ruin zamku, gdzie kamienne gabiony po stronie północnej zastępują ściany do poziomu dziedzińca. Dwie kondygnacje pod ziemią są czytelne i nie ma tu moim zdaniem żadnej dyskusji. Analogicznie jest ze spichrzami nadwiślańskimi, różnice poziomów są oczywiste. To jest specyfika architektury Grudziądza. Co innego nizinny zamek krzyżacki w Toruniu a co innego zamek w Grudziądzu. Stawianie tych obydwu zamków na jednej płaszczyźnie, jak to zrobił B. Wasik jest fundamentalnym błędem, który niweczy wysiłek badawczy. Fałszywe założenie do postawione tezy nie może dać prawidłowego wyniku
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Zamki, dwory obronne, mury miejskie, grodziska Strona Główna -> Kujawsko-Pomorskie -> Zamki Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9  Następny
Strona 7 z 9
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum